Ruszyła kampania 2023: PiS uderza w FALĘ, a opozycja w droższe bilety PKP
Od stycznia na dobre rozkręciła się kampania polityczna przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi.
Niestety, jak pokazują poprzednie kampanie wyborcze, coraz częściej areną politycznych potyczek staje się transport publiczny. Tak jest i w tym roku. Przykład z 11 stycznia: radni klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska złożyli zawiadomienie do UODO i UOKiK w sprawie systemu Fala. Z kolei opozycja nie pozostała bierna wobec podwyżki cen biletów PKP Intercity. –„Bilet kolejowy staje się w Polsce dobrem ekskluzywnym, rząd od wielu miesięcy kompletnie lekceważy wzrost cen, który dotyka polskie rodziny – powiedział dzisiaj lider PO Donald Tusk. Krytycznie o podwyżce cen biletów kolejowych wypowiedzieli się też politycy Lewicy i Polski 2050.
Akcja w Gdańsku
Radni PiS w Radzie Miasta Gdańska Przemysław Majewski i Andrzej Skiba zwołali w środę konferencję prasową w sprawie wątpliwości związanych z wprowadzeniem na Pomorzu systemu Fala.
Generalnie system Fala ma ujednolicić ceny za bilety komunikacji miejskiej i wprowadzić nowoczesną formę płacenia za przejazdy. Wprowadzenie nowego systemu oznacza zmianę taryf i cen biletów. W Gdańsku po wprowadzeniu systemu, cena miesięcznego biletu normalnego dla osób, które będą chciały podróżować na dotychczasowych zasadach wyniesie 130 zł (obecnie 109 zł). Pasażerowie korzystający z nowego systemu będą objęci specjalnym rabatem, przez co cena za ten sam bilet wyniesie 117 zł. Aby uzyskać niższą stawkę konieczne będzie zameldowanie się w pojeździe podczas rozpoczęcia podróży oraz odmeldowanie się po jej zakończeniu.
-„Tak jak wskazywaliśmy na konferencji prasowej tydzień temu, wiceprezydent Piotr Borawski jeszcze podczas grudniowej sesji Rady Miasta Gdańska mówił, że nie ma decyzji o podwyżkach cen biletów po nowym roku. Jak się okazało, chyba w dość nerwowej atmosferze, nie do końca jasnej, takie decyzje, dosłownie na kilkadziesiąt minut przed konferencją władz miast w sprawie systemu Fala były podejmowane” – mówił radny Andrzej Skiba.
Radny Przemysław Majewski stwierdził, że jeśli system Fala jest przygotowywany w pośpiechu, tylko po to żeby zdążyć z realizacją i rozliczeniem do czerwca 2023 roku, to istnieją poważne obawy co do ochrony danych osobowych pasażerów i tego, czy nie będą oni w jakikolwiek sposób dyskryminowani.
-„Dzisiaj składamy dwa pisma. Jedno do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. W nim pytamy m.in. o to, czy sposób w jaki są przetwarzane dane osobowe pasażerów związane z przemieszczaniem się, z lokalizacją, z +odbijaniem+ biletów na specjalnym czytniku, będą w jakikolwiek sposób wykorzystywane niezgodnie z prawem (…). Drugie pismo jest składane do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w którym pytamy o kwestię biletów okresowych. W regulaminie systemu Fala jest tak naprawdę jeden paragraf, który tyczy się biletów okresowych. Nie ma tam żadnej informacji o 10-procentowym rabacie, czy obowiązku +odbijania się+ przez osoby kupujące bilet okresowy, żeby mogły taki rabat uzyskać. Prawdopodobnie władze samorządów okłamują mieszkańców mówiąc dzisiaj o tym, że będzie trzeba się odbijać, że będzie jakiś rabat, bo prawdopodobnie nie pozwalają na to żadne przepisy prawne” – stwierdził radny Przemysław Majewski.
Dodał, że kolejna podwyżka cen biletów sprawi, że pomorska komunikacja miejska będzie najdroższą w Polsce. Ponadto wiele kontrowersji budzi sprawa biletów okresowych. „Władze samorządów nie ukrywają, że 75 proc. podróżnych przemieszcza się dzięki biletom okresowym. Wymóg, który został postawiony, czyli konieczność odbijania się kilkukrotnie w systemie, by uzasadnić swoją aktywność i następnie mieć możliwość wykorzystania 10-procentowego rabatu jest dla nas kompletnie niezrozumiała” – zaznaczył.
Radni Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli też organizację w ciągu najbliższych tygodni panelu dyskusyjnego na temat planowanego wprowadzenia systemu Fala z udziałem mieszkańców i ekspertów.
dobro ekskluzywne
Z kolei opozycja skrytykował nowy cennik biletów PKP Intercity. Ceny bazowe biletów jednorazowych w pociągach Pendolino wzrosły średnio o 17,8 proc., w pociągach EIC o 17,4 proc., a w pociągach TLK/IC średnio o 11,8 proc.
Donald Tusk, odnosząc się do tych podwyżek, ocenił, że „generalnie polski rząd bardzo wyraźnie, od wielu miesięcy demonstruje kompletne lekceważenie, jeśli chodzi o wzrost cen, który dotyka bezpośrednio wszystkie polskie rodziny”. Ocenił, że ceny powodują, iż „bilet kolejowy w Polsce staje się dobrem ekskluzywnym”.
Jak zaznaczył lider PO, miał wrażenie, że wokół sprawy transportu publicznego panuje konsensus w Polsce, że maksymalnie dążymy do promocji komunikacji zbiorowej, tak aby ograniczać indywidualny ruch samochodowy. Wskazywał w tym kontekście na czynniki związane z klimatem i bezpieczeństwem.
W ocenie Tuska dziś rząd jest „pasywny i odwraca się plecami; udaje, że nie ma kontroli, nie ma wpływu na działania takich spółek jak PKP Intercity”. „To pokazuje tylko jedno (…) oni mają kompletne gdzieś to, co się dzieje z rodzinnymi budżetami w Polsce” – powiedział Tusk.
Zaznaczył, że sam systematycznie od wielu miesięcy jeździ pociągiem na trasie Gdańsk-Warszawa i nigdy nie zobaczył w takiej podróży premiera Morawieckiego. Zdaniem Tuska, „jeśli nie jeździ się, to pewnie ma się także w głębokim poważaniu ten fakt, że bilety kolejowe stają się po prostu zbyt drogie dla przeciętnej polskiej rodziny”.
Konferencja Prasowa | Rząd zignorował apele. Podwyżki cen biletów PKP weszły w życie https://t.co/5Zyua6shPS
— Lewica (@__Lewica) January 11, 2023
Z kolei posłanka Lewicy Paulina Matysiak, przewodnicząca parlamentarne zespołu ds. walki z wykluczeniem transportowym, powiedziała na konferencji w Sejmie, że znaczące podwyżki biletów dotkną wszystkich podróżnych, niezależnie do tego, jakim pociągiem, jakiej kategorii, będą podróżować. „Rodzina z Warszawy, która będzie chciała pojechać do Krakowa zapłaci o 100 zł więcej (…). My przedstawiamy, jak to wygląda w klasie drugiej, najchętniej wybieranej przez pasażerów” – mówiła Matysiak.
Podkreśliła, że ceny biletów drożeją także na krótkich trasach, którymi wielu Polaków dojeżdża do pracy czy na studia.
„Wczoraj apelowaliśmy o to, aby ministerstwo zareagowało na te podwyżki, by wycofało się z tych podwyżek i przedstawiliśmy pakiet rozwiązań, które naprawdę leżą na stole, są na wyciągnięcie ręki i są do wprowadzenia u nas w Polsce, zrobiły to już inne kraje” – mówiła posłanka Lewicy.
Przypomniała, że są to trzy główne postulaty, a pierwszy to wprowadzenie zerowego VAT-u na bilety kolejowe. Drugim postulatem jest – jak mówiła Matysiak – zmniejszenie stawek dostępu do infrastruktury kolejowej, chodzi o zlikwidowanie opłaty za dostęp do torów. Po trzecie Lewica chce, zgodnie z postulatami branży kolejowej, zdjęcia opłaty mocowej, uzależnionej od zużycia prądu w określonych godzinach. Zaznaczyła, że przewoźnicy nie mogą dostosować zużycia energii do pory dnia, gdyż muszą wysyłać w trasę pociągi o stałych godzinach.
Matysiak podkreśliła, że te trzy postulaty są do wprowadzenie już od zaraz w Polsce.
Do podwyżek cen biletów odniósł się w środę także lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Mówił m.in., że „ludziom już w ogóle przestanie się już opłacać jeździć pociągiem”. „Przecież te podwyżki, które dziś wchodzą w życie, sprawiają, że dla rodziny 2+2 każda opcja, zaczynając od samochodu, a idąc przez inne opcje, będzie dużo tańsza niż pociąg. (…) Na bardzo wielu relacjach, w bardzo wielu przypadkach tras teraz będzie bardziej opłacało się lecieć samolotem wewnątrz Polski niż korzystać z pociągu” – wskazywał.
„Powinniśmy robić wszystko, by czysty, tani pociąg – i to jest postulat Polski 2050 – dojeżdżał do każdego miasta w Polsce powyżej 10 tys. mieszkańców. To jest element naszego programu. (…) W bogatych krajach, które znamy, bogaci ludzie jeżdżą do pracy pociągami i pociągami z pracy wracają” – podkreślił. Zaznaczył również, że innym postulatem jego formacji jest wprowadzenie w Polsce jednego biletu, jak m.in. Niemczech i Francji. (PAP)
Komentarze