Epidemia vs. Veturilo. Obraz przed zakazem.

infobike
06.04.2020 15:30

Zgodnie z rządowym rozporządzeniem rowery miejskie zostały czasowo wyłączone od 1 kwietnia do odwołania. Do tego czasu były do dyspozycji mieszkańców przez cały marzec. Zebrane dane według statystyk przygotowanych przez Nextbike Polska z pełnego miesiąca pozwalają na porównanie zachowań użytkowników.

W porównaniu z marcem 2019 liczba wypożyczeń zmalała przeszło dwukrotnie z ponad 385 tysięcy do nieco powyżej 169 tysięcy. Spadła też wyraźnie ilość wypożyczeń w dni wolne od pracy. W tym roku w weekendy rowery wypożyczano prawie 44 tysiące razy, co stanowi ok. 26% wszystkich wypożyczeń. Dla porównania w marcu zeszłego roku takich wypożyczeń było ponad 140 tysięcy, co stanowiło ok. 37% całości.

Krótko i w tygodniu

W porównaniu podobnie wypada charakterystyka długości korzystania z rowerów. Zdecydowana większość używała Veturilo nie dłużej niż przez 20 minut (ok. 78,5% w marcu 2019, ok. 72,5% w marcu 2020). W porównaniu z zeszłym rokiem wzrósł odsetek wypożyczeń trwających nie dłużej niż godzinę (wzrost z ok. 17% do ok. 21,5%). Procentowo nieznacznie więcej jest też wypożyczeń trwających powyżej jednej godziny (wzrost z ok. 4,5% do ok. 6%). W każdym przedziale czasowym całkowita liczba wypożyczeń była jednak mniejsza niż w analogicznym okresie przed pandemią koronawirusa.

Bezpieczeństwo

W ramach prac serwisowych i relokowania jednośladów, specjalnymi preparatami czyszczone były kierownice, siodła, linki z kodem, a także ekrany dotykowe w terminalach stacji. Jednocześnie zachęcano użytkowników Veturilo do prowadzenia rowerów w rękawiczkach oraz do wypożyczania rowerów za pośrednictwem aplikacji mobilnej — bez potrzeby kontaktu z terminalem.

Podczas epidemii odsetek wypożyczeń przez aplikację wzrósł. W marcu 2019 ok. 88% wypożyczeń miało miejsce z wykorzystaniem urządzeń mobilnych, a w marcu tego roku już ponad 90%.

Co dalej?

Nie należy się dziwić temu, że marcu odnotowano ponad dwukrotny spadek liczby wypożyczeń – w sytuacji ograniczeń spowodowanych epidemią, to raczej normalna sytuacja. Według warszawskiego magistratu, w porównaniu z innymi środkami transportu nie jest on jednak aż tak znaczny. Na przykład w ostatnich dniach warszawskie metro notuje blisko ośmiokrotne spadki liczby pasażerów. Tak samo jest z ruchem na warszawskich ulicach. Na rondzie Dmowskiego, czyli w jednym z centralnych punktów Warszawy, gdzie zazwyczaj dziennie pojawia się ok. 100 tysięcy pojazdów, ruch zmalał niemal o połowę.

Po ostatnich ograniczeniach rządu sytuacja rowerów miejskich w Polsce jest trudna. Dlatego też Pełnomocnik Prezydenta Warszawy ds. komunikacji rowerowej, Łukasz Puchalski, w piśmie wystosowanym do Kancelarii Premiera, zwrócił się z prośbą o weryfikację zakazu korzystania z rowerów publicznych i interpretację zapisów dot. korzystania z parków.

Według miejskich urzędników zebrane dane potwierdzają odpowiedzialne zachowania użytkowników w sytuacji zagrożenia epidemicznego. Rower publiczny używany jest w zgodzie z jego podstawowym przeznaczeniem, czyli do krótkich podróży o charakterze transportowym.

Puchalski argumentuje także, że rower to nie tylko rekreacja, ale przede wszystkim środek transportu — dla wielu osób najlepszy w tych trudnych okolicznościach.

                                      

Statystyki marzec 2019-2010