Warszawa: Ratusz Bielan nadal tyłem do rowerzystów
Minął rok od publikacji artykułu, wktórymprzekonywałem, jakie udogodnienia transportowe św. Mikołaj powinien przynieśćmieszkańcom dojeżdżającym do ratusza Bielanzobacz>>>. Stanęła przy nim kolejna choinka, której koszt zapewne byłporównywalny zzakupem kilku stojaków, amieszkańcy nadal musząprzypinać rowery do obiektów do tego nieprzeznaczonych ? pisze Marcin Jackowskiz Zielonego Mazowsza
Wymiana zdań zwiceburmistrzem
W listopadzie w bielańskim ratuszu odbyła siękonferencja ?Słupsk Warszawa ? zielona sprawa? poświęcona wymianie doświadczeńna temat działań proekologicznych na terenie Słupska i Bielan. Skoroprezydent Słupska dojeżdża do pracy na rowerze, czym zyskał uznaniei sympatię wielu osób, postanowiłem przypomnieć urzędowi dzielnicyo istotnym braku. Pod zamieszczonym na FB ogłoszeniem o konferencjinapisałem.Byłaby to doskonała okazja, aby przy sali teatralnej u.dz.Bielany pojawiły się długo oczekiwane stojaki rowerowe. O wejściu doratusza nie wspominam, bo tę potrzebę widać codziennie. Zareagował na towiceburmistrz w następujący sposób:Zapomniał Pan dodać że stojakrowerowy jest kilkanaście metrów obok ido tego zadaszony, ale co tam.
W rzeczywistości istniejące stojaki dzieli od wejściado sali teatralnej około stu metrów i dystans ten trzeba pokonaćw dwie strony, co daje razem dwieście. Odpowiedziałem próbując wyjaśnić to zobacz>>>, czego zmotoryzowany i wysoko postawiony urzędnik możenie wiedzieć.
Szanowny Panie Burmistrzu, Miło mi, że Pan zareagował. Mamnadzieję, że nie tylko po to, aby się przekomarzać. Nie zapomniałem. Pominąłemcelowo obiekt, którego jedyną zaletą jest zadaszenie. To niestety za mało.Istniejące tam stojaki są za wysokie, za blisko siebie i za daleko od celupodróży. Podobne zdjęcie robię przy każdej wizycie w ratuszu. Czy to niedaje Panu do myślenia? Czy zamiast się przekomarzać, nie lepiej wyciągnąćwnioski z popełnianych błędów iz zachowań ludzi?
Ciąg dalszy nie nastąpił.
Zdjęcia
Przez ostatni rok odwiedzałem ratusz Bielan kilkanaścierazy, czego owocem są m.in. zamieszczone dalej zdjęcia. Prawie zawszenapotykałem na przynajmniej jeden rower i zawsze w tym samym miejscu.Parking zachwalany przez wiceburmistrza nie cieszy się powodzeniemi najczęściej świeci pustkami.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Lipiec 2015. Rowerzyści powodzeniem zaczynają zdobywać przedsionek budynku.
Sierpień 2015. Jak wyżej. Może w końcu dotrą pod gabinet pana wiceburmistrza?
Z grudnia br. pochodzi zdjęcie rozpoczynające artykuł.
Ktoś może zarzucić, że wybieram zdjęcia tendencyjnie czy pozują na nich rowery znajomych. Sięgnijmy więc na zakończenie do Google Street View.
„