Jazda rowerem zimą to w Skandynawii standard
Ten, kto w Polsce jeździ zimą na rowerze, z pewnością nie raz spotkałsię z reakcją niedowierzania i zdziwienia. Zimą? Na rowerze? Oczywiście! To cow Polsce wydaje się nietypowe, w Skandynawii jest zwykłe i pożądane.
Skandynawom zima niestraszna
W szwedzkim mieście Umea śniegpada przez 130 dni w roku. Jaki to ma wpływ na rowerzystów? Nawet jedna czwartawszystkich przejazdów odbywa się na rowerach. W mieście Lund procent rowerowychprzejazdów wynosi 48, czyli tyle co poza zimą.
W Finlandii w mieście Oulu śniegpada przez ponad 100 dni w roku. Przy temperaturze od 0 do 20 stopni Celsjusza,ruch rowerowy nie spada. Przy temperaturze -20 stopni Celsjusza ruch rowerowyspada do 15%.
Kluczem jest infrastruktura rowerowa
Jak pisze Stowarzyszenie Miasto2077,dla Skandynawów liczy się jakość infrastruktury rowerowej i utrzymywanie jej wdobrych warunkach przez cały rok. Ci, którzy rezygnują z rowerów zimą, wskazująna dwie najważniejsze trudności. Pierwsza to mniejsze bezpieczeństwo, drugie –brak regularnego odśnieżania i problemy z nawierzchnią.
W szwedzkim Linköping, miasto nietylko zapewnia prawie 100 km wysokiej jakości ścieżek rowerowych, ale i bardzodba o nie przez cały rok. Gdy pojawi się choćby centymetr śniegu, na ścieżkachpojawiają się pługi. W Helsinkach, zima jest wręcz igraszką w porównaniu dopółnocnej Skandynawii, ale i tu miasto skutecznie broni statusu rowerowejstolicy. Ścieżki rowerowe wysypywane są solą jeszcze zanim spadnie śnieg, a gdyjuż do tego dojdzie, odśnieżane są w pierwszej – jeszcze przed ulicami –kolejności – informuje Miasto2077.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Ubijanie śniegu
Jak Skandynawowie radzą sobie zbardzo dużymi opadami śniegu? W Oulu ubija się śnieg i posypuje go żwirem. Ichoć jedna trzecia mieszkańców miasta ziemia w rowerach opony na zimowe, takutrzymane drogi rowerowe umożliwiają jazdę na rowerze bez opon zimowych.
„