Białystok: Rowerzyści długo tu nie pojeżdżą?
Białystok/Supraśl. Blisko 5 mln zł będzie kosztować bubel, jakim okazuje się ścieżka rowerowa z Białegostoku do Supraśla. Jej budowa jeszcze nie dobiegła końca, a już widać usterki.Na odcinku ścieżki między Nowo-dworcami a Ogrodniczkami, gdzie został wylany asfalt, już są dziury!
– Myślę, że ścieżka wytrzyma najwyżej dwa sezony, ponieważ asfalt jest bardzo cienki – twierdzi jeden z białostockich rowerzystów.
– Dochodzą do nas sygnały, że na tym odcinku są pewne niedociągnięcia. Ale nadzór nad tym sprawuje Urząd Miejski w Supraślu- mówi Urszula Sienkiewicz, rzecznik prasowy prezydenta Białegostoku.
Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla, zapewnia, że wszystkie usterki zostaną usunięte. – Drogowcy trochę tego nie dopilnowali. Ale to zostanie naprawione. Natomiast druga warstwa asfaltu nie jest przewidziana, ponieważ na ścieżce nie ma takiej potrzeby. Natężenie ruchu jest zbyt małe – uważa.
Rowerzyści obawiają się też tego, że ścieżka zamieni się na niektórych odcinkach w chodnik dla pieszych.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
– To będzie ciąg pieszo-rowerowy! Ostatnio, jak jechałam tamtędy rowerem, widziałam matki z wózkami – mówi rowerzystka z Supraśla Marta Normantowicz.
W terenach zabudowanych poza Białymstokiem piesi rzeczywiście będą mogli chodzić ścieżką.
– W tych miejscach będzie ona po prostu szersza. Planujemy wydzielić pas dla pieszych – zapewnia Wiktor Grygiencz.