Robił sobie przejażdżkę po Wrocławiu. Nietrzeźwy, na skradzionym rowerze miejskim.
Do zatrzymania 53 letniego mężczyzny doszło na wrocławskich Krzykach. Patrolujący miasto policjanci zauważyli rowerzystę, który miał problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy. To był dopiero początek kłopotów cyklisty.
Podczas kontroli okazało się, że powodem niepewnej jazdy mężczyzny jest alkohol. Badanie alkomatem wykazało, że cyklista miał w organizmie 1,5 promila.
To jednak dopiero był początek problemów rowerzysty. W trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna nie ma smartfona z aplikacja umożliwiającą wypożyczenie i zwrot jednośladu z wypożyczalni.
– Mężczyzna oświadczył, że nie wypożyczył roweru, a po prostu wsiadł na stojący przy chodniku jednoślad i ruszył nim w podróż po mieście – mówi st. sierż. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.
Nim jednak podróż się zaczęła, mężczyzna uszkodził blokadę uniemożliwiającą nieautoryzowane wypożyczenie jednośladu. To, że rower nie został wypożyczony potwierdził również operator systemu.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Teraz mężczyzna odpowie za kradzież roweru o wartości 3 tys. złotych a dodatkowo odpowie przed sądem za kierowanie w stanie nietrzeźwości.
„