Mandat i szpital, czyli rowerzystka ze smartfonem.

infobike
22.10.2020 15:17

Stłuczką z samochodem i rozbitym nosem zakończyła podróż na rowerze 20 letniej cyklistki z gminy Solec Zdrój, która jechała jednośladem wpatrując się w ekran smartfona – poinformowała w czwartek świętokrzyska policja.

Do zdarzenia doszło w okolicach Solca Zdroju. Kobieta jadąc jednośladem po chodniku wpatrzona była w ekran smartfona i nie zauważyła, że z bocznej uliczki do ruchu włączał się kierujący mitsubishi – przekazał st. asp. Tomasz Piwowarski, oficer prasowy buskiej policji

„Kobieta za późno zorientowała się, że grozi jej niebezpieczeństwo i niestety uderzyła w bok pojazdu. 20-latka nagłe spotkanie z samochodem przypłaciła rozbitym nosem. Na miejsce przyjechała załoga karetki pogotowia, która przewiozła kobietę do szpitala, gdzie udzielono jej pomocy medycznej” – powiedział funkcjonariusz.

„Gdyby nie jechała po chodniku, lecz po jezdni i jej uwaga skupiona byłaby na obserwowaniu ruchu drogowego, a nie ekranu smartfona, nie doszłoby do tego zdarzenia” – dodał. A gdyby i tak doszło do kolizji, oznaczałoby to winę (wymuszenie pierwszeństwa) kierowcy samochodu.

Asp. Piwowarski zaznaczył, że kierujący rowerem korzystający podczas jazdy z telefonu popełnia wykroczenie, za które grozi mandat w wysokości 200 zł.

W tym przypadku rowerzystka popełniła jeszcze dwa kolejne wykroczenia: spowodowała kolizję oraz jechała rowerem po chodniku. Kobieta zostanie ukarana mandatem po wyjściu ze szpitala. Kwota mandatu na razie nie jest znana.

„Kwestia odszkodowania za uszkodzenia auta jest cały czas otwarta” – dodał Piwowarski.

Policjanci na razie nie ustalili czy 20-latka miała wykupione OC. Dla rowerzystów nie jest ono obowiązkowe, a jego wykupienie jest wciąż rzadkością.

„Jeśli cyklistka nie posiadała ubezpieczenia, szkodę będzie musiała zapłacić z własnej kieszeni. Chyba, że nie przyzna się do winy wówczas sprawa trafi do sądu” – dodał.