Będzie apelacja w sprawie śmiertelnego potrącenia 11-latka

infobike
20.12.2018 12:09

Będzie apelacja w sprawie śmiertelnegopotrącenia 11-letniego Kacpra, który 3,5 roku temu zginął pozderzeniu z autem prowadzonym przez kierowcę pod wpływem alkoholu.Oskarżony Stanisław G. miał wówczas zakaz prowadzenia pojazdówza jazdę „pod wpływem”, ale sąd go uniewinnił.

Sprawą śledczy zajmowali się od lipca 2015 r. Aktoskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Lipnie po trzech latach.Ten pod koniec listopada uniewinnił oskarżonego, uznając, żewinny zdarzenia jest chłopiec, który miał wyjechać rowerempod koła auta w miejscowości Steklinek k. Lipna(kujawsko-pomorskie).

Ta sprawa na każdym kroku budzikontrowersje. Wydawało się po akcie oskarżenia, który po latachbojów trafił do sądu, że droga do wyjaśnienia okoliczności tejsprawy i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej kierowcy jestprosta, ale tak się nie stało. Największe zdziwienie przyniósłwyrok sądu pierwszej instancji, który uniewinnił kierowcę odzarzucanego mu przez prokuraturę czynu. Sama treść wyroku budziuzasadnione wątpliwości i zastrzeżenia. Zdumiewa też samoprocedowanie sądu. W moim odczuciu przewód sądowy zostałzamknięty zbyt szybko. Wyrok uniewinniający zapadł po 15-minutowejnaradzie jednoosobowego składu sądu” – powiedział wrozmowie z PAP pełnomocnik ojca 11-letniego Kacpra adwokat MariuszLewandowski.

Dodał, że sąd nie wezwał w trakcie trwaniaprocesu biegłych, nie przesłuchał ich, a także zignorowałnajbardziej kompleksową opinię biegłych z uznanego krakowskiegoInstytut Ekspertyz Sądowych im. profesora dra J. Sehna.

Krakowska opinia wskazywała naodpowiedzialność kierowcy, ale sąd bez przesłuchania biegłychzawierzył wcześniejszym ekspertyzom, które to w zachowaniu dzieckana drodze upatrywały przyczynę zdarzenia. Według wyroku sąduwinne jest dziecko. Wydaje się też, że sprawa powinna byćprowadzona przez prokuraturę szybciej, a akt oskarżenia wcześniejtrafić do sądu. Czemu tak późno zwrócono się do instytutu wKrakowie? Dopiero na etapie sądowym i oględzin późną jesieniąwyjaśniona została kwestia zalesienia posesji. Czemu nie zrobionotych oględzin wcześniej?” – wskazał w rozmowie z PAPLewandowski.

W wyniku potrącenia przez auto prowadzone przezStanisława G. chłopiec zmarł. Kierowca miał 0,42 promila alkoholuwe krwi, ale tej okoliczności sąd nie wziął pod uwagę,wskazując, że za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu mężczyznazostał ukarany w odrębnym postępowaniu. Wcześniej – przedwypadkiem w lipcu 2015 r. – był już karany za jazdę pod wpływemalkoholu i miał sądowy zakaz poruszania się samochodami.

Być może po zakończeniu prawomocnymprocesu w tej sprawie powinni zająć się nią organy dyscyplinarne.Na tym etapie nie ma możliwości oceny takiej decyzji składusędziowskiego w sądzie w Lipnie (jednoosobowego)” –dodał adwokat.

Prezes Sądu Rejonowego w Lipnie Przemysław Kępińskiw rozmowie z dziennikarzami Polsatu powiedział, że w jegoprzekonaniu powinno być ustalone i sprawdzone, czy stan po spożyciualkoholu wpływał na zdolności psychofizyczne oskarżonego doprowadzenia pojazdu.

Szczerze ubolewam nad tym, że to niezostało wyjaśnione. Sprawa jest jeszcze do naprawienia. Wyrok jestnieprawomocny” – powiedział dziennikarzom Polsatu prezessądu.

Teraz sprawą zajmie się Sąd Okręgowy weWłocławku.

Bez wątpienia będziemy składali apelacjęw tej sprawie. Nie wyobrażam sobie, żeby tego samego nie zrobiłaprokuratura. Nie mam jednak nadal jeszcze pisemnego uzasadnieniawyroku. Termin na jego przekazanie przez sąd minął, więc mamnadzieję, że w najbliższych dniach je otrzymam. Wtedy mam 14 dnina złożenie apelacji, co na 100 procent zrobię jako pełnomocnikojca dziecka. Wiem także, że pełnomocnik matki też tak zrobi„– dodał Lewandowski.

Podkreślił, że słowa prezesa sądu w Lipnie sąjego zdaniem sygnałem, żeby „sprawę zbadać bardzodokładnie”.

Wierzę, że wszystkie sprawy sąrozpatrywane przez sądy w sposób skrupulatny i dokładny, aletrzeba powiedzieć, że przy ich hurtowej liczbie szczegóły mogąumknąć. Mam nadzieję, że impuls ze strony prezesa sądu oraz złasława sprawy spowodują, że wszystkie wątpliwości wyjaśni SądOkręgowy we Włocławku” – dodał adwokat reprezentującyojca Kacpra. (PAP)