Dwie oferty na uruchomienie i obsługę Łódzkiego Roweru Publicznego 2.0.
Dwie oferty wpłynęły w trzecim przetargu na uruchomienie i obsługę Łódzkiego Roweru Publicznego 2.0. Jeśli system ma ruszyć w przyszłym roku, miasto będzie musiało dołożyć pieniędzy.
Łódzki Rower Publiczny przestał działać w listopadzie 2019 r. Wtedy skończyła się umowa miasta z operatorem pierwszego systemu – firmą Nextbike. Pierwszy i drugi przetarg na Łódzki Rower Publiczny 2.0 nie udał się. Ogłoszono trzecie postępowanie.
Urzędnicy planowali otworzyć oferty pod koniec czerwca. Termin ten przesunięto z powodu kilkudziesięciu pytań do przetargu. Zarząd Dróg i Transportu musiał odpowiedzieć na wszystkie. Ostatecznie poznaliśmy je w piątek, 10 lipca.
Miasto na uruchomienie i obsługę nowego Łódzkiego Roweru Publicznego w latach 2021 – 2024 ustaliło budżet ponad 22 mln zł brutto. Zgłosiło się dwóch oferentów. Niestety, żadna z propozycji nie zmieściła się w budżecie.
Dwóch chętnych na uruchomienie Łódzkiego Roweru Publicznego 2.0
W trzecim przetargu spotkały się te same firmy, co w drugim – firma Homeport Polska, a także konsorcjum Orange Polska i Roovee. Oferta pierwszej opiewa na kwotę blisko 27 mln zł brutto. Konsorcjum wyceniło usługę na kwotę ponad 35 mln zł.
Warto zaznaczyć, że w przetargu ZDiT dopuścił zarówno trzecią, jak i czwartą generację rowerów publicznych. Różnią się tym, że w nowszej wersji nie ma stacji dokujących z zamkami, ale stojaki.
Rowery czwartej generacji są wyposażone w komputery umożliwiające ich wypożyczenie i oddanie. Trzeciej generacji był pierwszy ŁRP. Firma Homeport zaoferowała system 3G. Konsorcjum Orange i Roovee – 4G.
Co teraz zrobią urzędnicy? Przede wszystkim zaczną od sprawdzenia, czy oferty nie mają błędów formalnych. Później dokładnie sprawdzą, jaki system pod względem funkcjonalnym oferują firmy. To jednak ostatecznie rada miejska zdecyduje, czy warto dopłacić do usługi.
Jak będzie Łódzki Rower Publiczny 2.0?
Nowy Łódzki Rower Publiczny ma być uruchomiony 1 marca przyszłego roku. Na ulice Łodzi powinno trafić 500 rowerów, które rozlokowane będą na 48 stacjach. Kolejny tysiąc jednośladów operator ma dostarczyć miesiąc później. I rozszerzyć siatkę stacji o ok. 100.
– Łącznie system będzie wyposażony w 1500 standardowych rowerów zlokalizowanych na 150 stacjach – informował w maju tego roku Maciej Sobieraj, zastępca dyrektora ZDiT.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Ale według pierwotnego planu Łódzki Rower Publiczny 2.0 miał być jeszcze większy.
Miasto chciało, by nowy system składał się z 2000 rowerów i 200 stacji. Planów nie udało się zrealizować, ponieważ w pierwszym przetargu na uruchomienie Łódzkiego Roweru Publicznego 2.0 zakończył się fiaskiem. Nikt się do niego nie zgłosił.
Problemy finansowe operatorów
Eksperci, a także sami urzędnicy ZDiT, stwierdzili, że system był zbyt rozbudowany. Zwiększał przez to ryzyko, że operator będzie płacił kary m.in. za zbyt długi czas naprawy tak dużej liczby pojazdów. Kosztowne byłoby też dla niego rozwożenie rowerów, by na stacjach było ich po równo.
Tych problemów by nie było, gdyby nie problemów finansowych operatorów. Umowy z firmami obsługującymi system roweru publicznego zerwały – m.in. przez niewywiązywanie się z kontraktu – np. Trójmiasto.
Miasto ogłosiło drugi przetarg na Łódzki Rower Publiczny 2.0. Z myślą, że system ruszy jeszcze w tym roku. Nie było rozstrzygnięcia. Wpłynęły dwie oferty, ale najniższa o 6 mln zł przekraczała budżet zadania, czyli 22 mln zł. Łódź zdecydowała, że te pieniądze pójdą na pomoc firmom dotkniętym przez epidemię koronawirusa.
Drugi przetarg anulowano, a później ogłoszono kolejny – na uruchomienie systemu na przyszły rok. Przed otwarciem urzędnicy mieli obawy, że i tym razem się nie uda. Bo problemy finansowe operatorów pogłębiły się jeszcze przez epidemię, gdy systemy były przez jakiś czas zamrożone.
„