Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Kraków: Miejskie rowery o znaczeniu strategicznym

infobike
09.12.2007 23:25

Czy Kraków skorzysta ze sprawdzonych w Barcelonie czy Paryżu rozwiązań i oprze sieć wypożyczalni na współpracy z agencjami reklamowymi? – To realny pomysł – ocenia Mateusz Zmyślony z agencji Eskadra, który obiecał, że wpisze pomysł miejskiego bicingu do strategii promocji miasta. Uważamy, że Kraków – wzorem wielu miast – powinien jak najszybciej postarać się o rozbudowaną sieć miejskich wypożyczalni rowerów. – Rozmawiajcie o wypożyczalni z firmami reklamowymi, a nie tylko z miastem – apelował na naszych łamach Marcin Hyła z inicjatywy 'Miasta dla rowerów’. I jako przykład pozytywnego rowerowego boomu podał sytuację w Paryżu, gdzie zakup rowerów (10 tys. sztuk!) i urządzenie dla nich gęstej sieci parkingów sfinansowała agencja reklamowa. W zamian uzyskała możliwość korzystania z miejskich billboardów. To szansa również dla Krakowa, bo taki system ograniczyłby koszty miasta na utrzymanie miejskiej wypożyczalni.
I dla agencji reklamowych, i dla ich klientów, reklama na rowerach to nowość. – To świeży, ciekawy pomysł. Myślę, że z tego typu usług korzystałyby hotele, restauracje i inne firmy związane z branżą turystyczną, choć oczywiście niewykluczone, że nowa forma promocji spodobałaby się dużym koncernom – komentuje Władysława Szczerba z działającej kilkanaście lat na rynku agencji FolioGRAF.
Ona i jej koledzy z branży podchodzą do zagadnienia bardzo konkretnie. – Gdyby miasto chciało z nami współpracować, musimy wiedzieć, co zaproponować naszym klientom: całą powierzchnię roweru czy tylko ramę, reklamę przymocowaną do koszyka, chorągiewki czy powierzchnię tablic umieszczonych w punktach, skąd krakowianie i turyści wypożyczaliby pojazdy – podkreślają.
– Trzeba jeszcze brać pod uwagę różnicę pomiędzy planowanym systemem w Krakowie (około 100 rowerów na początek), a już funkcjonującymi (Paryż – ponad 10 000 rowerów) – ocenia Piotr Pocięgiel z Agencji Reklamowej Amako.
Choć agencje reklamowe są otwarte na współpracę z miastem, to wykupienie koncesji na prowadzenie całej sieci oceniają z rezerwą. – W Krakowie działają głównie małe i średnie firmy. Nie sądzę, by któraś z nich podjęła się ryzyka organizacji wypożyczalni, tak jak to jest we Francji – uważa Szczerba.
– Gdyby miasto zaproponowało wyłączność na powierzchnie reklamowe, które do niego należą, kwestia prowadzenia systemu wypożyczalni rowerowych przez konkretne agencje reklamowe miałaby o wiele większy sens – ocenia Pocięgiel.
Co na to duże agencje? – Nas byłoby na to stać, ale nie inwestujemy w infrastrukturę. Małe agencje nie udźwigną miejskich wypożyczalni, ale myślę, że znalazłaby się firma, która by się tego podjęła – mówi Mateusz Zmyślony.
Jego zdaniem w Krakowie realny jest scenariusz: miasto inwestuje w punkty wypożyczalni, kupuje rowery itd., a firma reklamowa kupuje koncesję na prowadzenie wypożyczalni. Na początek miasto powinno wykupić z góry część powierzchni reklamowej, aby firma miała gwarancję opłacalności przedsięwzięcia.
– Pomysł sam w sobie jest świetny, choć wizerunkowo to poważne przedsięwzięcie i nie należy się śpieszyć. Na opracowanie konkretów potrzeba około dwóch lat. Umieścimy miejskie wypożyczalnie w przykładowych pomysłach strategii promocyjnej miasta – zapowiada Zmyślony.