Tak kradną rowery w Warszawie: w zamian zostawił swój

infobike
17.12.2020 19:40

Przy ul. 11 listopada 56 na Pradze-Północ doszło do bardzo zuchwałej kradzieży. Mężczyzna w środku dnia na oczach kamer wyciągnął duże nożyce, przeciął mocowanie stojącego roweru na klatce schodowej i odjechał nim jak gdyby nigdy nic. 

Jakby mało było samej kradzieży, złodziej w zamian zostawił zdezelowany rower, na którym przyjechał. Skradziony jednoślad to merida crossway 40-D wart prawie 2 tys. zł. Był przypięty do barierek na klatce schodowej i zabezpieczony kłódką.

Rower skradziono partnerce pana Krzysztofa, który ma pewien plan wobec pozostawionego przez złodzieja pojazdu

Zamierzam go oddać do otwartego warsztatu rowerowego na brzeskiej, albo oddam policji jeśli będą go chcieli

– opowiada pan Krzysztof.

Mężczyźnie ciężko jest się pogodzić ze stratą, gdyż rower, który należał do jego partnerki został jej sprezentowany na urodziny. Pan Krzysztof nie łudzi się co do jego odnalezienia.

Chcę zgłosić sprawę na policję. Nie łudzę się jednak. Nigdy nie słyszałem, o tym żeby policja odnalazła jakiś skradziony rower. Prędzej sam go znajdę albo rozpoznają go jacyś dobrzy ludzie na mieście – mówi zrezygnowany pan Krzysztof

– mówi zrezygnowany pan Krzysztof

Pan Krzysztof pragnie przestrzec wszystkich przed kradzieżami. Dlatego każdy właściciel jednośladów powinien zaopatrzyć się w solidne zapięcie (złodziej przeciął kłódkę 5mm), warto także spersonalizować rower, bo im bardziej się różni od innych tym łatwiej zniechęcić złodzieja, albo go namierzyć lub uczulić sąsiadów, by zwracali uwagę na podejrzanych typów.