Relacja z Park(ing) Day 2011
Relacja z Park(ing) Day 2011
W samym sercu miasta, wśród tysięcy zaciekawionych przechodniów rozegrał się w piątek doroczny Park(ing) Day, dzień, w którym zmieniamy parkingi w parki. W tym roku zazieleniła się na co dzień brudna i zatłoczona ulica Krupnicza na swoim końcowym odcinku do Bagateli –czytamy na portalu ibikekrakow.com
Zapraszamy na relację z tego niecodziennego wydarzenia.
Bladym świtem na Krupniczej pojawili się zdeterminowani do działania organizatorzy.
Rozpoczęło się ustawianie zieleni, którą tradycyjnie zapewnił Ogród Łobzów…
..a także mebli, które pożyczyliśmy z Naturalnego Sklepiku oraz Dyni.
Oto pierwsze efektywnie wykorzystane miejsce parkingowe. Zamiastjednego samochodu – 6 rowerów i riksza.
Tutaj przy filiżance pysznej kawy toczyły się zażarte dyskusje…
..a tutaj zamiast kolejnej rury wydechowej pojawił się stolik szachowy.
Oczywiście musieliśmy to wszystko jakoś przywieźć. Na szczęście riksza ma niemal nieograniczone zastosowanie, nawet po przewiezieniu naszych gratów nie stała bezczynnie.
Wielofunkcyjny stolik z ławeczką. Można tu było zjeść pizzę, podpisac petycję, bądź po prostu przysiąć na kawę.
Sercem naszego parku była strefa obywatelska z petycją ws. utworzeniastrefy pieszej.
Postulujemy, by końcowy odcinek Krupniczej został objęty strefą B (tylko dla mieszkańców) oraz strefą pieszo-rowerową. Parking dla mieszkańców oraz dostawców znajdowałby się wówczas tylko po jednej stronie ulicy, tak by nie utrudniać ogromnego ruchu pieszego.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
http://b.tile.openstreetmap.org/16/36396/22208.png
Data CC-By-SA by OpenStreetMap
Nikt, nawet nasi niezwykle zapaleni do pracy aktywiści, nie spodziewał się tak pozytywnego odzewu mieszkańców i przechodniów. Petycje musieliśmy dodrukowywać dwukrotnie, a ich łączna liczba sięgnęła pół tysiąca!
Krakowian nie trzeba wcale nagabywać –oni sami wiedzą, czego chcą. Dbałość o wspólną przestrzeń i dziedzictwo była zawsze silnie wpisana w tożsamość mieszkańców naszego miasta.
W żadnym parku nie może zabraknąć miejsca dla dzieciaków (:
Świnka pogryziona przez komary.
Po południu naszą świeżo odzyskaną przestrzeń publiczną wypełniły dźwięki muzyki.
Ideę Park(ing) Day ochoczo podchwyciły pobliskie lokale. Pizzeria Trattoria da Cesare oferowała pizzę za 10 zł, a najmłodszym dawała ją za darmo. Z kolei Karma częstowała nas kawą. Jak widać ograniczanie nadmiernego parkowania przyniesie korzyści wszystkim –nie tylko pieszym, czy rowerzystom, ale także krakowskiej gospodarce.
Wieczorem nadszedł czas zwinięcia naszego pięknego parku. Ale to nie koniec tej historii –zasiane przez nas ziarno trafiło na podatny grunt, a pomysł ucywilizowania Krupniczej okazuje się strzałem w dziesiątkę. Zebrane petycje trafią na biurko prezydenta Trzmiela, który jak mamy nadzieję nie pozostanie obojętny na głos mieszkańców.
A zatem do zobaczenia na nowej Krupniczej!
foto:
Gosia Małochleb (lic. CC-BY-NC), Anuszka Łachowska, Justyna Bąkowska, Jakub Stępak, Piotr Ulatowski, Marcin Piotrowski. Dziękuję za zdjęcia!
Źródło: http://ibikekrakow.com/2011/09/17/relacja-z-parking-day-2011/