Jak chodzenie i jazda na rowerze zmienia rzeczywistość na lepszą
Jak chodzenie i jazda na rowerze zmienia rzeczywistość na lepszą
Marcin Wójcik na stronie I bike Kraków opowiada o wpływie ruchu pieszego i rowerowego na przestrzeń miejską, o realiach rowerowych w Polsce oraz przytacza wypowiedzi byłego burmistrza Milwaukee, który zaczął przywracać miasto ludziom
W ubiegłym roku polscy rowerzyści otrzymali długo oczekiwany prezent – zmiany w Prawie o Ruchu Drogowym. W tym roku najczęściej otrzymują mandaty za jazdę po chodniku, po przejściu dla pieszych, pod wpływem alkoholu. Za nieprawidłowe parkowanie chyba jeszcze nie, ale kto wie co się będzie działo w przyszłym roku.
Moją intencją nie jest obrona łamiących przepisy rowerzystów. Pragnę jednak przypomnieć, że wszyscy Ci obywatele na swój nieudolny sposób pomagają naszym władzom osiągnąć cel zapisany w sygnowanej w 2009 roku Karcie Brukselskiej –15% udziału ruchu rowerowego w ruchu ogółem do roku 2020.
Karta to nie tylko fanaberia przeregulowanej Unii Europejskiej. Podobne cele stawiają sobie prężnie działający naukowcy, aktywiści z organizacji pozarządowych, a nawet decydenci ze Stanów Zjednoczonych. John Norquist –obecnie stojący na czele Kongresu Nowej Urbanistyki, a niegdyś piastujący funkcję burmistrza Milwaukee, znany jest czytelnikom I bike Kraków z video o usuwaniu miejskich autostrad.
Jednym z największych osiągnięć Norquist’a jako burmistrza było zainicjowanie usunięcia Milwaukee’s Park East Freeway –przecinającej miasto autostrady. W Polsce, wbrew temu co sądzą zakochani w samochodach bez pamięci kierowcy, do miejskich autostrad można zaliczyć każdą ulicę 2×2 pasy ruchu. W Krakowie długo można by wyliczać, ale tak z brzegu: Dietla, Mogilska, 29 Listopada, Aleje Trzech Wieszczów. Na czele tej listy postawiłbym bieda-autostradę realizowaną pod szyldem zrównoważonego transportu –Grota-Roweckiego.
Dlaczego piszę o amerykańskim burmistrzu? Bo Norquist to znakomity przykład w jakim miejscu jest współczesne myślenie o transporcie i szerzej o przestrzeni publicznej. A także dlatego, że na stronie PPS‘u ukazał się z nim wywiad, z którego przytoczę po polsku dwa najważniejsze akapity.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Mina Keyes: W jaki sposób jazda na rowerze i chodzenie wpływają na ulicę i czy płyną z tego jakieś korzyści?
John Norquist: Nie można mieć dobrze prosperującej okolicy, jeśli jej mieszkańcy by wejść w społeczną interakcję muszą jeździć wszędzie samochodem. Jeśli potrafisz znaleźć miejsce na ulicy dla ruchu rowerowego i pieszego, masz dużą szansę stworzyć przestrzeń publiczną bogatą w społeczne interakcje, zdrową, czystą i bezpieczną, a na dodatek atrakcyjniejszą na rynku nieruchomości. Jeśli stworzysz przestrzeń przyjazną dla człowieka, czyli taką, w której poruszając się pieszo można zaspokoić większość potrzeb społecznych, dojdzie w tej przestrzeni do interakcji pomiędzy osobami o różnym poziomie zamożności. A to wzmacnia kulturę i gospodarkę oraz efekty, które otrzymasz wraz ze zmianą przestrzeni.
Czego powinni się nauczyć Nowi Urbaniści?
Muszą przyjąć do wiadomości i docenić rower jako środek transportu. Rower jest ważnym czynnikiem zmieniającym całe społeczności w kierunku urbanistyki, która jest przyjazna dla środowiska naturalnego i jednocześnie wydajna ekonomicznie. Rowerzyści to grupa społeczna, która bardzo często wywiera naciski na zmiany w transporcie. Im więcej uda się rowerzystom wywalczyć, tym więcej dobrych rzeczy dzieje się w danej okolicy. Ci, którym zależy na mieście, powinni docenić ruch rowerowy, bo jest on esencją miejskości, jest kompatybilny z wszystkim co miejskie. I dlatego powinien być promowany jeszcze mocniej niż dotychczas.
Dobrą promocją roweru jako środka transportu może być przebudowa ul. Mogilskiej na wzór zaproponowany przez stowarzyszenie Przestrzeń-Ludzie-Miasto. Podpisz petycję by mieć swój udział w połączeniu rowerowym Nowej Huty z Krakowem.
Źródło: http://ibikekrakow.com/2012/07/19/jak-chodzenie-i-jazda-na-rowerze-zmienia-rzeczywistosc-na-lepsza/