Puste biuro po Pełnomocniku
Jak sam mówi, odszedł, bo zamiast współpracować, rzucano Mu kłody pod nogi – 'W Warszawie budowę systemu dróg rowerowych koordynować trzeba pomiędzy ponad dwudziestoma urzędami. Niektóre z Nich zwyczajnie nie chciały współpracować, zamiast szukać rozwiązań, szukały problemów i utrudniały pracę.’
Duże problemy były z budową dróg rowerowych z asfaltu, co od zawsze postulowali Stołeczni Rowerzyści. Gdy tylko Pełnomocnik zniknął, rozpoczęto układanie kostki brukowej na ulicy Broniewskiego. Nie mniejsze problemy są z pasami i kontrapasami rowerowymi. Na przykład na Emilii Plater, gdzie Zarząd Terenów Publicznych usilnie odrzuca projekt opóźniając remont i tak już zniszczonej ulicy. A to tylko początek długiej listy projektów.
Likwidacja stanowiska Pełnomocnika d.s. komunikacji rowerowej stanowi, podobno, element szerszej akcji likwidowania zbędnych stanowisk w Urzędzie Miasta. Dodajmy, że jest to jedyne stanowisko jak dotąd zlikwidowane w tej spektakularnej akcji i nie zapowiada się, by w jego ślad zwolnieni zostali pozostali pełnomocnicy (np Pełnomocnik ds Wisły).
Miasto teoretycznie nie pozostawia próżni. Kompetencje Pełnomocnika ma przejąć Biuro transportu rowerowego i komunikacji pieszej. Tylko, że nowa komórka na razie liczy jednego pracownika, a w dodatku ma kontrolowac i wpływac na działania urzedników stojących ponad tym biurem w hierarchii administracyjnej miasta. Siłą rzeczy nowe biuro może mieć niewiele do powiedzenia w sprawach najważniejszych.
To właśnie sprawiło, że pod koniec roku Pan Stanisław Plewako z pracy w nowym biurze zrezygnował. A w chwilę po Jego rezygnacji na Warszawę spadł deszcz kostki brukowej, który dopiero niedawno udało się zatrzymać na takich ulicach jak Bitwy Warszawskiej 1920, czy Marymonckiej.
Na koniec swojej pracy, w marcu Pełnomocnikowi podziękowali rowerzyści. Zaproszony na Warszawską Masę Krytyczną miał szansę opowiedzieć o swojej pracy, sukcesach i powodzie odejścia. Na koniec dostał podziękowania i brawa.
Co zatem czeka Warszawskich Rowerzystów w przyszłości? Czy nowe biuro sprawdzi się, czy będzie tylko elementem gry pozorów Urzedu wobec cyklistów? To pytanie pozostaje otwarte, tak jak otwarta jest sprawa nieobsadzonych etatów w nowej miejskiej komórce d.s. ruchu rowerowego.