MPK Wrocław zostanie kolejowym przewoźnikiem

26 marca we wrocławskim Ratuszu odbyła się debata 'Metro w Metropolii’. Podczas spotkania zastanawiano się, czy wprowadzenie metra do wrocławskiego systemu komunikacyjnego ma sens. To dość kontrowersyjne pytanie początkowo „zamroził”Marek Żabiński (UM BRW), który przedstawił rozwiązania komunikacyjnych przyjęte w właśnie kończonym Studium Zagospodarowania Wrocławia, gdzie metra po prostu nie ma. Oczywiście, studium nie jest dokumentem wykonawczym, ale dokładnie pokazującym co o idei metra myślą władze Wrocławia. Najostrzej z tą filozofią zmierzył się w II części debaty Cezary Madryas (PWr), który na pytanie „czy można wybudować metro we Wrocławiu?” –odpowiedział stanowczo „TAK”. Jednocześnie przedstawił listę miast w granicach 500 tys. mieszkańców, które posiadają taki system komunikacyjny oraz obalił tezę rodem z XIX wieku, że Wrocław ma złe uwarunkowania geologiczne pod budowę metra. Tutaj poparli go zarówno naukowcy z PAN oraz emerytowany przedstawiciel lubińskiego środowiska górniczego, który brał udział w budowie I linii metra w Warszawie. –„Metro da się je wybudować, a władze Wrocławia w ogóle się nad tym nie zastanawiają. To projekt, którego realizacja potrwa przynajmniej 10 lat, dlatego decyzję trzeba podjąć już dziś”–zdecydowanie przekonywał do swojej koncepcji Cezary Madryas. –„Teraz decyzji nie podejmiemy, bo zaraz pojawiłyby się wyliczenia, jakie mamy zadłużenie. Do tego tematu możemy wrócić dopiero za kilka lat”–odpowiadał Jacek Ossowski, przewodniczący rady miejskiej.

Później było jeszcze ciekawiej, a bardzo energiczna wypowiedź Patryka Wilda z MPK Wrocław przyniosła same rewelacje. Otóż miejska spółka zamierza zostać kolejowym przewoźnikiem i jeszcze w tym roku ogłosić przetarg na zakup używanych pociągów. To pozwoli już w 2011 r. uruchomić pierwsze dwie miejskie linie kolejowe (pod szyldem Wrocławska Kolej Metropolitarna) na trasach: Długołęka –Psie Pole –Dworzec Główny –Siechnice oraz Pracze Odrzańskie –Kampus –Stadion –Dworzec Główny. Jak podkreślił Wild realizacja tych ambitnych, ale i realnych celów zależy m.in. od faktycznych planów modernizacja Dworca Głównego. Jeżeli z eksploatacji zostanie wyłączonych więcej niż trzy perony to cały projekt może się opóźnić. Aktualnie spółka stara się o koncesję na prowadzenie kolejowego transportu (będzie wówczas drogim – po DLA Wrocław – autobusowym przewoźnikiem w mieście, który będzie posiadał taki dokument). To jednak nie wszystko. Patryk Wild przedstawił także bardzo śmiały projekt wprowadzeni do wrocławskiego systemu komunikacyjnego tramwajów dwu-systemowych (najszerzej znanych z eksploatacji z Karlsruhe). Wiceprezes MPK zaznaczył, że jeździłyby one w kierunku Leśnicy, na Pracze Odrzańskie pod siedzibę EIT Plus, na Maślice, na Nowy Dwór, a także na pl. Grunwaldzki. Ten pomysł jest możliwy do zrealizowania, gdyż rozstaw torów kolejowych i tramwajowych w mieście jest taki sam. Trzeba je „tylko”spiąć w kilku miejscach, np. przy ul. Robotniczej przy Wrocławskim Parku Przemysłowym. Zdaniem MPK –w tym miejscu wystarczy dobudować 250 metrów nowego toru i wyremontować stary. Koszty zakupu taboru? O około 20% większe niż przy zakupie nowych tramwajów marki Skoda. Koszt zakupu jednego dwu-systemowego tramwaju to ok. 3-4 mln euro + oczywiście inwestycje w sieć. Niewykluczone, ze MPK dostanie na cel dofinansowanie z RPO, ale to raczej pieśń przyszłości. Zalety? Tego typu pojazdy mogą przede wszystkim obsługiwać linie regionalne –nawet do 40 km od centrum Wrocławia. Ponadto dzięki torom kolejowym będą mogły dotrzeć tam, gdzie tramwaje dziś nie jeżdżą, np. na Nowy Dwór. Podsumowując –cała wypowiedź Patryka Wilda była spójna i konkretna. Jeżeli udałoby się zrealizować jego plany to miejska komunikacja we Wrocławiu naprawdę wyjechałaby na nowe tory.

Ten optymistyczny obraz nieco rozmył przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego –Krzysztof Bańkowski (UMWD), który przedstawił koncepcję związane z projektem powstania Dolnośląskich Kolei Dojazdowych. Można było odnieść wrażenie, że jest to projekt konkurencyjny wobec planów MPK i wychodzący z założenia, że to Marszałek odpowiada za infrastrukturę kolejową w obrębie metropolii. Obecnie tak rzeczywiście jest, natomiast w myśl projektowanej ustawy o transporcie publicznym –kompetencję zakresie obszaru metropolitarnego przejdą w ręce prezydenta. Jak będzie zobaczymy –oby tylko przepisy jasno zakres odpowiedzialności organizatorów w, gdyż tutaj już widać potencjalny obszar sporów.

W zakresie transportu publicznego swoje referaty wygłosili jeszcze:

– Jan Friedberg z Krakowa, który podkreślił wagę szeroko rozumianej integracji przy planowaniu systemu transportowego miasta;

– Mariusz Czarny (PKP-PLK), który przedstawił przygotowywany projekt Wrocławskiego Węzła Kolejowego w aspekcie Kolei Dużych Prędkości, które mają połączyć Wrocław z innymi miastami w Polsce (do Warszawy spodziewany czas przejazdu do 1 godz. 40 m.in.)

– Maciej Kruszyna (PWr), który przedstawił zalety z wprowadzenia dodatkowego środka transportu we Wrocławiu

– Przemysław Filar (TUMW), który poruszył kwestie związane z projektem nowej ustawy transportowej i zaproponował powstanie transportowego związku aglomeracyjnego;

– Igor Gisterek (PWr), który przedstawił korzyści płynące z powstania związków komunikacyjnych na przykładzie innych państw;

– Bogusław Molecki (PWr) zabrał głos w sprawie edukacji i świadomości w planowaniu komunikacji w mieście.

Na zakończenie warto dodać, że w trakcie dyskusji Jacek Ossowski, przewodniczący Rady Miejskiej przedstawił pomysł stworzenia listu intencyjnego w celu powołania związku komunikacyjnego w aglomeracji. Autorami tego listu będą Komisja Infrastruktury, Komisja Komunikacji i Ochrony Środowiska, TUMW, TUP. Szczegółowa lista wystąpień wygłoszonych podczas debaty na stronie http://www.hiprmiasto.pl.