Kraków: Miejski rower wyjechał późno i dostanie karę
Mijają prawie dwa tygodnie odkąd w Krakowie pojawiły się niebieskie bicykle. Na razie nie zrewolucjonizowały komunikacji w mieście, ale mimo listopadowych chłodów znaleźli się chętni, by na nich jeździć – pisze Gazeta Krakowska. Urzędnicy miejscy mogą jednak nałożyć karę na operatora wypożyczalni z powodu opóźnienia w oddaniu sieci. To może wpłynąć na plany firmy Sanmargar, która szykuje się do poszerzenia oferty dla krakowian.
W ciągu niespełna dwóch tygodni ponad 400 osób zarejestrowało się na stronie www.bikeone.pl, co pozwala korzystać z sieci wypożyczalni. Krakowianom oddano do dyspozycji ok. 90 bicykli, które czekają w 11 punktach w mieście. Rowerzystów nie zraziła dość wysoka cena kaucji za rower – 120 zł, do której dochodzą opłaty za jazdę: 1o zł abonamentu i minimum 5 zł tzw. doładowania.
Również rowery się sprawdziły. – Nie było większych usterek podczas jazdy. Oparliśmy się również weekendowym wandalom – przyznaje Rafał Malinowski, z firmy Sanmargar. – Parę przeciętych opon, utrącone lampki i połamane reklamy naszego sponsora. Zapewne robota pijanych imprezowiczów. Nic wielkiego. Kradzieży nie było w ogóle – dodaje.
Jednak to nie zima i nie wandale mogą się okazać największym problemem dla projektu miejskich wypożyczalni. Urzędnicy miejscy szykują się bowiem do nałożenia kary za zbyt późne oddanie sieci. – Jeszcze nie wiadomo, ile będzie ona wynosić – mówi Ireneusz Chmielak z firmy Sanmargar. – Mieliśmy trudności, które spowodowały opóźnienia. Liczymy jednak na wyrozumiałość, bo to pionierski projekt.
Zamiast płacenia kary moglibyśmy np. stworzyć, już z własnej kieszeni, dodatkowe punkty sieci – dodaje. Rowery znikną z ulic wraz z przyjściem ostrzejszej zimy. Nie są bowiem przystosowane do jazdy w śniegu i na mrozie. Umowa zawarta z miastem pozwala firmie na trzymiesięczną przerwę w działalności wypożyczalni. – Nie będziemy wtedy jednak próżnować. Naprawimy wady, które dziś wyłapujemy. Do wiosny ulepszymy system – gwarantuje Malinowski.
Mimo groźby kary, której wysokość może zmusić operatora do weryfikacji dalszych planów, firma myśli o tworzeniu nowych punktów wypożyczalni i zwiększaniu liczby bicykli. – Liczymy na współpracę z prywatnymi przedsiębiorstwami. – W zamian za dofinansownie projektu ich pracownicy mogliby mieć wypożyczalnię tuż pod siedzibą firmy i dojedżać do pracy jednośladami, unikając stania w korkach – dodaje. Na razie operator szykuje się do postawienia wypożyczalni pod Pocztą Główną, co do tej pory uniemożliwiał remont ulicy Starowiślnej . Właściciele Galerii Krakowskiej zgodzili się, aby taka wypożyczalnia stanęła również na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
– W przyszłości chcemy jednak wyjść poza centrum miasta. Myślimy o wypożyczalni rowerów na Kazimierzu, przy ulicy Szerokiej i na placu Wolnica oraz w Podgórzu, na placu Niepodległości lub pod Koroną – zapowiada Malinowski. Szczegóły: http://krakow.naszemiasto.pl/wydarzenia/929750.html .