Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Rower wcale nie jest ekologiczny?

infobike
07.03.2013 08:56

Rower wcale nie jest ekologiczny?

 rowerzysta_infobike

Ed Orcutt, członek Izby Reprezentantów (niższa izba Kongresu USA), wprawił ostatnio w osłupienie środowiska rowerowe stwierdzeniem, że jazda na rowerze stanowi zagrożenie dla środowiska z powodu uwalnianego przez rowerzystę dwutlenku węgla –czytamy na stronie I bike Kraków

E-mail, w którym pan Orcutt wykłada swoje racje, jest odpowiedzią na sceptyczną opinię komisji legislacyjnej Izby, która przygotowując pakiet nowych ustaw o transporcie zakwestionowała zasadność wprowadzenia podatku od jazdy rowerem.

Oto kilka tez z owego listu:

– Jazda na rowerze powoduje przyspieszenie bicia serca i oddechu, zatem zwiększa ilości wydychanego do atmosfery dwutlenku węgla, który z kolei jest głównym winowajcą efektu cieplarnianego;

– Orcutt nie przeprowadził co prawda żadnych analiz (i wygląda na to, że nie zapoznał się z tymi, które już istnieją), ale uważa, że zasadnym jest porównanie ilości CO2 produkowanego przez rowerzystę i samochód;

– Rowerzyści w żaden sposób nie dokładają się do kosztów utrzymania dróg po których jeżdżą a płacone przez nich podatki nie trafiają do budżetu drogowego;

Cóż, argument o dwutlenku węgla jest tak śmieszny, że chyba nie warto go komentować.

Co do tego, że rowerzyści nie dokładają się do budowy i utrzymania dróg, ten argument jest podnoszony często również w naszych polskich warunkach, głównie przez rozmaitych forumowych mędrków. Ten jednak warto zbijać, bo jego demagogiczny charakter oraz brak podstawowej wiedzy z zakresu funkcjonowania systemu podatkowego i finansów publicznych, jaki stoi za jego używaniem zasługują na pochylenie się nad tą kwestią nawet po raz tysięczny. Otóż zarówno w USA jak i w Polsce (i w większości krajów na świecie) utrzymaniem dróg zajmują się lokalne samorządy. Podatek drogowy, u nas w postaci akcyzy za paliwo,  jest zbierany centralnie a następnie dzielony. Ostatecznie wpływy z tegoż podatku stanowią niewielki procent w budżecie samorządu na utrzymanie i budowę dróg. Tak samo inne podatki, które dokładają się do tego budżetu. Innymi słowy, nie tylko kierowcy płacą na utrzymanie dróg a ich pieniądze nie są nawet główną częścią całego budżetu przeznaczonego na ten cel. Wszyscy składamy się na drogi, co za tym idzie –wszyscy mamy prawo z nich korzystać. 

Ed Orcutt ostatecznie wycofał się rakiem ze swoich tez, przyznając, że ilość śladu węglowego rowerzysty nie była warta wzmianki. Jednocześnie rozwinął nieco kwestię podatku dla rowerzystów, wyjaśniając, że skłania się do poparcia jednego z projektów, który przewiduje nałożenie podatku w wysokości $25 od każdego zakupionego roweru, kosztującego ponad $500. Kwota ta miałaby w całości iść na budowę dróg dla rowerów.

Wybrnął z sytuacji z twarzą? Oceńcie sami.

Źródło:

Seattle Bike Blog

Wyjaśnienia Eda Orcutta

Źródło: http://ibikekrakow.com/2013/03/06/rower-wcale-nie-jest-ekologiczny/

 

/* Style Definitions */table.MsoNormalTable{„”font-size:10.0pt;”Times New Roman”}