Czy ograniczenia ruchu niszczą handel na placach targowych?
Czy ograniczenia ruchu niszczą handel na placach targowych?
ZIKiT proponuje całkowity zakaz jazdy samochodów wokół Placu Nowego. W zamian oferuje więcej miejsca dla pieszych i rowerzystów oraz wydzielone miejsce dla dostaw towarów –pisze Adam Łaczek z I bike Kraków. Czy krakowskie targowisko straci klientów, jeśli samochody nie będą parkowane w bezpośredniej jego bliskości, czy przeciwnie, wzrośnie jego atrakcyjność?
”Kupcy obawiają się, że ograniczenia w ruchu zniszczą handel na placu i doprowadzą do tego, że stojący na jego środku tradycyjny “Okrąglak”zamieni się w knajpę. –Plac Nowy nie jest Rynkiem, tylko targowiskiem. Takie są jego tradycje od samego początku. Na targowisku liczy się to, aby klient mógł nie tylko przyjść, ale też podjechać autem przez cały dzień –mówi Janina Grabowska, prezes spółki “Kazimierz”, zarządzającej targowiskiem na placu Nowym. Nie wyobraża sobie tradycyjnego, niedzielnego handlu na placu używaną odzieżą bez możliwości dojazdu. –Odpowiednim miejscem do spacerów jest pobliski plac Wolnica –wskazuje prezes Grabowska.”
Czy Pani Prezes ma rację? A może jest dokładnie odwrotnie?
Handel w Londynie
Tradycje handlu na targowisku Borough Market sięgają 1014 roku. Jaki sposób dojazdu na zakupy proponuje się w tamtym miejscu? Transportem publicznym i rowerem. Ważna jest kolejność poszczególnych propozycji –możliwość dojazdu autem wymieniona jest na samym końcu:
”Obecnie istnieje ograniczona liczba miejsc parkingowych (…) dla klientów, którzy nie mogą korzystać z innych form transportu lub chcą zrobić większe zakupy. Opłaty wynoszą £2 za postój maksymalnie do 2 godzin.”
Nie brakuje za to stojaków rowerowych.
Wybierając się na zakupy unikaj jazdy autem?
Historia innego targowiska Covent Garden Market sięga 1845 roku. Tutaj równieżproponują nam by na zakupy przede wszystkim pójść pieszo, przyjechać transportem publicznym, rowerem, a nawet taksówką. A co z prywatnym autem?
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
”Jeśli to możliwe, najlepiej unikać jazdy autem do Covent Garden, ponieważ możliwość zaparkowania jest bardzo ograniczona. Na niektórych otaczających drogach istnieje ograniczona liczba płatnych miejsc parkingowych. Jeśli przyjazd autem jest uzasadniony pamiętaj by zapłacić opłatę kongestyjną. (…)”
Jest alternatywa!
Pamiętajmy, że w okolicy Placu Nowego przebiegają 3 ważne magistrale tramwajowe na ul Krakowskiej, J.Dietla i Starowiślnej. Większość osób, które odwiedzają Stare Miasto może na Plac Nowy dojść po prostu pieszo, a dojazd rowerem z roku na rok jest coraz lepszy. W tej sytuacji nie można mówić o braku alternatyw dla samochodu.
Obroty na Placu Nowym wzrosną?
Rola auta i miejsc parkingowych w handlu jest przeszacowana! Świadczą o tym badania z całego świata. Z punktu widzenia proponowanych zmian na Placu Nowym kluczowy jest cytat:
”Pedestrianizacja zwiększa w pierwszym roku sprzedaż detaliczną o 10-25%, a liczbę odwiedzających sklepy o 32% (University of Oxford)”.
Bierze się to stąd, że pedestrianizacja zwiększa w pierwszym roku ruch pieszy na ulicy o ok. 20-40% co wpływa na zwiększenie się liczby nowych klientów. Nie inaczej będzie na Placu Nowym. Może obecnie ludzie po prostu nie chcą robić zakupów w smrodzie spalin i pośród zgiełku i hałasu generowanego przez przetaczające się przez Plac Nowy samochody? Może problemem jest kiepski asortyment towarów oferowanych na Placu Nowym? Czy warzywa, które cały dzień stoją pośród spalin wydają się ludziom apetyczne? Czy jeśli ktoś przyjedzie samochodem i zaparkuje na sąsiedniej ulicy to przejście z zakupami 200 metrów to taki problem? Może po prostu zmiany, które proponuje ZIKiT wyjdą kupcom z Placu Nowego po prostu na lepsze, skoro podobne zmiany sprawdzają się wszędzie na świecie?
Źródło: http://ibikekrakow.com/2013/05/08/czy-ograniczenia-ruchu-niszcza-handel-na-placach-targowych/