Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

W ciąży na rowerze po Krakowie

infobike
18.06.2012 23:20

W ciąży na rowerze po Krakowie

 

Jazda na rowerze w czasie ciąży jest czymś normalnym np. w Danii, ale ciągle spotyka się z dużymi oporami w Polsce. Czy słusznie? –pisze Adam Łaczek na I bike Kraków

 

W Danii twierdzą, że jazda na rowerze w czasie ciąży jest „dużo łatwiejsza niż chodzenie, odpręża plecy i zwiększa zasięg mobilności, dając jednocześnie trochę potrzebnej aktywności fizycznej”, a w Polsce ciężarne rowerzystki są straszone wywrotkami i drganiami. Jaka jest prawda? O ciąży na rowerze opowie nam Ewelina Zajda-Piotrowska debiutująca w roli przyszłej mamy, dla której jazda na rowerze jest czymś naturalnym. Współautorka bloga wolnyrower i polskaparyzanka.

 

Adam Łaczek: Jeździsz w ciąży na rowerze?
Ewelina Zajda-Piotrowska: Tak, obecnie jestem w ósmym miesiącu ciąży i cały czas rower to mój podstawowy środek transportu.

1
AŁ: Czy możesz oszacować ile do tej pory przejechałaś w ciąży kilometrów?
EZP: Nie liczę swoich kilometrów, na rowerze nie mam zainstalowanego licznika, spróbuję jednak to oszacować. Dowiedziałam się o ciąży zimą, w okresie, w którym mało jeździłam na rowerze ze względu na warunki pogodowe. Od marca regularnie dojeżdżałam do pracy około 3,5 km w jedną stronę. Ponadto wszystkie inne sprawy załatwiam na rowerze, więc dziennie nierzadko pokonywałam większe dystanse, nawet do 20 km. Miesięczny dystans szacuję zatem na mniej więcej 200 km. Wychodzi na to, że do chwili obecnej przejechałam już ponad 800 km.

 

AŁ: 800 km to więcej niż dystans z Krakowa do Gdańska. Brzmi ekstremalnie.
EZP: Wbrew pozorom te kilka kilometrów dziennie nie jest niczym ekstremalnym. Ot, wysiłek porównywalny do zwykłego spaceru.

2
AŁ: Czy duży brzuch nie przeszkadza Ci w jeździe na rowerze?
EZP: Do 5 miesiąca ciąży, kiedy brzuszek jest jeszcze mało widoczny trudno mówić o jakimkolwiek jego wpływie na jazdę na rowerze. Nawet teraz, kiedy dziecko zapakowane w brzuchu jest już słusznych rozmiarów (ponad 2 kg), jazda nie sprawia mi trudności.

 

AŁ: Są jakieś „techniczne aspekty”jazdy na rowerze w czasie ciąży, którymi warto się podzielić?
EZP: Na pewno kluczem do sukcesu jest dobrze dopasowany rower. Ja jeżdżę na rowerze holenderskim z wyprostowaną sylwetką, dzięki temu nawet teraz nie uciskam na brzuch. Słyszałam o specjalnych siodełkach na ciążę, ale osobiście takiego nie używam. Jeżdżę na wygodnym, szerokim siodełku, którego używałam również wcześniej. Jeśli chodzi o rady dla ciężarnych rowerzystek –oczywiście należy jeździć na rowerze zachowując zdrowy rozsądek. Ja jeżdżę powoli i kiedy spotykam na swej drodze jakiś podjazd po prostu zsiadam z roweru i prowadzę go pod górę.

 

AŁ: Jak sobie radziłaś z kulturą strachu, która w Polsce „każe nam wierzyć”, że ulice są szalenie niebezpieczne? Nie bałaś się?
EZP: Nigdy nie miałam problemu z poruszaniem się w ruchu miejskim. Nie czuję się zagrożona jeżdżąc rowerem po Krakowie, więc nie rozumiem o jaką kulturę strachu chodzi;-)

 

AŁ: Po jakich ulicach jeździsz teraz po jezdni? Są takie po których jeździłaś przed ciążą a teraz je omijasz, albo jedziesz po nich po chodniku?
EZP: Wśród ulic, po których często jeżdżę jezdnią mogę wymienić: Królewską, Piastowską, Karmelicką, Kopernika, Łobzowską, Szlak, Krowoderską, Herlinga-Grudzińskiego, Saską. Mieszkam w centrum i z tego też względu mam możliwość wyboru mniej zatłoczonych ulic lub ścieżek rowerowych. Zarówno przed ciążą jak i w jej trakcie poruszam się po tych samych ulicach. Staram się zawsze wybierać ulice z mniejszym natężeniem ruchu.

 

A.Ł.: Spotkałaś się z jakimiś mitami o jeździe na rowerze w czasie ciąży? Spotkałem się z tym, że polscy ginekolodzy, czy portale ciążowe nawet wręcz z góry zakazują jazdy na rowerze, mimo, że np. w Danii robią dokładnie odwrotnie. Ja słyszałem m.in. o tym że kobieta nie może jeździć ponieważ „ciąża nie lubi wstrząsów” (w domyśle rowerowych, bo te samochodowe pewnie nie są szkodliwe wg tych specjalistów :)). Inni mówią o tym, że kobieta w ciąży z powodu dużego brzucha może łatwo stracić równowagę i zlecieć z roweru (przesunięty środek ciężkości do przodu), albo „ciąża na rowerze jedynie w 1 trymestrze”. Zabobon?
EZP: Spotykam się z różnymi opiniami. Większość z nich nieprzychylnie odnosi się do jazdy w ciąży na rowerze. Ginekolodzy pozytywnie wypowiadają się na temat jazdy na rowerze stacjonarnym, natomiast jeśli chodzi o jazdę po mieście, w znakomitej większości, stanowczo odradzają. Zupełnie nie rozumiem takiej postawy. Być może bierze się to stąd, że lekarze wrzucają do jednego worka codzienną komunikację rowerową i sport wyczynowy. Słyszy się też argument, że jadąc po mieście można się przewrócić, ktoś nas może potrącić itp. Mnie te argumenty nie przekonują. Uważam, że jest takie samo prawdopodobieństwo, że ktoś potrąci mnie na przejściu, chodniku czy w tramwaju jak podczas jazdy na rowerze.

3

AŁ: Z jakimi reakcjami ludzi spotykałaś się jeżdżąc na rowerze w ciąży? Komentarze były raczej przychylne czy negatywne?
EZP: Spotykałam się z różnymi komentarzami. Trudno je zakwalifikować jako negatywne czy pozytywne, najczęstszą reakcję określiłabym jako zdziwienie.

 

AŁ: W ciąży na Masę Krytyczną?
EZP: Jak najbardziej w ciąży można wziąć udział w Masie Krytycznej. Osobiście jeśli tylko czas mi pozwalał to na Masy przyjeżdżałam. W ten sposób mogłam najlepiej pokazać, że w ciąży na rowerze jeździć się da. Co zabawne wydawałoby się, że na masę przyjeżdżają ludzie przekonani o słuszności poruszania się jednośladem. Jednak na każdym przejeździe wzbudzałam niemałą sensację, nawet wśród tych osób. W związku z tym tym bardziej uważam, że moja obecność tam jest potrzebna.

 

AŁ: Ciężarnej robi się zakupy łatwiej gdy jest pieszo czy na rowerze?
EZP: Zdecydowanie wygodniej wybierać się na zakupy na rowerze. Zamiast dźwigać zakupy można zapakować je na przykład do koszyka zawieszonego na kierownicy, dzięki czemu nie odczuwa się ciężaru i w ten sposób odciąża kręgosłup.

4

AŁ.: Na koniec: Dlaczego warto jeździć na rowerze w czasie ciąży? Jak przekonać do tego inne Polki?
EZP: Ciąża jest na pewno wyjątkowym momentem w życiu każdej kobiety. Zmieniają się zapewne priorytety i każda przyszła mama dba o siebie bardziej niż zwykle. Uważam jednak, że ciąża nie jest chorobą i nie należy drastycznie zmieniać swoich przyzwyczajeń. Dla mnie codzienna jazda na rowerze jest czymś naturalnym, więc nie widzę powodu, żeby rezygnować z niej w ciąży. Jazda na rowerze poprawia krążenie i zapewnia nam to minimum ruchu, tak potrzebnego każdej z nas. Dodatkowo nie trzeba tłuc się w dusznym tramwaju i liczyć na to, że może ktoś ustąpi nam miejsca albo przynajmniej nie będzie się na nas pchał. Na rowerze klimatyzację i miejsce siedzące zawsze mamy zapewnione 🙂

 

Przeczytaj też pierwszy wywiad o tej tematyce.

 

foto: Dominik Przygodzki, Marcin Piotrowski, Marcin Hyła

 

Źródło: http://ibikekrakow.com/2012/06/17/w-ciazy-na-rowerze-po-krakowie/