Parkingi dla samochodów zamiast infrastruktury rowerowej

infobike
03.08.2017 15:57

Przyzwyczailiśmy się, że jeśli chodzi o roweroweścieżki, to „only way is up”. Skala siępowiększa, kierowcy trochę narzekają, ale kierunek jest jasny.Tymczasem, jak opisuje serwis CityLab,w Ameryce reakcja mieszkańców narzekających na to, że nie majągdzie parkować samochodównarasta. Nie tylko starają się blokować noweprojekty, ale nawet wyburzać istniejące drogi dlarowerzystów.

Pod największym ostrzałemznalazły się zabezpieczone trasy, które zabierają najwięcejmiejsca. Tego typu protesty pojawiłysię już w Pittsburghu i Nowym Jorku, a kierowcom udało siędoprowadzić do usunięcia dróg w Northwest (w stanie Arkansas), wMemphis oraz w Boise (stan Idaho). Ostatnia duża bitwa rozegrałasię w Baltimore, gdzie postulat likwidacjirowerowej drogi złożylimieszkańcy Potomac Street.

W tym przypadku zyskali poparcieburmistrz miasta, Catherine Pugh, która zdecydowała o likwidacjidrogi. Rowerzyści nieodpuścili jednak i swojej sprawy postanowili bronićw sądzie. Po dwóchmiesiącach walki uzyskali korzystny wyrok: rozbiórkatrasy została powstrzymana.

Ostatecznieosiągnięto porozumienie, a przedstawiciele amerykańskiego aktywurowerowego przekonują, że sprawa nad Potomakiem byłwyjątkowa. Niemniej, im gęstsza robi się rowerowa sieć dróg, tymszersze pole konfliktu ze zmotoryzowanymi.Postawy, zachowania i zwyczaje z reguły zmieniają się wumiarkowanym tempie.

Tekst udostępniony w oparciu o licencję CreativeCommons.

Źródło: Miasto2077.pl