Innowacyjny rower z napędem hybrydowym… z drukarki 3D

infobike
11.09.2017 17:07

Bezszprychowy rower z napędem hybrydowym,mechanizmem skręcania za pomocą manetek, w całości wydrukowany wtechnologii 3D skonstruowali studenci z Politechniki Śląskiej wGliwicach. Wraz ze swym opiekunem przekonują, że choć to szalonypomysł, ma przyszłość.

Zobacz film >>

Na tym nietypowym rowerze jeździć jeszcze nie można – todopiero prototyp, jednak jego twórcy z Wydziału MechanicznegoTechnologicznego Politechniki Śląskiej w Gliwicach zapewniają, żeprzy wykonaniu ramy pojazdu np. z aluminium, będzie to możliwe.Założeniem autorów pomysłu jest pokazanie potencjału druku 3D.

Jak tłumaczył PAP dr hab. inż. Damian Gąsiorek, profesorPolitechniki Śląskiej, rower charakteryzuje się trzema”nietuzinkowymi” rozwiązaniami.

Po pierwsze, mamy układ hybrydowy, czyli w momencie,kiedy nie możemy pedałować bądź jedziemy pod górę, włączanam się układ elektryczny, który zaczyna wspomagać proces jazdypod górę, bądź też możemy w ogóle (…) jechać na silnikuelektrycznym. To jest pierwszy pomysł, ale takie pomysły już są,takie rowery już są” – mówił naukowiec.

Drugie nietuzinkowe rozwiązanie to brak szprych, czyli cienkichdrutów łączących piastę (środkową część koła rowerowego,która obraca się na osi przymocowanej do ramy) z obręczą. Tunapęd jest inaczej przenoszony; rower posiada bowiemprzeniesienie napędu za pomocą paska na koło zębate, którenapędza od środka główną obręcz tylnego koła. Takierozwiązania – dodał Gąsiorek – też są już jednak znane.

Trzecią, innowacyjną rzeczą, której nie widzieliśmy,szukając innych rozwiązań rowerów, to jest zastosowaniepewnego mechanizmu skrętu koła jezdnego. Polega to na tym, że zapomocą sterowników znajdujących się przy manetkach kierownicysterujemy, w którą stronę chcemy skręcać” – mówiłGąsiorek.

Tak więc mechanizm, który zazwyczaj stosuje się podczas skrętu,czyli albo skręcając tułowiem (balansując ciałem) lub za pomocąkierownicy, którą się skręca – tu opiera się na samymoperowaniu manetkami.

Ktoś powie: szalony pomysł – tak, to jest szalonypomysł, ale od takich szalonych pomysłów, uważam, że sięzaczyna. To jest początek drogi, w której ten rower maszansę na to, żeby pojawić się na polskich drogach” –przekonywał naukowiec.

Wykonawca projektu magistrant Wojciech Wozowczyk wyjaśnił, żewszystkie części – oprócz paska napędowego – zostaływydrukowane na drukarkach 3D. „Ten rower zostałpocięty domyślnie na 222 części, ale podczas druku, wiadomo, żenie wszystko się uda i ilość części została zwiększona.Obecnie, licząc poprawki wszystkie, to prawie 300 części, którezostały przez nas sklejone” – mówił.

Sam druk był wykonywane na 6 drukarkach i trwał 33dni. Rower waży obecnie ponad 20 kg.

Teraz na rowerze nie da się jeszcze jeździć. „Wpracy, którą zrobił mój dyplomant jest zrobiona cała analizawytrzymałościowa, (…) w tej analizie materiałem wyjściowym jesttworzywo sztuczne, które nie wytrzymuje niestety zbyt dużegoobciążenia, w związku z czym wiemy z samych analiz numerycznych,że nie nadaje się do tego, żebym ja, na przykład, usiadł naten rower. Natomiast, gdyby ten rower wykonać zaluminium bądź z włókna węglowego, ten rower będziezupełnie bezpieczny, rama jest solidna, duża i jest bezpieczniezaprojektowana” – powiedział Gąsiorek.

Wówczas masa własna pojazdu zmniejszyłaby się do kilku kg, akoszt jego wytworzenia (choć w dużej mierze zależny od liczbyzamówionych sztuk), docelowo wynosić ma kilka tys. zł.

W najbliższym czasie twórcy roweru chcą go w połowiepomalować, polakierować i zaprezentować podczas konferencji”Mechatronics: Ideas for Industrial Applications”, któraodbędzie się w połowie września na Politechnice Śląskiej wGliwicach. To będzie jego publiczna premiera.

Agnieszka Kliks-Pudlik (PAP)

akp/ agt/