Rowerem na skróty – z Lasek na Stare Miasto
Rowerem na skróty – z Lasek na Stare Miasto
W ramach akcji Pierwsze 300 m to ulica gminna z progami spowalniającymi. Potem skręcam w lewo w główną trasę dojazdową łączącą gminę Izabelin z Warszawą. W godzinach szczytu jeździ nią w jedną stronę około 1000 samochodów, średnią prędkość szacuję na ok. 70 km/h.
Oznacza to konieczność jazdy ruchliwym ciągiem ulic Arkuszowej i Wólczyńskiej przez dalsze 4 km aż do ul. Kwitnącej. Na ostatnim kilometrze przed skrzyżowaniem z ul. Nocznickiego rano często jest korek i wtedy warto tam zjechać na chodnik;wąski i nierówny, ale zazwyczaj pusty.
Przy supermarkecie Leclerc oba warianty się łączą. W stronę Warszawy jadę tu po prostu ul. Wólczyńską. Jeżeli natomiast chcę wracać przez las, mam kłopot: albo muszę przekroczyć jezdnię na przejściu dla pieszych i po 200 m skręcać w lewo z bardzo ruchliwej jezdni, albo przebijać się z rowerem przez zatłoczony zwykle peron przystanku tramwajowego. Władze dzielnicy Bielany i ZDM od kilkunastu lat odmawiają wybudowania tu niespełna 300 m drogi rowerowej i jednego przejazdu: w ten sposób główna trasa rowerowa łącząca Bielany z centrum Warszawy kończy się ślepo [zobacz >>>].
PRZESIĄDŹ SIĘ NA: Na przystanku autobusowym przy samej Arkadii przejazd drogą rowerową niemal nigdy nie jest możliwy, ponieważ projektant zagwarantował maksymalizację konfliktu z pieszymi [zobacz >>>]. Zwykle najlepszym rozwiązaniem jest jazda krawędzią peronu przystanku.
Na ul. Karmelickiej wracam na drogę rowerową. Na skrzyżowaniu z ul. Andersa przewidziano jazdę rowerem na piechotę, a kilkaset metrów dalej ścieżka kończy się ślepo, więc od tego miejsca znów wybieram jezdnię.
Cała trasa zajmuje mi 40-50 minut. Zdarza mi się lekko spocić, zależy to bardziej od tempa jazdy niż od temperatury. Zarówno przy -25 jak przy +25 wystarczy jechać troszkę wolniej –wtedy właśnie jest to około 50 minut –żeby uniknąć zgrzania się. Jeśli leży śnieg, czas przejazdu wygląda podobnie, ale prawie całą trasę trzeba pokonać jezdnią.
Warszawa na skróty
zachęcamy Was do nadsyłania opisów swoich tras dojazdu do pracy lub na uczelnię. [zobacz >>>]
Dzisiaj o swojej trasie opowie Marek Słoń, profesor Instytutu Historii PAN. Rower jest jego głównym środkiem lokomocji od około 15 lat. W tym okresie mieszkał na warszawskim Żoliborzu, w Münster, w Paryżu i w Getyndze [zobacz >>>]. Obecnie rezyduje w Laskach w gminie Izabelin, a jego trasa codziennych dojazdów do pracy w centrum Warszawy to 13-14 km w jedną stronę.
Laski – Stare Miasto
Gmina Izabelin
Na tym odcinku bardzo by się przydała separacja od ruchu zmotoryzowanego, choćby w postaci dopuszczenia jazdy chodnikiem. Niestety ten ostatni nie zachowuje ciągłości po stronie południowej i cały jest nieprzystosowany do ruchu rowerowego: latarnie na środku, nierówności, krawężniki i „oczywiście”frezowana kostka brukowa.
Bielański szlak rowerowy
Już po 1,5 km mogę zjechać z tej ulicy na bielańską trasę rowerową. Około 600 m jedzie się bardzo nierówną drogą z płyt.
…i tam spotykamy pierwsze oznakowanie tej trasy –wraz ze szlabanem na całą szerokość drogi i zakazem wjazdu[zobacz >>>].
Leśny dukt jest wystarczająco szeroki, żeby minąć się z rowerzystą lub wyprzedzić pieszego, i zazwyczaj dość twardy. Zazwyczaj –ponieważ droga czasem jest nieprzejezdna. Zima i wiosenne roztopy lub deszczowa aura oznaczają konieczność rezygnacji z tego wariantu.
W dodatku ostatnim odcinkiem tej leśnej drogi poprowadzono niedawno dojazd do ogródków działkowych i została ona tak rozjechana, że przejazd zawsze jest niewygodny, a często zupełnie niemożliwy.
Broniewskiego
Od tego miejsca, tj. od przystanku Aspekt, przez niemal 5 km można jechać drogą rowerową. Ma ona typowo warszawski standard: z kostki, po jednej stronie ulicy, z cyklem świateł nierozróżniającym pieszego od rowerzysty i sporą liczbą drobnych atrakcji po drodze. Na szczęście ZDM, zarządca tej drogi, pozytywnie reaguje na zgłaszane problemy i wiele niedogodności udało się usunąć [zobacz >>>].
Al. Jana Pawła II
Od Pl. Grunwaldzkiego można nawet wybrać, którą stroną ulicy jechać. Szybciej jest stroną wschodnią, choć trzeba bardzo uważać na skrzyżowaniu na wysokości Arkadii. Gdy jedziemy w kierunku centrum, kierowcy skręcający w prawo w ul. Popiełuszki nas nie widzą (patrzą tylko w lewo).
Na tym samym skrzyżowaniu w odwrotnym kierunku kierowcy wprawdzie widzą nas świetnie, ale kształt drogi wmawia im pierwszeństwo tam, gdzie go nie mają, i w dodatku zachęca do szybkiej jazdy.
Muranów
Po drugiej stronie ul. Słomińskiego najlepiej wjechać drogą pożarową [zobacz >>>] od razu w ul. Dziką. Na tej ostatniej niemal zawsze stoi na jezdni kilka samochodów i w ten sposób kierowcy sami wprowadzają skuteczne uspokojenie ruchu, na które nie może się zdobyć zarządca drogi.
Stare Miasto
Na ostatnim odcinku dojazdu do Rynku Starego Miasta staram się zminimalizować jazdę w strefie pieszej i po bruku. Najlepszy wariant to ciąg Długa –Podwale –Wąski Dunaj i tędy prowadzi moja droga powrotna. Niestety władze Warszawy nie są w stanie zdobyć się na dopuszczenie rowerów pod prąd na ul. Podwale, więc do pracy dojeżdżam Świętojerską, Freta i Nowomiejską. W strefie pieszej jadę poniżej 10 km/h i zachowuję przynajmniej 1,5 m odstępu od pieszych, a gdy jest zbyt ciasno –zsiadam i prowadzę rower.
Trasa na mapie
Czas jazdy