Czy liczba samochodów będzie rosła w nieskończoność?
Czy liczba samochodów będzie rosła w nieskończoność?
Ilość samochodów na drogach jest związana z ilością rowerzystów. W związku z tym zamieszczamy tekst Adama Łaczka z I bike Kraków, z którego dowiemy się czegoś na temat prognoz ilości samochodów na ulicach Krakowa
Adam Łaczek na stronie I bike Kraków pisze:
Kilka miesięcy temu podważałem sensowność krakowskich prognoz wzrostu liczy samochodów posiadanych przez mieszkańców. Krakowskie prognozy mówią także o wzroście ruchu samochodów na ulicach, tymczasem jak podaje Times w latach 1990 –2000 wielkość ruchu aut w śródmieściu Londynu zmalała o 37 %, a w latach 2000 –2009 rokiem o kolejne 19 %. Dane z Londynu pokazują, że spadek ruchu samochodów nie ma nic wspólnego z kryzysem, jak wielu mogłoby mniemać. Trend ten zauważalny jest również w całej Wielkiej Brytanii, choć dopiero w latach 2008 –2010. Przy tym wszystkim prognozy inżynierów drogownictwa oparte o dawne trendy w dalszym ciągu przewidują wzrost liczby samochodów z poziomu 28 milionów do 38 milionów w 2035 roku i wzrost średniej długości podróży o 2,5%. Brzmi znajomo?
Jak to się ma do Krakowa? UMK w dalszym ciągu twierdzi, że krakowskie prognozy zakładające nieskończony wzrost liczby samochodów są słuszne. Dzieje się tak, mimo że dane zarówno ze świata, jak i z Polski, mówią co innego. Przykładowo w Gazecie Krakowskiej mogliśmy przeczytać kilka miesięcy temu, że:
„Jak wynika z badań przeprowadzonych przez firmę ING, z dojeżdżania do pracy autem zrezygnowało w ostatnich miesiącach aż 13 procent krakowskich kierowców.”
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Kiedy urzędnicy zrozumieją, że ich prognozy są warte tyle co papier toaletowy? Bo skoro dało się kreować odpowiednie zachowania transportowe wśród mieszkańców Londynu, to i w małym (by nie powiedzieć prowincjonalnym w porównaniu do Londynu) Krakowie się da! Trzeba tylko chcieć.
W Londynie od 2000 roku ilość przestrzeni przeznaczonej na transport samochodowy w śródmieściu Londynu zmalała o 30 %. Odzyskaną przestrzeń przeznaczono na buspasy, szerokie chodniki, nowe przestrzenie piesze na Trafalgar Square i Piccadilly Circus, czy Barclays Cycle Superhighways, czyli trasy rowerowe prowadzące z przedmieść do centrum. Taktyka Krakowa jest dokładnie odwrotna: robimy bieda-autostrady pod szyldem tramwaju z ochłapami w postaci wąskich chodników, czy ciągów pieszo-rowerowych bez przejazdów rowerowych. A wszystko to w imię wyssanych z palca prognoz.
Źródło: http://ibikekrakow.com/2012/12/18/czy-liczba-samochodow-bedzie-rosla-w-nieskonczonosc-2/