Warszawa: Rowerem przez Ochotę z radnym i urzędnikiem
– Codziennie jeżdżę rowerem do pracy, bo tak jest szybciej. Chciałabym jeszcze, żeby było wygodniej – mówi Agnieszka Deja, pracownik Fundacji Synapsis, od roku mieszkanka Ochoty. W wtorek rano na pokazową przejażdżkę spod swojego domu do pracy zaprosiła radnego dzielnicy i pełnomocnika prezydenta Warszawy ds. Rozwoju Transportu Rowerowego. Godz. 8.20. Róg Bitwy Warszawskiej i Szczęśliwickiej. Na miejsce spotkania pierwszy przyjechał Piotr Żbikowski, przewodniczący Rady Dzielnicy – Musiałem pożyczyć rower. Swój trzymam za miastem, bo jazda po Warszawie nie sprawia mi żadnej radości – przyznał.
Radny oraz urzędnik miasta Stanisław Plewako ruszyli za panią Agnieszką spod hotelu Vera w stronę Pól Mokotowskich. Chodnikiem wzdłuż Bitwy Warszawskiej udało im się pojechać 200m. Dalszą drogę zagrodziły zaparkowane auta. Za skrzyżowaniem z Grójecką trzeba było wyminąć stoiska z używaną odzieżą oraz postój taksówek, zajmujące większą część chodnika. – Ale najgorsze jeszcze przed nami – ostrzegała przewodniczka, właścicielka holenderskiej Gazeli – krzywe i wystające płyty wzdłuż ulicy Banacha.
Trasa, którą Agnieszka Deja pokazała urzędnikom, podlega aż trzem instytucjom – za ul. Bitwy Warszawskiej odpowiada dzielnica, za postój taksówek na Banacha Zarząd Dróg Miejskich, natomiast ścieżkami w parku na Polach Mokotowskich zajmuje się Zarząd Oczyszczania Miasta.
– Prace nad trasami rowerowymi powinny być jakoś zintegrowane – mówił Radny Piotr Żbikowski. Stanisław Plewako zapewniał, że prace nad wyznaczeniem standardów ścieżek trwają. Dokument powstanie na jesieni. Następne pół roku ma zająć debata nad nim z przedstawicielami stowarzyszeń promujących używanie roweru w mieście. – Najważniejszy jest sam proces powstawania tych standardów przez dyskusję z rowerzystami – mówił przedstawiciel ratusza.
Po zeszłorocznej akcji 'Wydepcz sobie ścieżkę’ organizowanej przez stowarzyszenie Zielone Mazowsze do Urzędu Miasta spłynęło prawie 700 postulatów dotyczących ułatwienia ruchu rowerowego. – Większość to drobne sprawy takie jak przycięcie krzaków czy zrobienie zjazdów – mówił Stanisław Plewako. – Na szczęście jest już zarządzenie prezydenta Warszawy, które zobowiązuje firmy budowlane do wylewania ścieżek rowerowych asfaltem.
Zanim wejdzie w życie zapowiadana standaryzacja, pani Agnieszce Deji pozostaje apelować do Zarządu Dróg Miejskich o uporządkowanie chodnika przy rogu Grójeckiej i Banacha. – Mam nadzieję, że więcej osób będzie zgłaszać do miasta swoje uwagi i jazda rowerem po Warszawie zacznie być przyjemnością.