Miesiąc kontrapasu w Łodzi

infobike
13.10.2011 19:17

Miesiąc kontrapasu w Łodzi

Mija już miesiąc od uruchomienia pierwszego w Łodzi kontrapasa rowerowego. Niestety, został on wymalowany bez wcześniejszej konsultacji z okolicznymi mieszkańcami, którym na domiar złego zabrano ok 10 miejsc parkingowych. Czy przez miesiąc zmieniło się cokolwiek, choćby złe oznakowanie pionowe? –pisze Rowerowa Łódź

1

Długo musieliśmy czekać na kontrapas rowerowy, coś tak powszechnego w wielu miastach Europy, u nas cały czas wzbudza kontrowersje. Niestety, przykłada się do tego Zarząd Dróg i Transportu, który nie potrafi albo co gorsze nie chce wykonać tych prostych czynności. Minął miesiąc i co się okazało? Nikt nie zginął, nie doszło do rzezi jadących po swoim pasie rowerzystów. Nie było nawet kolizji! Jakoś znowu czarnowidztwo się nie sprawdziło, a kierowcy i rowerzyści intuicyjnie wyczuwają jak należy zachowywać się na kontrapasie. Jeśli miesiąc można uznać za wystarczający test, to zdaliśmy go wszyscy (kierowcy i rowerzyści) na szóstkę. Skoro tak, to ZDiT powinien tworzyć kolejne obiecane kontrapasy.

Jednak realizacja tego kontrapasa pokazuje jak działają przedstawiciele ZDiT, a co za tym idzie władze miasta. Ich powstanie było pewne niemal od początku pełnienia przez Witolda Kopcia funkcji pełnomocnika prezydenta Łodzi do spraw polityki rowerowej i do wdrażania zapisów Karty Brukselskiej (podpisano 7 stycznia 2011).

Co jest z tym pasem nie tak? 
Wymalowano kontrapas bez zapowiedzi. O dacie uruchomienia nie wiedzieli ani przedstawiciele środowisk rowerowych, ani tym bardziej okoliczni mieszkańcy, których postawiono przed faktem dokonanym. Tworząc kontrapas zlikwidowano ok 10 miejsc parkingowych, które nie ma co ukrywać są ważniejsze dla mieszkańców pobliskich kamienic. Witold Kopeć także optował, aby kontrapas poprowadzić w takich sposób, aby nie stwarzać niepotrzebnego konfliktu z mieszkańcami. Co gorsza, urzędnicy ZDiT nie przyjmują do wiadomości, że mogli miejsca parkingowe wyznaczyć po zachodniej (vis a vis kontrapasa) stronie jezdni ul. Wólczańskiej, tłumacząc się że 'nie ma na to miejsca’. Dziwne, bo za skrzyżowaniem z al. 1 Maja, miejsce znalazło się na miejsca postojowe dla autokarów! Czy urzędnicy Inżynierii Ruchu ZDiT mają rację oceńcie sami patrząc na tę fotografię.

2

Drugą nieprawidłowością jaka jest od miesiąca na ul. Wólczańskiej to oznakowanie pionowe. Inżynieria Ruchu ZDiT u wlotu kontrapasa na skrzyżowaniu z ul. Więckowskiego ustawiła znaki zakazu wjazdu (B-2) z tabliczką 'nie dotyczy rowerów (T-22). Ale zupełnie niepotrzebnie i nieprawidłowo, nad poprzednimi znakami pojawił się znak C-13, który znaczy tyle co 'droga dla rowerów’. Ten sam błąd popełniono u wylotu kontrapasa przy skrzyżowaniu z ul. Próchnika, gdzie koniec pasa dla rowerów oznajmia znak C-13a 'koniec drogi dla rowerów’.

3

Apelujemy do nowego dyrektora Zarządu Dróg i Transportu, aby urzędników Inżynierii Ruchu wysłał na jakieś szkolenia z infrastruktury rowerowej i znakowania tychże dróg. Bo niestety, autor tych pomyłek, mimo wizyty studyjnej we Wrocławiu (kliknij)nadal nie zamierza zmieniać swojego postępowania, a rozwiązania stosowane w tamtym mieście uważa za 'naganne’.

{hb}

Warto przy okazji przypomnieć jak korzysta sie z kontrapasów:

 4_760

Źródło: http://rowerowalodz.pl/aktualnosci/493-miesiac-kontrapasa