Parlamentarna Grupa ds Komunikacji Rowerowej – pierwsze posiedzenie.
Z powodu burzy sejmowej, wielu Posłów nie mogło poświęcić swojego czasu (równolegle trwała debata i obrady komisji) rowerzystom. Jak się jednak okazało wyszło to na dobre – spotkanie w grupie 5 Posłów i 9 osób ze strony rowerzystów było rzeczowe i nie przerodziło się w bezowocną burze, taką jak na sali obrad obok.
O godzinie 12.50 rowerzyści pojawili się pod Sejmem. Zjechali tu praktycznie z całego kraju – Poznań, Warszawa, Kraków, Wrocław – to tylko niektóre miasta, których reprezentacje, na rowerach oczywiście, zawitały do Sejmu. Największa była oczywiście grupa z Warszawy – około 20 osób na rowerach, starało się, pomimo wczesnej pory, zamanifestować swoją obecnością potrzebę zmian, a jednocześnie nie wymieszać się z grupą krzyczącą coś o zdradzie kraju i innych bzdurach, która prowadziła demonstrację obok.
Około godziny 13.00 rowerzystów powitała Pani Ewa Wolak – przewodnicząca Parlamentarnej Grupy. Pojawiły się też media, które uwieczniły pierwszy w historii III (albo V, bo teraz nie wiadomo do końca) Rzeczypospolitej najazd Rowerzystów na budynek przy ulicy Wiejskiej. Do tego najazd udany, bowiem nie zakończony, jak w przypadku Górników, na kordonie Policji i barierkach wokoło Sejmu.
Nieco później, bo o godzinie 16.00, zaczęło się właściwe spotkanie. Ze strony rowerzystów głos zabrał Marcin Hyła – przedstawiciel sieci Miasta dla Rowerów. Opowiedział po krótce o największych problemach prawnych, z jakimi borykają się rowerzyści i projektanci infrastruktury rowerowej w Polsce. Problemach zarówno zmniejszających bezpieczeństwo rowerzystów (jak zielone strzałki), uniemożliwiających projektowanie porządnej infrastruktury rowerowej (złe rozporządzenia), jak i sprawach czysto formalnych (jak dopuszczenie możliwości przewozu dzieci w przyczepkach). Lista była długa i, niestety, wciąż otwarta.
Po Marcinie Hyle głos zabrał Aleksander Buczyński z Zielonego Mazowsza. Opowiadał o problemach dotyczących turystyki rowerowej w Polsce. O monopolu PTTK za znakowanie szlaków rowerowych, o braku właściwego podejścia do tematu turystyki rowerowej, o 50 milionach złotych, które są przeznaczone na budowę i znakowanie szlaków rowerowych na Wschodzie kraju, a które ze względu na złe przepisy najpewniej zostaną zmarnowane.
Ostatnią prezentację przeprowadził Maciej Zimowski – właściciel firmy organizującej turystykę rowerową, który opowiadał o problemach tej branży związanych ze złą infrastrukturą i przepisami w Polsce.
Po prezentacjach nastąpiła dyskusja. Posłowie dopytywali o szczegóły problemów poruszonych przez Rowerzystów, a ci wyjaśniali gdzie i dlaczego potrzebne są zmiany.
Spotkanie zakończyło się około godziny 18. Oczywiście jest to dopiero początek długiej drogi do zmiany niekorzystnych przepisów. Jednak deklaracja pomocy przez Posłów i zainteresowanie tematem pozwala sądzić, że nie tylko początek tej współpracy będzie udany. Pozostaje zatem czekać na pierwsze sukcesy grupy – pole do działania jest spore, bo zaszłości i złych przepisów nie brakuje.