Czy rowery są niehigieniczne dla krakowskich urzędników?

infobike
07.08.2012 00:28

Czy rowery są niehigieniczne dla krakowskich urzędników?

 1

Adam Łaczek na stronie I bike Kraków odnosi się do odpowiedzi, jakiej na interpelację radnego Woźniakiewicza, udzielił Prezydent Krakowa. Interpelacja dotyczyła wykorzystania rowerów przez Urząd Miasta Krakowa


Niedawno pisaliśmy o interpelacji Radnego Woźniakiewicza w sprawie wykorzystania transportu rowerowego przez Urząd Miasta Krakowa.


W swojej odpowiedzi Prezydent Miasta zaczął od wyjaśnień dotyczących kosztów podróży urzędników:

“Na zakup biletów komunikacji miejskiej przeznaczonych na przejazdy służbowe pracowników Urzędu Miasta Krakowa w 2011 roku przeznaczono kwotę 211 889,15 zł.


Ponadto w Urzędzie Miasta Krakowa są eksploatowane 22 samochody służbowe, które wykorzystywane są głównie do obsługi Prezydenta Miasta Krakowa, Przewodniczącego Rady Miasta Krakowa, Zastępców Prezydenta Miasta Krakowa oraz Skarbnika Miasta Krakowa. Natomiast samochody kierowane do obsługi komórek organizacyjnych UMK są wykorzystywane wyłącznie do przejazdów związanych z przeprowadzaniem wizji lokalnych lub przewozów wydawanych dokumentów (np. dowodów osobistych) przez [kilka wydziałów UMK] oraz do przewozu poczty.


Koszt zużytego paliwa za rok 2011 wyniósł 234 000 zł.
Informuję uprzejmie, że podległe mi służby realizują już zdecydowane działania racjonalizujące wydatki środków publicznych, w wielu obszarach stanowią one działania systemowe przynoszące spore oszczędności.”


Kraków oczywiście promuje transport rowerowy:

“Postulat promowania ruchu rowerowego w mieście jest oczywiście słuszny i Gmina Miejska Kraków podejmuje szereg przedsięwzięć związanych bądź z obszarem inwestycyjnym, bądź z obszarem promocji ekologii i ochrony środowiska. Przy okazji niektórych imprez i okolicznościowych dat urzędnicy promują rozwój miejskiej cyklistyki, niejednokrotnie angażując się w akcje np. zorganizowanych przejazdów rowerowych po Krakowie.”


Ale nie wśród swoich:

“Odrębną kwestię stanowi natomiast wykonywanie czynności służbowych przez urzędników przy użyciu roweru. W mojej ocenie aspekty związane z bezpieczeństwem i higieną pracy, charakterem i specyfiką konkretnych czynności służbowych, czy choćby komfortem pracy wykluczają realizację postulatu Pana Radnego w sposób systemowy, mającego przynieść w konsekwencji realne i racjonalne efekty.”


A przecież nie chodzi o przymus jazdy rowerem a jedynie o taką możliwość. Prezydent odmawia tej możliwości swoim urzędnikom co oznacza praktyczny zakaz lub co najmniej utrudnienie w poruszaniu się rowerem w celach służbowych.


Ponieważ w komentarzach o pomyśle Radnego Woźniakiewicza często pojawia się wizja przepoconego urzędnika jadącego 8 km z jednego urzędu do drugiego zapytam:
1) Skoro urzędnik nie będzie do tego zmuszany to jakim cudem sam wybierze dla siebie taką “katorgę”?
2) Rozumiem, że jeśli urzędnik jedzie te 8 km w ścisku, w nieklimatyzowanym tramwaju to po przyjeździe na miejsce pozostaje okazem świeżości? Ja jednak na lato wybieram rower, na którym nie jadę w ścisku, a gdy jadę owiewa mnie chłodne powietrze…



Źródło: http://ibikekrakow.com/2012/07/29/rowerem-niezgodnie-z-bhp/