Szwajcarska masakra tramwajem mechanicznym
Szwajcarska masakra tramwajem mechanicznym
Wyłaniająca się z chaosu organizacja ruchu rowerowego na ul. Nowowiejskiej oprócz licznych błędów i wypaczeń [zobacz >>>] zawiera jedno innowacyjne rozwiązanie –kontrapas rowerowo-tramwajowy [zobacz >>>] –pisze Aleksander Buczyński z Zielonego Mazowsza
Jak można się było spodziewać, to właśnie ten najsensowniejszy element projektu wzbudził najwięcej emocji na forach i blogach poświęconych komunikacji miejskiej. Krew poleje się strumieniami, prorokują internetowi specjaliści, na zmianę domagając się karania mandatami rowerzystów jeżdżących po torowisku i tramwajów jeżdżących po pasie dla rowerów. Powstał nawet filmowy zwiastun zbliżającej się tragedii:
http://www.youtube.com/watch?v=s9mrER11CfM&feature=player_embedded
Ło Jezusicku, tramwaj i rower majom wspólny tor! Na odcinku prawie kopy sążni! Toć krowy mleko przestaną dawać!
Oczywiście, uwadze bijących na alarm umknął fakt, że ruch rowerów po torowisku odbywa się już w Warszawie w majestacie prawa na ul. Stalowej (na odcinku 4x dłuższym niż na Nowowiejskiej) czy Młynarskiej (8x dłuższym). Ale jako prawdziwą odtrutkę dla tych katastroficznych wizji proponuję poniższy krótki fotoreportaż ze Szwajcarii, która posiada nieporównanie bogatsze doświadczenia w zakresie łączenia ruchu rowerowego i tramwajowego (a mimo to krowy wciąż dają radę, vide Milka).
Należy podkreślić, że zarówno w Bazylei jak i w Zurychu tramwaje jeżdżą po torowiskach o rozstawie metrowym, które są mniej przyjazne dla ruchu rowerowego niż normalnotorowe. Węższy pas między torami oznacza mniejszynormalnotorowe 1435 mm jest już zbliżone do szerokości standardowego pasa dla rowerów (1,5 m). Mimo to rowerzyści i tramwaje koegzystują pokojowo w historycznych centrach szwajcarskich miast.
Bazylea
W Szwajcarii ruch rowerów i komunikacji publicznej mieszany jest w każdej możliwej kombinacji. Zacznijmy ostrożnie, od dwukierunkowego ruchu rowerów w ulicy jednokierunkowej z ruchem autobusowym i wydzielonym torowiskiem. Rosentalstrasse, Bazylea, widok od strony dworca Basel Bad.
Wystarczy jednak przejechać 150 m, a pas drogowy się zwęża. Ulica zmienia kierunek ruchu samochodowego, a torowisko dalej prowadzi w jezdni. Samochody muszą skręcić w lewo, podczas gdy autobusy, taksówki i (moto)rowery mogą jechać prosto po torowisku.
I oto widzimy, jak nieświadome związanego z tym zagrożenia niewinne dziecię, pacholęcie zaledwie, beztrosko korzysta z danego mu przez nieodpowiedzialnego inżyniera przywileju. A za nim nadciąga już ogromny, zielony potwór o kołach ostrych jak brzytwy… Czy za chwilę dojdzie do masakry? Szwajcarskiej masakry tramwajem mechanicznym? I kto za to odpowie?
To jednak nie mokry sen warszawskiego specjalisty od BRT (bezpieczeństwa ruchu tramwajowego), ale szara szwajcarska rzeczywistość. Nic się stało, tramwaj zatrzymał się na przystanku zamiast zebrać krwawe żniwo.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
A za nim nadciąga już kolejny nieustraszony śmiałek. Tym razem zamiast budować napięcie, zwrócę uwagę na torowisko w tle –mimo, że wydzielone jest tylko na krótkim odcinku, w pełni wykorzystano możliwości jego zazielenienia.
Greifengasse przed mostem na Renie. Na przystanek po kolei podjeżdżają tramwaj, autobus, rowerzystka. Ta ostatnia początkowo jedzie między szynami…
Ale zatrzymując się dojechała do krawędzi przystankowej, aby wygodnie oprzeć nogę o krawężnik. Przejechała szynę pod niewielkim kątem i żyje!
Przenosimy się na drugi brzeg Renu –na zdjęciu widok na Kohlenberg, gdzie tramwaje jeżdżą co chwilę, pokonując przy tym nieliche pochylenie (średnio 7%, w najbardziej stromym miejscu 8,4%).
Jeśli uda się trafić na moment, gdy gęsty ruch tramwajowy nie zasłania całego widoku, można uchwycić śmigających po tym ekstremalnie (jak na polskie warunki) stromym torowisku rowerzystów. Tak, tu też mogą.
Zurych
A to już Zurych i Bahnhofstrasse, ulica handlowa prowadząca z głównego dworca kolejowego nad jezioro Zuryskie. Torowisko i chodnik znajdują się na jednym poziomie, piesi łażą jak chcą, a między nimi z błogosławieństwie lokalnego inżyniera ruchu śmigają rowerzyści. Czy od tego nie załamie się kurs franka?
Podobnie jest na równoległym Limmatquai (bulwarze nad Limmat). Jedynie na peronach przystanków tramwajowych chodnik wyniesiony jest powyżej jezdni.
Źródło: http://www.zm.org.pl/?a=szwajcaria-114-tram_rower