Zdarzenia drogowe z udziałem rowerzystów w 2012 roku we Wrocławiu

P {}H3 {}H3.cjk {„SimSun”}H3.ctl {„Lucida Sans”,sans-serif;}TD P {}A:link {}

Zdarzenia drogowe z udziałem rowerzystów w 2012 roku we Wrocławiu

W ostatnim czasie Komenda Główna Policji przekazała rowerzystom dane o zdarzeniach drogowych z udziałem rowerzystów w 2012 roku. Niestety, Wrocław wypada w nich negatywnie. Liczby wskazują na konieczność szybkich i zdecydowanych działań na rzecz realnej poprawy bezpieczeństwa i odwrócenia negatywnych trendów –czytamy na stronie Wrocławiskiej Inicjatywy Rowerowej

Kluczowe liczby

Po raz kolejny wyraźnie wzrosła liczba zdarzeń – w ubiegłym roku policja odnotowała ich 447. Rowerzyści byli lekko ranni 141 razy i ciężko ranni 30 razy. Najbardziej smutnym i niepokojącym faktem jest jednak liczba ofiar śmiertelnych.

W 2012 roku na drogach Wrocławia zginęło 7 rowerzystów, więc tyle samo co przez 5 lat w okresie 2007-2011! (zobacz nasz Raport o bezpieczeństwie ruchu rowerowego we Wrocławiu w latach 2007-2011).

Wynik za ubiegły rok daje nam drugie miejsce w rankingu na najniebezpieczniejszy powiat w kraju – gorzej było tylko w powiecie łukowskim, gdzie śmierć poniosło 10 rowerzystów.

Posiadane dane nie dają podstaw do jednoznacznego określenia przyczyny tego wzrostu. Najcięższe wypadki wymagają wnikliwej analizy na podstawie szczegółowych informacji –znacznie dokładniejszych od tych, które dostarcza policyjny system SEWIK. Analizy takie są standardowo przeprowadzane w krajach o wysokim bezpieczeństwie ruchu i pozwalają na właściwe działania zapobiegawcze.

Stosunek do lat poprzednich

Liczba zdarzeń w 2012 była rekordowa i w stosunku do roku poprzedniego wzrosła o 24%. Odpowiada to najprawdopodobniej, wnioskując z badań sekcji rowerowej, wzrostowi ruchu rowerowego. Niezwykle niepokojące są liczby rannych oraz zabitych, które również są najwyższe w historii.

Wartą odnotowania jest pewna zmiana jeśli chodzi o sprawców zdarzeń. W roku 2012 rowerzyści byli współsprawcami lub sprawcami w 38% zdarzeń, co stanowi wyraźny spadek w stosunku do lat 2007-2011 (48%). Wbrew powszechnym poglądom, kierowcy powodują zdarzenia częściej – w 2012 było to 55% wobec 42% w latach 2007-2011. Wskazuje to na potrzebę uczulania kierowców na rowerzystów (a nie na odwrót!).

Zdarzenia a natężenie ruchu

Wrocław ma tę przewagę nad większością polskich miast, że co prawda jedynie punktowo, lecz mierzy od paru lat ruch rowerowy. Dzięki pętlom indukcyjnym na Świdnickiej i Ruskiej, wiemy jakie jest tam natężenie ruchu rowerowego przez cały rok i możemy przyrównać je do występujących zdarzeń.

Z przedstawionych poniżej wykresów wynika wyraźnie, że liczba zdarzeń jest proporcjonalna do natężenia ruchu rowerowego. Niestety, jest to fakt negatywny, ponieważ, jak pokazują doświadczenia krajów o rozwiniętej kulturze rowerowej, wraz ze wzrostem ruchu rowerowego, powinno rosnąć bezpieczeństwo rowerzystów. We Wrocławiu zaś stosunek liczby zdarzeń do liczby rowerzystów utrzymuje się na tym samym poziomie, więc poziom bezpieczeństwa pozostaje stały, a powinien rosnąć.

rozkład godzinowy

rozkład na dni tygodnia

rozkład miesięczny

Wzrost bezpieczeństwa wraz ze wzrostem ruchu rowerowego w krajach zachodnich prawdopodobnie wynika z faktu, że wraz ze wzrostem liczby rowerzystów idą inwestycje w infrastrukturę rowerową, uspokajanie ruchu i dotkliwe kary dla kierowców łąmiących przepisy. We Wrocławiu takich wyraźnych zmian nie widać – miasto wciąż jest nieprzygotowane do rosnącego lawinowo ruchu rowerowego, a inwestycje rowerowe, o których tak głośno w mediach, to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Policja zaś, jak na ironię, w roku rekordowej liczby rowerzystów zabitych na jezdniach, rozpoczęła walkę z nimi na chodnikach (co zwiększa bezpieczeństwo rowerzystów tylko poprzez zniechęcenie ich do jazdy rowerem).

Konieczne jest zatem jak najszybsze połączenie tras rowerowych w spójny system, tak aby rowerzyści mogli poruszać się w bezpiecznej dla siebie przestrzeni. W obliczu ofiar nie ma innego wyjścia jak tylko zwiększyć budżet rowerowy, nawet jeszcze bardziej niż to miało miejsce w roku obecnym (jak to już wielokrotnie postulowaliśmy). Policja zaś powinna przewartościować swojedotychczasowe podejście do kwestii bezpieczeństwa ruchu i wziąć się wreszcie rzetelnie za eliminację śmiertelnego zagrożenia ze strony kierowców.

W jakich miejscach trzeba szczególnie uważać?

Podobnie jak w latach 2007-2011, najwięcej zdarzeń ma miejsce na skrzyżowaniach, a najczęstszą przyczyną jest nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu. Najwięcej zdarzeń wciąż występuje na głównych ciągach komunikacyjnych, gdzie ruch samochodowy i rowerowy są największe. Pilną sprawą staje się sporządzenie dokładnej mapy wypadkowej Wrocławia (Urząd Miasta obiecał opracować ją wspólnie z policją jeszcze w tym roku).

Na użytek zobrazowania problemu, o którym pieszmy, stworzyliśmy poglądową mapę miejsc, w których doszło do wypadków śmiertelnych w latach 2007-2012:

Pokaż 
Pokaż Wypadki śmiertelne Wrocław 2007-2012 na większej mapie Wypadki śmiertelne Wrocław 2007-2012 na większej mapie

A oto lista miejsc, w których najczęściej dochodziło do zdarzeń w 2012 roku:

Ulica – Liczba zdarzeń
Legnicka   18
Powstańców Śląskich   16
Grabiszyńska   16
Ślężna   13
Armii Krajowej   13
Klecińska   11
Borowska   10

Skrzyżowanie – Liczba zdarzeń
Białowieska Legnicka   3
Jedności Narodowej Rychtalska   3
Legnicka Poznańska   2
Weigla Ślężna   2
Nasypowa Powstańców Śląskich   2
Balonowa Bystrzycka   2
Kościuszki Świdnicka   2
Armii Krajowej Ślężna   2
Mc Skłodowskiej Norwida   2
Bolesława Krzywoustego Poprzeczna   2
Plac Kościuszki Świdnicka   2
Borowska Wieczysta   2
Armii Krajowej Żegiestowska   2
Brucknera Gęsia   2
Krzycka Sowia   2
Bystrzycka Na Ostatnim Groszu   2
Lubuska Zaporoska   2
Drobnera Dubois   2
Na Ostatnim Groszu Szybowcowa   2
Głogowska Legnicka   2
Plac Grunwaldzki Polaka   2
Grota Roweckiego Kurpiów   2
Sienkiewicza Wyszyńskiego   2
Hubska Kamienna   2
Wielka Ślężna   2
Zachodnia Zielonogórska   2
Klecińska Szwajcarska   2
Armii Krajowej Borowska   2

Czy obawiać się jazdy na rowerze?

Choć powinno być zdecydowanie lepiej, uważamy, że nie ma powodu do wielkiej paniki i natychmiastowego porzucenia roweru. Bez wątpienia 7 ofiar śmiertelnych to o 7 za dużo. Jednak powinien to być sygnał raczej dla władz miasta i służb mundurowych, niż dla wrocławian na rowerach. Z punktu widzenia pojedynczego rowerzysty zdarzenia występują stosunkowo rzadko. Okazuje się, że jednemu zabitemu rowerzyście odpowiada prawie 90 tysięcy podróży rowerowych ulicą Świdnicką.

Jak dowodzi również lektura opracowania Zdrowotne aspekty codziennego używania roweru w warunkach dużych natężeń ruchu samochodowego, wykonanego przez GDDKiA, korzyści z jazdy rowerem znacznie przewyższają ryzyko z tym związane.
 

Jakub Nowotarski

wsp. Radek Lesisz

Źródło: http://www.rowerowy.wroclaw.pl/index_aktualnosci.php5?dzial=11&kat=20&art=1319