Rzeszów: Rowerzyści chcą więcej promili

Czy uda się zwiększyć dopuszczalną zawartość alkoholu w organizmie właścicieli jednośladów? – pytają Super Nowości. Rowerzyści zamierzają wysłać petycję do policji i urzędników w sprawie podniesienia dozwolonej zawartości alkoholu w organizmie właścicieli jednośladów. Chcą, żeby było to 0,8 promila, jak w Wielkiej Brytanii lub przynajmniej 0,5, tak jak w wielu krajach Unii Europejskiej.
Inicjatywa wyszła od rowerzystów z Podbeskidzia, ale jest już popularyzowana na terenie całego kraju. Taką akcję rozpoczęto po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że nietrzeźwych kierowców trzeba karać na tych samych zasadach co pijanych kierowców aut. – Chcemy, żeby rowerzyści nie podlegali takiemu samemu prawu jak kierowca samochodu – mówią rowerzyści z Podbeskidzia. – Czterokołowy pojazd jest bowiem bardziej niebezpieczny niż dwukołowy. Dlatego 0,2 promila zwartości alkoholu dla kierowcy auta to dobre rozwiązanie, ale dla rowerzysty powinno to być np. 0,5 promila.
Rowerzyści przekonują, że nie popierają jazdy po pijanemu, ale zależy im na tym, żeby móc wrócić na rowerze np. po piwie. W Rzeszowie działa Stowarzyszenie Rowery.Rzeszow.pl, jednak jego zarząd na razie nie chce wypowiadać się na temat akcji rowerzystów z Podbeskidzia. Natomiast Tomasz Rudnicki, rowerzysta ze stolicy Podkarpacia, jest zdania, że tylko trzeźwi powinni jeździć rowerami.
Więcej wypadków pijanych rowerzystów
– Na Podkarpaciu notujemy wzrost wypadków z udziałem nietrzeźwych rowerzystów – informuje asp. Marta Tabasz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. – W 2007 roku doszło do 23 takich wypadków i zginęły 3 osoby, a 22 były ranne. W ubiegłym roku było już 35 wypadków, w tym 5 osób zginęło, a 38 zostało rannych.