Tragiczne zdarzenie w Sosnowcu: Mężczyzna zdemolował autobus i zaatakował policjantów maczetą
W czwartek we wczesnych godzinach porannych na ul. Stanisława Mikołajczyka w Sosnowcu doszło do dramatycznego incydentu zakończonego śmiercią napastnika.
Mężczyzna uzbrojony w maczetę zaatakował funkcjonariuszy policji, którzy zostali wezwani na miejsce w związku z jego agresywnym zachowaniem. Według relacji, wcześniej uszkodził on kilka zaparkowanych samochodów osobowych oraz autobus miejski.
Rozkład jazdy:
- Jakie były dokładne okoliczności interwencji policji na ul. Mikołajczyka w Sosnowcu?
- Czy istnieją nagrania z monitoringu, które potwierdzają przebieg zdarzenia?
- Jakie środki zostaną podjęte, by zapobiec podobnym incydentom w przyszłości?
Przebieg interwencji i działania służb
Policja została wezwana około godziny 5:00 do pobudzonego mężczyzny, który miał poruszać się z maczetą i niszczyć mienie. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, agresor nie reagował na ich polecenia i skierował swoją agresję bezpośrednio na nich. W związku z zagrożeniem życia i zdrowia, podjęto decyzję o użyciu broni palnej. Jak poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach, oddano strzały w kierunku napastnika, który następnie został przetransportowany do szpitala, gdzie zmarł z powodu odniesionych obrażeń.
Dwa postępowania prokuratorskie
Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu wszczęła dwa odrębne śledztwa: jedno dotyczące czynnej napaści na funkcjonariuszy, a drugie — ewentualnego przekroczenia uprawnień przez interweniujących policjantów. Jak zaznaczył prokurator Bartosz Kilian, każde użycie broni służbowej wymaga szczegółowego zbadania okoliczności, jednak nie przesądza to o winie funkcjonariuszy. W toku śledztwa przeprowadzona zostanie sekcja zwłok mężczyzny, w tym badania toksykologiczne i analiza śladów powystrzałowych. Zabezpieczono również przedmioty znalezione przy zmarłym.
Dementi fałszywych informacji
W mediach społecznościowych pojawiły się nieprawdziwe informacje, jakoby napastnik był migrantem, co miało być rzekomo ukrywane przez policję. Komenda Główna Policji zdementowała te doniesienia, wskazując jednoznacznie, że był to obywatel Polski, a konieczność ustalenia jego tożsamości wynikała z braku dokumentów przy sobie. Policja zaapelowała o niewykorzystywanie tragedii do dezinformacji i podsycania napięć społecznych.
Apel prezydenta Sosnowca
Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński wydał oświadczenie, w którym zaapelował o zachowanie spokoju i rozsądku. Podkreślił, że władze miasta są w stałym kontakcie ze służbami, a bezpieczeństwo mieszkańców pozostaje sprawą absolutnie priorytetową.
– „Mam pełne zaufanie do organów ścigania i służb, które w tej chwili wyjaśniają wszystkie okoliczności zdarzenia” – zaznaczył Chęciński. Dodał również, że to przestępcy powinni czuć się zagrożeni, a nie mieszkańcy.
Szerszy kontekst i działania policji
Komenda Główna Policji poinformowała, że od początku 2025 roku odnotowano już 9721 interwencji wobec osób „przejawiających niestandardowe zachowania” — agresywnych, irracjonalnych, często pod wpływem substancji psychoaktywnych. Zdarzenie w Sosnowcu wpisuje się w ten niepokojący trend, choć jego przebieg i zakończenie są wyjątkowo tragiczne.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, Jacek Dobrzyński, w nawiązaniu do dyskusji o narodowości napastnika, przypomniał również o niedawnych przypadkach przemocy, w których sprawcami byli Polacy, a ofiarami cudzoziemcy. – „Quo vadis Polsko?” – napisał na platformie X (dawniej Twitter).
Ulica Mikołajczyka zamknięta
Na czas prowadzonych czynności prokuratorskich ul. Mikołajczyka została wyłączona z ruchu. Śledztwo trwa, a służby zapewniają o pełnej transparentności działań i determinacji w wyjaśnieniu wszystkich aspektów sprawy.
Zdarzenie z Sosnowca to kolejny przykład skrajnie niebezpiecznego incydentu, z którym mierzyć się muszą służby mundurowe. Choć działania funkcjonariuszy były drastyczne, to podjęto je w obliczu realnego zagrożenia. Sprawa będzie dokładnie zbadana przez prokuraturę, a społeczeństwo – jak apelują lokalne władze – powinno wykazać się rozwagą i szacunkiem wobec uczestników dramatycznych wydarzeń.
Komentarze