Rowery i hulajnogi mogą być konkurencją dla samochodów w USA
Początkowo budzą rozbawienie. Potem częstoirytację, aż w końcu trudno się bez nich obyć. Małe pojazdy:rowery, skutery, tradycyjne i elektryczne deskorolki i hulajnogi,unicykle z reguły wyglądają niepoważnie, ale potraktowanepoważnie mogą znacząco pomóc w tworzeniu odpowiedzialnego ibezpiecznego miasta.
Część uroku małych pojazdów z pewnością bierzesię ze skojarzenia z zabawkami, którymi bawiliśmy się wdzieciństwie. Z pewnością nie są to jednak zabawki. Większośćkosztuje co najmniej 1 tys,. dolarów, a wiele – tyle co używanysamochód. Tyle, że nie wymagają dodatkowych opłat związanych zużytkowaniem samochodu: paliwa, miejsc parkingowych, opłatdrogowych, ubezpieczenia. Po co zawracać sobie głowę samochodem,zwłaszcza, gdy ma się do przejechania kilometr lub dwa.
Odpowiedź wydaje się prosta: przewagą samochodujest wygoda. Producenci małych pojazdów starają się jednakprzezwyciężyć tę barierę, dodając do swoich urządzeń napędelektryczny i różnicując ich formę. W zależności od upodobańmożna w nich stać lub siedzieć w różnych pozycjach. A wprzypadku składanych elektrycznych pojazdów można zabrać je dopociągu lub metra: tak właśnie robi, według firmy URB-E, jednatrzecia użytkowników takich pojazdów.
Z kolei przypominający jajko, ELF trzykołowywelomobil z napędem elektrycznym ma plastikowe zadaszenie, którechroni przed deszczem. Kosztuje wprawdzie ok. 9 tys. dolarów, czylityle co używany samochód, ale i jakość jazdy jest porównywalna:ELF 2FR może unieść prawie 230 kg i może pomieścić dwojedorosłych lub jednego dorosłego i dwoje dzieci. Zaopatrzony wkierunkowskazy może poruszać się zarówno po ścieżkachrowerowych, jak i ulicach.
Według badania przeprowadzonego przez FederalnyZarząd Autostrad, prawie połowę łącznej liczby kilometrówprzejechanych prze samochody w Stanach Zjednoczonych w 2017,stanowiły podróże nieprzekraczające 3 mil (4,8 km). W wieluprzypadkach samochody wypełnione były pasażerami, przewoziłydzieci, osoby starsze lub niepełnosprawne. Czasem wyładowane byłybagażami, niekiedy jeździły w trudnym terenie lub przy złejpogodzie. Często jednak samochodami tymi jeździły pojedyncze, wpełni sprawne osoby obarczone jedynie torebka lub plecakiem,poruszające się po płaskim, miejskim terenie, w niezłychwarunkach atmosferycznych. Dla wielu takich pasażerów małe pojazdybyłyby nie tylko tańszą, ale i szybszą opcją. Nie mówiąc jużo tym, że zdrowszą.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Tekst udostępniony w oparciu olicencję CreativeCommons.
„