Tczew: Ruszył pierwszy w Polsce audyt rowerowy BYPAD
W ubiegłym tygodniu w Tczewie gościł konsultant rowerowy i planista transportu – Alex Sully – informuje Internetowy Serwis Miasta Tczew (www.tcz.pl). Wszystko w ramach wdrażania programu BYPAD (Bicycle Policy Audit) – Tczew będzie pierwszym polskim miastem, w którym ruszy kompleksowe badanie kształtowania polityki rowerowej.
To efekt przygotowań do wprowadzenie w mieście systemu rowerów publicznych. Efektywniejszemu wdrażaniu całości ma pomóc audyt przeprowadzany w ramach programu BYPAD. Stąd ubiegłotygodniowa wizyta w naszym mieście certyfikowanego audytora, Alexa Sully, który od 39 lat zajmuje się organizacją transportu rowerowego. Gość ze Zjednoczonego Królestwa podobne badania przeprowadzał już dla Ministerstwa Transportu Wielkiej Brytanii czy londyńskiego magistratu: – Proces konsultowania kształtu polityki rowerowej może być postrzegany jako źródło uwiarygodniające przy składaniu wniosków o pozyskanie środków z Unii Europejskiej. Ale moja obecność tutaj pokazuje, że miasto rzeczywiście poważnie traktuje wprowadzanie innowacji w zakresie rozwiązywania swoich problemów komunikacyjnych. Polska może korzystać z doświadczeń zdobytych przez inne kraje, ale także popełnionych przez nas błędów. Nie przyjechałem tutaj po to, aby powiedzieć co macie robić, ale by pomóc wam w ujrzeniu tego, co można zrobić.
Alex Sully podkreślał, że Tczew ma bardzo duże szanse na to, by stać się wzorcowym miastem, przyjaznym użytkownikom dwóch kółek. Nie dość, że gród Sambora może śmiało aspirować do tego, by stać się stolicą subregionu – tu bowiem mieszkańcy okolicznych miejscowości robią zakupy i załatwiają sprawy urzędowe, to możemy tu ściągnąć również zainteresowanych uprawianiem turystyki rowerowej. Tczew miałby pełnić rolę punktu węzłowego, w którym zaczyna się podróż i do którego się wraca. Turysta wypożyczałby zatem miejski rower, zwiedzał przez cały dzień okolice, zaś wieczorem wracał do miasta. Jak podkreślał brytyjski audytor – takiego turystę opłaca się ściągnąć, bowiem ze statystyk wynika, że jest zwykle bardziej majętny niż przeciętny miłośnik podróży.
– Wcale nie trzeba od razu stwarzać nowej infrastruktury. Zacznijmy od zmiany świadomości wszystkich użytkowników dróg. Na początek dobre są tzw. łatwe zwycięstwa, czyli np. przedłużenie ścieżki rowerowej na danej ulicy – podpowiadał audytor.
Wdrażany w Tczewie mieście program BYPAD został podzielony na dziewięć modułów. Pierwszym z elementów jest uzyskanie informacji od samych użytkowników – zostaną zatem wybrane osoby reprezentujące interesy rowerzystów. W magistracie ma zostać powołana specjalna komórka organizacyjna, odpowiedzialna za wprowadzenie polityki rowerowej: – Jednostka będzie kierowana przez tzw. oficera rowerowego- obecnie w Polsce podobne rozwiązanie funkcjonuje jedynie we Wrocławiu. W ramach programu nastąpi także przygotowanie budżetu i dokumentów wspierających oficera, promocję całej idei, a także audyt tras rowerowych. – wyjaśnia Andrzej Piotrowicz z Pomorskiego Stowarzyszenia Wspólna Europa. Dodajmy, że Tczew przedstawi wyniki ubiegłotygodniowego audytu podczas majowej konferencji VeloCity, która odbędzie się w Brukseli. Goście spotkania, które odbyło się w ub. tygodniu w ratuszu, podkreślali, że niewiele trzeba, aby miasto stało się przyjazne rowerzystom. Wystarczy podpatrzeć pewne zachodnie rozwiązania – zmniejszyć prędkość ruchu w niektórych strefach, czy wprowadzić proste udogodnienia dla rowerzystów na skrzyżowaniach.