Czy rowery elektryczne to przyszłość transportu?
Tradycyjne roweryjako środek miejskiego transportu sąpod ogromną presją. Najpierw nadeszły wieści zza oceanu, że Limei spółka wypierają klasyczne rowery publiczne, a teraz dotarłainformacja z rowerowego zagłębia: w zeszłym roku w Holandiiglobalna sprzedaż rowerówwyniosła 1,22 mld euro, wtym elektryki przyniosływiększość, bo 823 mln euro.
Oczywiście wliczbach samych pojazdów tak to nie wygląda, bo tradycyjnerowery sąznacznie tańsze i wciąż dominują. Jak podajestowarzyszenie RAI Vereniging, na 1,01 miliona sprzedanych wzeszłym roku, rowerów elektrycznych było 409,4 tys. Tendencja jestjednak bardzo wyraźna – podczas gdy wzrostsprzedaży dlawszystkichrowerów wyniósł 5,7 proc., wprzypadku pojazdów elektrycznych wyniósł aż 40 proc.
Rowery zsilnikiem ułatwiającym jazdę uwodzą więc coraz większe rzeszeludzi i odwodzą od kupowania maszyn, na których trzeba siębardziej wysilić. Względem roku 2017 liczba kupujących roweryelektryczne wzrosła o prawie 115 tys., ale jednocześnie o 60 tys.spadła liczba osób, które kupiły tradycyjny rower.
Powód do obawjest oczywisty. Z wolna nawet Holendrom nie chce się już tracićenergii na pedałowanie. Można na to spojrzeć także inaczej. WHolandii i tak jest więcej rowerów niż mieszkańców –na 17 mln osób przypada 22,5 mln pojazdów. Zwykle niesą to więc zakupy pierwszego roweru, ale czegoś nowego.Dlatego niektórzy eksperci przekonują, że wielu klientówrezygnuje z wymiany starego roweru na nowy podobny, ale zamiast tegodokupuje pojazd elektryczny. Maszyn do pedałowania nie zabraknie. Atez silnikiem elektrycznym robiąprzede wszystkim konkurencjęinnym środkom transportu.
Liczną grupąich fanów są ludziestarsi,którzy nie mają siły na długą jazdę bez wspomagania. Stądrower elektryczny może stać się zmiennikiemdla samochodu.To samo dotyczy jeżdżących do pracy: 60 proc. Holendrów musiprzejechać do niej około 15 km. Także dla nich to dobry substytutdla auta (ale ostatecznie także transportu publicznego).
Dlategooptymiści, zamiast patrzeć jak rowery elektryczne będą przepychaćwciąż dużą grupę pedałujących, pilniej śledzą, jak będąsię rozpychaćw ogólnym miksie transportu.A trzeba pamiętać, że w ostatnich dwóch latach to one odwróciłytrend spadkowy na rynku – od początku dekady do 2016 roku sprzedażrowerów w ogóle spadła w Holandii o 23,4 proc. Według nich za 10– 15 lat praktycznie każdy rower będzie wyposażony w silnik, alejednocześnie dzięki temu staną się one jeszcze silniejszymelementem miejskiej komunikacji.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Tekst udostępniony w oparciu o licencję CreativeCommons.
„