Rowerowe spotkanie z historią

infobike
10.11.2011 23:16

Rowerowe spotkanie z historią

 

Smutna historia eksterminacji Polaków w czasie ostatniej wojny zdominowała program listopadowego rajdu Sekcji Rowerzystów Miejskich. Choć pogoda nastrajała do świata optymistycznie, trudno było uniknąć smutnych refleksji po obejrzeniu muzeum w Żabikowie –czytamy na stronie Sekcji Rowerzystów Miejskich

Listopadowy rajd prowadził z Sołacza do dawnego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego tuż za rogatkami Poznania.

1
Zbiórka na Sołaczu

Na samym początku –niespodzianka. Uczennice trzeciej klasy poznańskiej Szkoły Podstawowej numer 6 –czyli zespół Green Girls – rozdały na starcie uczestnikom rajdu ulotki zachęcające do głosowania w internecie na ich klasę. Klasa bierze udział w konkursie na promocję roweru jako środka transportu alternatywnego wobec samochodu –a więc temat jak najbardziej ważny dla miejskich rowerzystów.

2

Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 6 z transparentami

W stronę Żabikowa pojechaliśmy omijając centrum miasta, przez Park Sołacki, wzdłuż brzegu Rusałki, obok Ogrodu Botanicznego, dalej wygodną drogą rowerową wzdłuż ulicy Polskiej i przez Lasek Marceliński. Trasa wiodła przez okolice mieniące się wszystkimi barwami jesieni, zwłaszcza, że pogoda była tej soboty wyjątkowo ładna jak na tę porę roku.

Dodatkowe atrakcje zafundowali nam poznańscy drogowcy –z uwagi na przebudowę ulic Marcelińskiej i Grunwaldzkiej w niektórych miejscach trasa zamieniała się w tor przeszkód, który nie wszyscy dali radę pokonać bez zsiadania z roweru.

Dalej droga prowadziła przez Junikowo, gdzie tunelem przekroczyliśmy tory kolejowe i podmiejskie ulice Kotowa, pod wiaduktem drogi numer pięć do Lubonia. Stamtąd jeszcze kawałek przed siebie ulicą Kotowo i byliśmy na miejscu.

Pozostałości obozu w Żabikowie to miejsce, o którym wielu słyszało, ale niewielu tam dotarło. A szkoda, bo wystawione w muzeum eksponaty opowiadają historię smutną wprawdzie, ale ważną: obrazujących do jakich okropności łatwo doprowadzić może wojna, gdy sprawy wymykają się spod kontroli: bicie i tortury, praca ponad siły o głodzie, wreszcie –mordowanie więźniów, gdy tylko załodze obozu przyszła na to ochota. Myślę, że w naszych niepewnych czasach warto o tym pamiętać… W końcu od tamtych, dziś wydających się nieprawdopodobnymi okrucieństw minęło niewiele ponad pięćdziesiąt lat…

Ekspozycję uzupełnia film „Zniewolony Poznań”, opowiadający historię hitlerowskiego terroru w mieście –począwszy od dawnego Domu Żołnierza –więzienia i siedziby Gestapo (dziś mieści się tam Teatr Muzyczny) gdzie aresztowani trafiali zwykle najpierw, przez pierwszy obóz koncentracyjny w Forcie VII (przejeżdżaliśmy obok niego po drodze do Marcelina) a kończąc na samym Żabikowie, gdzie rozrastający się obóz przeniesiono w roku 1943. Opowieść zamyka historia masowego mordu związanego z likwidacją obozu tuż przed końcem wojny.

3
Rowerzyści w muzeum w Żabikowie

W czasie naszej wizyty obok stałej ekspozycji dotyczących samego obozu karno –śledczego mogliśmy zapoznać się z wojenną historia budowy autostrady (dopiero teraz inwestycja dobiega końca) której trasa to także cmentarz Żydów –robotników przymusowych. W muzeum gościła też wystawa o innym obozie koncentracyjnym –Dachau, pierwszym takim miejscu urządzonym przez hitlerowców jeszcze przed wojną na terenie Niemiec. Wkrótce podobnie miała wyglądać cała Europa…

Ekspozycja zrobiła wielkie wrażenie na wielu uczestnikach rajdu, choć byli i tacy, którym trudno było uwierzyć, że to wszystko działo się naprawdę.

4
Zwiedzanie muzeum

Trasa powrotna wiodła przedmieściami Lubonia i przez poznańskie Świerczewo na Górczyn. Po drodze mieliśmy okazję wypróbować inną, istniejącą od niedawna ścieżkę rowerową –w ulicach Bohaterów Westerplatte i częściowo Ostatniej. Ostatni odcinek trasy prowadził ścieżką rowerową wzdłuż ulicy Głogowskiej. Warto dodać, że niemal wszystkie odcinki dróg rowerowych (lub pieszo-rowerowych), które tym razem przemierzyliśmy, to drogi wysokiej jakości, z asfaltową nawierzchnią. Właśnie na końcu takiej ścieżki –u zbiegu ulic Głogowskiej i Ściegiennego –wyznaczyliśmy tym razem metę rajdu.

 

Źródło: http://www.srm.eco.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1272&Itemid=36