Rowery zamiast kolei
Kolej postanowiła dać swe nieużywane tory samorządom, by mogły one na tych szlakach urządzić ścieżki dla jednośladów. Tak będzie w Pomorskiem między innymi na Żuławach, Kociewiu, a także w rejonie Człuchowa i Bytowa. Powstanie tam ponad sto kilometrów tras dla rowerzystów.
Jak podaje 'Dziennik Bałtycki’ kolej spłaca w ten sposób swe długi wobec państwa, a ono powierza ten majątek gminom – za pośrednictwem starostw.
Żeby transakcja mogła dojść do skutku, niezbędna jest pisemna wola przejęcia nieruchomości, wyrażona przez starostę, a także zgoda wojewody. Musi być również znany ostateczny odbiorca majątku, czyli gmina, która powinna mieć pomysł na zagospodarowanie przejętego aktem notarialnym od starosty terenu.
– W następnych latach planujemy przekazać, w tym samym trybie, następne nieruchomości – informuje Alicja Szczodrowska-Szlęzak, rzecznik prasowy Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami w Gdańsku PKP SA. – Będzie to część linii 212 na odcinku Lipusz – Bytów, fragment linii nr 243 między Starogardem i Skarszewami, a także z Człuchowa do Słosinka oraz z Małdyt do Malborka.
Samorządy czekały na takie decyzje. Mają też sprecyzowane plany wykorzystania daru.
– Bardzo się cieszymy, że możemy przejąć nieczynne trasy kolejowe – mówi Jolanta Leszczyńska, wicestarosta powiatu malborskiego. – Wcześniej zwracaliśmy się o to do Polskich Kolei Państwowych, ale bez skutku. Przejęciem tych nieruchomości zainteresowane są gminy. Po usunięciu szyn na torowiskach zostaną urządzone trasy dla rowerzystów, na przykład między Nowym Dworem Gdańskim i Stegną.