Brytyjczycy przesiadają się na rowery elektryczne
Wielka Brytania z coraz większą determinacjąwalczy z emisją spalin. Dotowane są już samochody elektryczne,teraz w podobny sposób miałyby być finansowe rowery elektryczne.Taką deklarację w tym tygodniu złożył Jesse Norman, brytyjskiminister transportu.
Zdaniem Normana, Wielka Brytania stoi w obliczu kryzysuspowodowanego niekontrolowanym wzrostem zanieczyszczenia i rosnącymiwydatkami na służbę zdrowia, co wynika między innymi zniezdrowego trybu życia Brytyjczyków. Tak jak większośćspołeczeństw Europy Zachodniej mieszkańcy Zjednoczonego Królestwasą coraz mniej aktywni. Wielu z nich, szczególnie ludzie starsi,nie postrzegają roweru jako realnej alternatywy dla samochodu, boużywanie go do poruszania się po mieście z ich punktu widzeniawiąże się ze zbyt dużym wysiłkiem.
Inaczej sprawa ma się w przypadku rowerówelektrycznych. Za tu problemem jest ich dość wysoka cena, wWielkiej Brytanii ich ceny oscylująca wokół 1500 funtów. Iprzynajmniej w częściowym zniwelowaniu tej bariery miałyby pomócdotacje.
Tym bardziej, że Brytyjczycy mogą cieszyć się zcoraz lepszej infrastruktury rowerowej. Niedawno pisaliśmy, że nowyburmistrz Londynu Sadiq Khan podwoił budżet jaki stolica przeznaczyna ścieżki rowerowe. Już jego poprzednik Boris Johnson byłpostrzegany jako ogromny entuzjasta rowerów, ale Khan ostro goprzelicytował – wydatki mają wzrosnąć do 770 mln funtów. Toniemal 4 mld złotych. Budowa dróg rowerowych ma pochłonąć 5,5proc. całego miejskiego budżetu przeznaczonego na transport.
Wydatki będą duże, m.in. dlatego że Anglicystawiają na budowę rowerowych dróg szybkiego ruchu. Dzięki nimprzemieszczanie się na rowerze może być naprawdę szybkie, boomija się wszechobecne skrzyżowania i światła. Szczególnie jaksię jedzie na rowerze elektrycznym.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Tekst udostępniony w oparciu o licencję CreativeCommons.
„