Poseł PO wzywa Ministerstwo Infrastruktury do zadbania o bezpieczeństwo rowerzystów. Złożył w tej sprawie pierwszą w kraju rowerową interpelację.
Dlaczego zielona strzałka jest niebezpieczna? – Tzw. sygnalizator S-3 przyczynia się do wielu rowerowych kolizji, zwłaszcza na skrzyżowaniach ze ścieżkami rowerowymi – podkreśla Marcin Hyła z sieci 'Miasta dla Rowerów’. – Kierowcy nie respektują obowiązku zatrzymania się przed światłami. Często skręcając na czerwonym świetle w prawo, nie zauważają nadjeżdżającego z prawej rowerzysty, który nie hamuje, bo na swojej równoległej do przejścia dla pieszych ścieżce rowerowej ma światło zielone – tłumaczy. Wskazuje m.in. rondo Grunwaldzkie, na którym samochody najczęściej wymuszają pierwszeństwo.
Ministerstwo Infrastruktury przygotowało tymczasem nowelizację rozporządzenia o znakach drogowych, w której zapowiadanej od kilku lat likwidacji zielonych strzałek nie ma.
Kraków pionierem
Pulsujący zielony sygnalizator to spory problem w Krakowie, w którym bicykle stają się coraz częstszym i coraz modniejszym środkiem transportu. Hyła szacuje, że przynajmniej 100 tys. krakowian wyciąga rower dość często, nawet kilka razy w tygodniu. A rowerzystów będzie coraz więcej, bo – jak pisaliśmy – już w najbliższe wakacje miasto uruchomi sieć 12 miejskich wypożyczalni rowerów. W mieście przybywa też ścieżek rowerowych – na razie jest ich ponad 60 km, a w tegorocznym budżecie miasta na budowę kolejnych zarezerwowano prawie 3 mln zł.
Dlatego rowerową interpelację złożył krakowski poseł. – Transport rowerowy jest tani, ekologiczny, bezpieczny dla środowiska, więc trzeba dbać o jego rozwój – zaznacza Gibała.
28 proc. wypadków
Organizacje rowerowe narzekają, że Ministerstwo Infrastruktury, przygotowując projekt nowelizacji rozporządzenia o sygnalizacji, w ogóle nie konsultowało się z nimi. – A szkoda, bo zachowanie strzałki nie zostało poparte żadnymi analizami. My tymczasem dysponujemy konkretnymi badaniami, wskazującymi na jej niebezpieczeństwo dla rowerzystów – mówi Hyła.
W samym Krakowie badania nad bezpieczeństwem rowerzystów robiono ostatnio przed kilku laty – analizowano wówczas lata 1999-2003. Najwięcej wypadków było na ulicach Długiej, Wielickiej, Grzegórzeckiej i Kapelanka. Co ciekawe, jednym z wniosków z tamtej analizy było rozważenie likwidacji zielonych strzałek na rondach Grzegórzeckim i Grunwaldzkim, gdzie zdarzało się najwięcej kolizji z rowerzystami. Z tych samych badań wynikało, że rocznie rowerzyści uczestniczą w 142 wypadkach, przy czym z roku na rok kolizji przybywało.
Z raportu o bezpieczeństwie ruchu drogowego w Warszawie wynika, że 28 proc. wypadków rowerzystów zdarza się na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną. Hyła przekonuje, że w Europie zielona strzałka stosowana jest tylko eksperymentalnie w Niemczech.
Co na to policja?
Mniej negatywnie nastawiony do zielonej strzałki jest Ryszard Grabski, przez lata naczelnik krakowskiej drogówki: – Strzałka często jest potrzebna. W niektórych krajach powraca do łask, choć rzeczywiście na skrzyżowaniach przeciętych drogą rowerową może stanowić zagrożenie. Trzeba pamiętać, że rowerzysta porusza się znacznie szybciej niż pieszy – mówi, zastanawiając się, czy nie najlepiej zlikwidować strzałki na skrzyżowaniach ze ścieżkami rowerowymi, a zostawiać na pozostałych.
Czy rowerzyści mogą liczyć na przeforsowanie swoich inicjatyw w Sejmie? Grupę fanów dwóch kółek szacują na około 40 osób. Poseł Gibała przyznaje, że sam na razie do pracy dojeżdża samochodem, a rower traktuje raczej rekreacyjnie.