Przyczepka rowerowa nie musi być droga

infobike
24.05.2013 19:17

P {}A:link {}

Przyczepka rowerowa nie musi być droga

Kiedyś uważałem, że kupowanie tanich przyczepek rowerowych to błąd. Na rynku dostępne są jednak przyzwoite używane przyczepki (głównie z Niemiec) w cenie 100-300 zł. Są też sklepy, które sprzedają nowe „tanie”niemieckie przyczepki np. marki Kranich. Spora część używanych niemieckich przyczepek pochodzi z wyprzedaży LIDLa, który kilka lat temu sukcesywnie zasypywał Niemcy przyczepkami np. modelu „Little van”- pisze Adam Łaczek na portalu I bike Kraków

Wytyczne jakie powinna spełniać dobra przyczepka:

Wskazówki te przygotowano na podstawie serii crash-testów przeprowadzonych w Allianz-Zentrum für Technik w 1996 roku.

Od siebie dodam następujące cechy użytkowe, które powinna spełniać tania przyczepka:

1. Obustronne mocowanie kół i brak amortyzacji. Obustronne mocowanie kół to takie jak w rowerze, czyli koło przymocowane jest do ramy z dwóch stron, inny przykład to długowieczne wózki złomiarzy, których koła mocowane są właśnie w ten sposób. W przypadku tanich modeli brak amortyzacji to zaleta. Oba rozwiązania zapewniają bezawaryjność i dłuższą żywotność. Tanie i nowe przyczepki rowerowe mają najczęściej i tanią (kiepską) amortyzacje i jednostronne mocowanie kół –to dlatego wiele osób odradzało mi kupno takich przyczepek. Uwaga: na wielu zdjęciach na aukcjach internetowych nie widać dobrze tego ilu-stronne jest mocowanie kół.

2. Ładowność ok 40 kg. Jeśli masz, lub planujesz dwójkę dzieci odrzucaj z góry przyczepki o dopuszczalnej ładowności przewożonych dzieci mniejszej niż 36-40 kg. Warto zwrócić uwagę, że część sprzedawców mylnie podaje przy swoim produkcie 40 kg, mimo że w rzeczywistości oznacza to np. sumaryczną masę dzieci i masę przyczepki. W praktyce oznacza to dopuszczalne obciążenie dziećmi na poziomie np. 24 kg. Takie „dwuosobowe”przyczepki w praktyce są jednoosobowe o szerokości dwuosobowej.

3. Odpowiednie wymiary wewnętrzne. Tutaj sam na to nie zwróciłem uwagi i kupiłem przyczepkę o małej wysokości, przez co starsze dziecko już z takiej przyczepki nie skorzysta.

4. Pochylenie oparcia dla dziecka. Wiele przyczepek ma prawie pionowe oparcie, przez co będziemy mieć problemy z głową dziecka gdy to zaśnie. Podobno przy takich oparciach małe dzieci zjeżdżają w dół nawet gdy nie śpią.

5. Nieprzemakalność. Moja zbudowana jest materiału, który przypomina grubą ceratę i jest wodoodporna, jednak wiele tanich przyczepek jest nieprzemakalna tylko w teorii.

6. Bezawaryjne mocowanie dyszla. Systemów mocowania przyczepek jest naprawdę wiele. Chyba 2 najpopularniejsze to „z bolcem”i „z plastikową nakrętką nakręcaną na śrubę mocowaną na rowerze”. Mój rower przez wiele godzin stoi na wolnym powietrzu, w tym w deszczu. Dlatego odrzuciłem mocowania, które oparte są o gwinty, które pod wpływem rdzy mogłyby stać się uciążliwe w użytkowaniu.

7. Wzmocnienie pod nogami. W mojej przyczepce wykonane z twardego tworzywa, ale nie wszystkie tanie przyczepki mają takie rozwiązania.

8. Braki w wyposażeniu trzeba uzupełnić. Wiele sprzedawanych używanych przyczepek nie ma chorągiewki, a czasami także odblasków, czy oświetlenia. Dlatego kupując używaną przyczepkę trzeba skalkulować co jeszcze warto do niej dokupić.

Warto dodać, że z tanich przyczepek skorzysta dopiero dziecko siedzące, gdyż nie ma do nich adapterów dla niemowląt np. hamaczków. Jeśli chodzi o jakość i wszechstronność nie ma sensu ich też porównywać z markowymi przyczepkami np. Chariot, Croozer, czy Burley. Są cięższe, więc wolniej się nimi jeździ. Mają mniej przestrzeni w środku, gorsze pasy bezpieczeństwa i mniej nachylone oparcie. Gorzej się składają, a przez to trudniej je zmieścić do bagażnika. Mają mniejszą powierzchnię bagażową, nie mają wielu ciekawych akcesoriów np. pozwalających zamienić przyczepkę w wózek, a ich konstrukcja zapewne gorzej się sprawdzi w zderzeniu z autem. Kształt dyszla w taniej przyczepce zapewnia mniejszy promień skrętu, a brak amortyzacji, w porównaniu z markowymi przyczepkami, nie jest już zaletą. Z tanią przyczepką raczej nie pouprawiamy turystyki rowerowej, ale z pewnością jest to ciekawe rozwiązanie do jazdy miejskiej np. przy dojazdach do żłobka i przedszkola.

Źródło: http://ibikekrakow.com/2013/05/23/przyczepka-rowerowa-nie-musi-byc-droga/