Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Beata Bublewicz kłamie w sprawie przepisów dla rowerzystów?

infobike
15.11.2012 21:16

Beata Bublewicz kłamie w sprawie przepisów dla rowerzystów?

 zielone_swiatlo

Beata Bublewicz chce nakazać rowerzystom, by zatrzymywali się na drodze rowerowej przed samochodem nawet wtedy, gdy mają zielone światło. Czy Pani Posłanka, by przeforsować dyskryminacyjne przepisy, okłamuje społeczeństwo? –pisze Adam Łaczek na I bike Kraków

 

Beata Bublewicz:

„Nasze propozycje zmiany są wzorowane na rozwiązaniach skandynawskich i holenderskich.”

 

Przetłumaczyłem na angielski obecne polskie prawo i propozycje Posłanki i zapytałem u źródła, czy rzeczywiście coś takiego tam funkcjonuje. Dwa najbardziej rowerowe kraje świata to Dania i Holandia, te państwa to europejscy liderzy jeśli chodzi o bezpieczeństwo rowerzystów.

Źródło: Transport Demand of Modes not covered in International Transport Statistics. European Cyclists Federation, 1997.

Anne Ericsson z Urzędu Miasta Kopenhagi (Dania), w którym zajmuje się bezpieczeństwem ruchu drogowego:

„To co ta Pani mówi o Skandynawii to nonsens. W Danii samochody, które skręcają w lewo lub w prawo na skrzyżowaniu zawsze ustępują pierwszeństwa rowerzystom i pieszym, którzy poruszają się prosto i to niezależnie od tego czy jest sygnalizacja, czy jej nie ma. Jestem przekonana, że identyczne zasady panują w Szwecji, Norwegii, Islandii i Finlandii.

 

To co zaproponowano teraz w Polsce to problem dla bezpieczeństwa, ponieważ rowerzyści będą się musieli nieustannie patrzeć w tył. …Logika Konwencji Wiedeńskiej jest odwrotna: kto zmienia kierunek ruchu ten ustępuje, bo wszyscy inni uczestnicy drogi powinni patrzeć się do przodu. A tu wg tej propozycji rowerzyści muszą się cały czas patrzeć w tył, mimo że jadą prosto”

 

Allan Carstensen –Cyklistforbundet, Kopenhaga (Dania):

”Przecież to teraz macie przepisy identyczne jak w Danii. A to co proponuje ta Pani jest szalone i ekstremalnie niebezpieczne. Nie ma czegoś takiego w Danii. Jedynym powodem tego niedorzecznego pomysłu jest zapewne to, że jego pomysłodawcom nie chce się czekać na rowerzystów przed przejazdem.”

 

Theo Zeegers, Fietsersbond –Holandia:

„Mamy trochę inne znaki pionowe dla przejazdu rowerowego, ale oznakowanie na asfalcie macie bardzo podobne do naszego. To co ta Pani mówi o Holandii i Skandynawii jest całkowicie błędne.”

 

Na kim więc wzoruje swoje pomysły Beata Bublewicz? Na pewno nie na najbardziej rowerowych krajach świata. Tak to jest, gdy jako swoich ekspertów dobiera się emerytowanych policjantów.

 

Beata Bublewicz:

„W ciągu roku o kilkadziesiąt osób wzrosła liczba śmiertelnie potrąconych na przejazdach rowerowych.”

Powstaje pytanie skąd Posłanka ma takie dane, skoro policyjny System Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWiK) nie uwzględnia jako miejsca zdarzenia przejazdu rowerowego. Z tego powodu nie da się wyciągnąć miarodajnych statystyk o wypadkach na przejazdach dla rowerów. Skąd Pani Poseł wzięła dane, o których mówi? Dodatkowo przejazdy dla rowerów znajdują się obecnie głównie w dużych miastach. Tam gdzie najczęściej giną rowerzyści, czyli w małych miejscowościach, w wioskach i poza obszarem zabudowanym, w zdecydowanej większości przypadków w ogóle nie ma infrastruktury rowerowej, a nawet jak jest to prawie w ogóle nie ma przejazdów dla rowerów. Tymczasem gdy spojrzymy np. na Kraków –duże miasto z tysiącami rowerzystów i setkami przejazdów dla rowerów, to okaże się że od nowelizacji PoRD nie doszło tu do żadnego śmiertelnego wypadku rowerzysty, a więc tym bardziej nie można straszyć takim śmiertelnym wypadkiem na przejeździe dla rowerów.

 

Posłanka Bublewicz przez 8 lat zarządzała autoryzowanym przedstawicielstwem Opel Polska Sp. z o.o. w Olsztynie, a później zajmowała się doradztwem biznesowym. Czy osoba, która przez lata tkwiła w branży motoryzacyjnej jest wiarygodna, jako ktoś kto dba o bezpieczeństwo rowerzystów? To jasne, że każda propozycja, która zahamuje w Polsce wzrost liczby rowerzystów jest na rękę lobby motoryzacyjnemu, dlatego propozycjom Posłanki należy przyglądać się z wyjątkową czujnością.

 

Wypowiedzi Beaty Bublewicz zaczerpnąłem z Gazety Wyborczej –Opole.

 

Źródło: http://ibikekrakow.com/2012/11/15/beata-bublewicz-klamie-ws-przepisow-dla-rowerzystow/