Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Kraków: Strzeż roweru jak oka w głowie

infobike
05.07.2007 21:27

W Krakowie przybywa miłośników jazdy na dwóch kółkach. A wraz z nimi, niestety, także złodziei polujących na rowery. – Dwa tygodnie temu zostawiłam rower obok Collegium Novum. Kiedy wróciłam z wydziałowej czytelni, już go nie było. Dopiero po szkodzie dowiedziałam się, że to dość nieszczęśliwe miejsce – mówi Irena Król, studentka II roku filologii polskiej. Ofiarą kradzieży padają głównie studenci i uczniowie. To oni najczęściej korzystają z tego taniego środka komunikacji. Jak podaje kom. Sylwia Bober-Jasnoch, rzeczniczka prasowa krakowskiej policji, w ciągu ostatnich kilku miesięcy skradziono ok. 150 rowerów. Okres letni jednak dopiero się rozpoczął. Prawdopodobieństwo odzyskania skradzionego pojazdu nie jest duże. Często jednak przy okazji przeszukiwania prywatnych mieszkań, kontroli targów, placów handlowych trafia się na ślad złodziei. Coraz więcej jest również przypadków niszczenia pozostawionych rowerów. – Mam dość wysłużonego składaka, więc nie bałam się zostawiać go w centrum. Tak jak myślałam, nikt go nie ukradł, ale, niestety, wyjątkowo złośliwie zniszczył. Jest mocno pogięty, a przez to zupełnie bezużyteczny – skarży się Monika Łojewska, studentka II roku filozofii. Przed kradzieżą można zabezpieczyć się na kilka sposobów. Ceny blokad rowerowych wahają się od 6 do 350 zł. Nie ma jednak co się łudzić – nawet te z górnej półki nie gwarantują stuprocentowej skuteczności. – Nie ma takiego zabezpieczenia, którego nie można obejść. Jeśli ktoś radzi sobie z zamkiem elektrycznym w samochodzie, rower nie stanowi dla niego żadnego problemu – mówi Paweł Urbaczek, pracownik jednego z krakowskich sklepów sportowych. Choć kradzież roweru jest zaliczana do drobnych przestępstw, lepiej nie lekceważyć profesjonalizmu złodziei. Można jednak próbować ich przechytrzyć. – Często doradzam zakup tańszych zabezpieczeń, które odstraszają masywnym wyglądem – radzi Urbaczek. Warto także oznakować swój rower – w przypadku ewentualnej kradzieży szanse na jego znalezienie wzrastają. Specjalny numer identyfikacyjny otrzymamy bezpłatnie na każdym policyjnym komisariacie. Przede wszystkim jednak nie kusić. Po śródmieściu warto poruszać się tzw. holendrem – niedrogim rowerem o klasycznym wyglądzie. W miarę możliwości zabierać ze sobą także ruchome części (siodełko, wypinane lampy itp.), które także są częstym łupem.