Rowerem po Półwyspie Helskim

infobike
20.08.2014 21:10

Przed nami ostatnie dni wakacji. A jak wakacje to tylko wyjazd nad morze. Piaszczyste plaże Bałtyku oraz niezła baza turystyczna w nadmorskich miejscowościach są niewątpliwie dużą atrakcją dla turystów, a w ostatnim czasie również turystów na rowerach. Poza możliwością codziennej kąpieli w Bałtyku, mają oni szansę zwiedzić wiele miejscowości. Czekają tam na nich liczne atrakcje takie jak: malownicze porty, muzea czy latarnie morskie, do których trudniej dostać się turystom poruszającym się samochodami. Trasa, którą proponujemy biegnie przez Półwysep Helski, od Helu do Władysławowa i liczy 35 km.

Do Helu możemy dotrzeć na co najmniej dwa sposoby, z pominięciem transportu samochodowego. Po pierwsze możemy tam dopłynąć trójmiejskimi katamaranami Żeglugi Gdańskiej. Podróż trwa prawie dwie godziny z Gdańska i nieco krócej z Gdyni. Na statku niestety brakuje indywidualnych uchwytów na rowery. Drugi sposób, to po prostu wycieczka pociągiem z Gdyni do Helu. W sezonie pociągi te cieszą się dużą popularnością i często pierwszy pociąg może nas nie zabrać, w szczególności, gdy musimy przetransportować również nasze rowery. Pociągi te przeważnie wyposażone są tylko w jeden wagon przystosowany do przewozu rowerów. Podróż trwa około 2 godzin, a bywa że dłużej.
Jesteśmy w Helu. Z pewnością warto zwiedzić samą miejscowość tj. port, latarnię morską, a przede wszystkim bunkry, znajdujące się wzdłuż ścieżki leśnej nad morze. Nad samym morzem nie musimy rozstawać się z naszymi rowerami, bowiem wzdłuż plaży znajduje się promenada, która zaprowadzi nas do portu.
Wypożyczalnia rowerów na Półwyspie HelskimŚcieżka rowerowa na Półwyspie HelskimŚcieżka rowerowa na Półwyspie Helskim
Z Helu wyruszamy do kolejnej miejscowości –Juraty. Helska ścieżka rowerowa stanowi bez wątpienia ważny turystyczny walor Helu. W pełni sezonu jazdę nią na pewno można uznać za nieco ekstremalną. Z pozoru to około 7 km łatwej i bardzo przyjemnej ścieżki rowerowej biegnącej przez las, obok jezdni. Wybierając tą trasę należy jednak przygotować się na jazdę po dość krętej i „górzystej”drodze. Na tej trasie znajduje się Muzeum Obrony Wybrzeża zlokalizowane w dawnej niemieckiej baterii dział 'Schleswig Holstein’, które z pewnością warto obejrzeć. Setki przeróżnych eksponatów, zdjęcia, szkice, podkłady dźwiękowe (inny w każdej z sali) czy sala kinowa, to tylko niektóre atrakcje. Miejsce wyjątkowo starannie przygotowane i warte uwagi.
 
Jesteśmy w Juracie, a tu obowiązkowo musimy zwiedzić molo. Niestety jazda po molo jest zabroniona, dlatego przez chwilę musimy przespacerować się pieszo.
Z Juraty wyruszamy do Władysławowa, przez Jastarnię, Kuźnicę i Chałupy. W Jastarni warto przede wszystkim odwiedzić port czy zabytkowy zespół osad rybackich. Kolejna miejscowość to Kuźnica – stolica rybaków, niezwykła miejscowość o szczególnym charakterze rybackim, zupełnie inna niż pozostałe na Półwyspie Helskim. To miejsce, gdzie w tak szczególny sposób pielęgnuje się tradycje rybackie i kaszubskie.
Chałupy to już część miasta Władysławowo. Tu przede wszystkim warto nacieszyć się widokami. Ścieżka rowerowa w zasadzie od Jastarni biegnie w bardzo barwnej scenerii. Malowniczy widok na zatokę pozwoli nam znieść trudy już trochę „długiej”trasy. Jesteśmy we Władysławowie – w największym z miast na wskazanej trasie. Tu czekają nas liczne atrakcję: port, latarnia, malownicza plaża, a także niezliczona liczba barów, smażalni i bardziej luksusowych restauracji. We Władysławowie warto zakończyć podróż. Dla bardziej wytrwałych trasa może się wydłużyć i skończyć nieco dalej. Następne miejscowości to Swarzewo z sanktuarium Matki Bożej Królowej Polskiego Morza. Jadąc dalej dojedziemy do Pucka. Tu raczej nie wykąpiemy się w morzu, ale czeka nas miła wycieczka wzdłuż Zatoki Puckiej.
Warto również dodać, że we wszystkich powyżej wskazanych miejscowościach znajdziemy zarówno sieciowe, jak i miejscowe wypożyczalnie rowerów. Szczególnie warto skorzystać z tych miejscowych, które często oferują nieco „gorsze”rowery, ale w znacznie przystępniejszej cenie.