Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Graz: Rowerzysta nie musi mieć oczu z tyłu

infobike
19.11.2007 17:01

Rowerami jeżdżą w Grazu studenci, ale także 70-latkowie. Pracownicy magistratu i lokalni politycy. I to nie tylko w niedzielne południe, ale codziennie. I nikt nie broni wjazdu na deptak – ba, ustawiono na nim stojaki! Nie mogłem nie wsiąść na rower i ja – skoro mieszkańcom Grazu nie straszna jesienna plucha… Początki nie były jednak łatwe, ponieważ nie znalazłem publicznej wypożyczalni, jakie są choćby w stołecznym Wiedniu! I jest to jedyna wada systemu rowerowego w Grazu, która jednak nie przeszkadza mu wyglądać jak Amsterdam, będący świtową stolicą rowerów. – Też kupię sobie rower, bo to najlepszy, obok tramwaju, środek transportu. Albo po prostu wezmę z ulicznego stojaka – mówi Karolina Twardzik, świeżo upieczona studentka miejscowej Akademii Medycznej, rodem spod Raciborza. Na moje zdziwienie 'jak to tak wziąć?’, odpowiada: – Jeśli rower nie jest zapięty, to trzeba go obserwować: gdy przez tydzień z niego nie korzysta, podobnie w drugim i trzecim – można go zabrać. Tak tu jest przyjęte. Ja jednak byłem niecierpliwy – zwłaszcza, że redakcja wysłała mnie do Grazu na osiem dni. Na szczęście w moim hotelu można było wypożyczyć jednoślad w niewielkiej, jak na austriackie stosunki, cenie: 3 euro za cały dzień. Więcej: http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,86251,4683382.html .