Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

List otwarty w sprawie cięć w komunikacji miejskiej we Wrocławiu

infotrans
27.08.2009 00:14
0 Komentarzy

Prezentujemy list otwarty w sprawie cięć w komunikacji miejskiej we Wrocławiu wystosowany przez przedstawicieli Wrocławskiego Forum Komunikacyjnego oraz Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia. O przygotowanych zmianach we wrocławskimj transporcie publicznym pisaliśmy już TUTAJ. Teraz czas na krytykę rozkładowych cięć i list miłośników komunikacji, w którym czytamy m.in.:

„Z obawą i pewnym rozgoryczeniem patrzymy na propozycję powakacyjnych rozkładów jazdy autobusów i tramwajów we Wrocławiu. Przypomnijmy tylko, że w momencie wprowadzania wakacyjnego rozkładu jazdy urzędnicy magistratu zapewniali, że we wrześniu rozkład powróci do swojej dawnej formy i mieszkańcy nie muszą się obawiać. Jak widać stało się inaczej. Paweł Czuma podaje, że do końca roku dzięki drastycznym cięciom rozkładów jazdy jak i likwidacji linii na pewnych odcinkach miasto zaoszczędzi od 5 do 6 milionów złotych. Taka kwota dla miasta posiadającego drugi co do wielkości budżet w kraju na poziomie 3 miliardów złotych będzie niemal niezauważalna, a spowoduje ogromne problemy dla przeciętnego mieszkańca, który z komunikacji miejskiej korzystał w dojeździe do/z pracy, szkoły, uczelni, lekarza. Czy stać nas na pogarszanie warunków życia we Wrocławiu? W wielu innych dużych miastach nie zdecydowano się obcinać powakacyjnych rozkładów jazdy w stosunku do rozkładu przedwakacyjnego. W Krakowie zamieniono kilka stanowisk kierowniczych na mniej płatne tylko po to aby uniknąć jakiegokolwiek obcinania rozkładu. W Poznaniu zrezygnowano z cięć po wielu dyskusjach i wyliczeniach. Tam okazało się, że obcinanie częstotliwości kursowania komunikacji miejskiej może mieć odwrotny efekt do zamierzonego. Warszawa w stosunku do Wrocławia przybrała zupełnie odwrotną strategię. Tam zwiększa się częstotliwość zarówno tramwajów jak i autobusów. Czy w Warszawie nie ma kryzysu? Jest, ale warszawiacy przekonali się, że lepsza komunikacja miejska to mniej korków, więc planują zwiększenie taktu na niektórych liniach do 3 minut i wydzielenie 100 km buspasów!
Miasto planuje skrócenie linii 131/141 do pl. Grunwaldzkiego dyktując to tym, że rondo Ronalda Reagana jest świetnym punktem przesiadkowym. Zapomniano jednak wspomnieć, że owe linie nie wjadą ani nie przejadą przez owe rondo. Pasażerów będzie czekał kilkuset metrowy spacer z najbliższego przystanku tej linii do punktu przesiadkowego. Do tej pory linii 131 kursowała aż do godz. 19 co 7,5 min. Od września po 17 autobusy będą kursować co 20 min. Tym samym dojazd na wciąż rozbudowywane osiedle przy ul. Litewskiej stanie się wręcz karkołomnym zadaniem. To samo się tyczy linii nr 141. W szczycie z Psiego Pola w stronę centrum pojedzie raptem 6 autobusów na godzinę. Nie trudno sobie wyobrazić, że taka ilość połączeń dla tak dużego osiedla będzie nie wystarczająca.
Linia 139 ma kursować jedynie na odcinku Nowy Dwór –pl. Jana Pawła II. Tutaj też brakuje logicznego wytłumaczenia dlaczego ta linia nie może kursować nadal do pl. Grunwaldzkiego. Z tego połączenia korzystało bardzo dużo studentów, mieszkańców Żernik i Jarnołtowa dojeżdżających do pracy w okolicy pl. Grunwaldzkiego czy mieszkańcy Biskupina/ Sępolna pracujący przy ul. Robotniczej w Wrocławskim Parku Przemysłowym. Przypomnieć należy także, że pl. Jana Pawła II nie jest punktem przesiadkowym z prawdziwego zdarzenia. Przystanki rozsiane po wszystkich możliwych narożnikach nie wspominając o tym, że plac ten nie jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych.
Przemilczany jest też fakt dlaczego miasto jeszcze do tej pory nie uruchomiło mimo technicznej możliwości linii nr 16, która została zawieszona ze względu remont pl. Grunwaldzkiego. Obecnie dawna trasa tej linii jest całkowicie przejezdna, a tramwaje z oznaczeniem nr 16 nie powróciły. Doprowadza to do sytuacji, że ul. Ślężną przy, na której znajduje się Uniwersytet Ekonomiczny i Szpital Wojskowy kursować będzie jedna linia tramwajowa. To samo tyczy się ul. Pułaskiego przez, którą wcześniej kursowała linia nr 16. Miasto b oczywisty.
Brak popołudniowego taktu na liniach tramwajowych można uznać za bardzo ponury żart. Urzędnicy tłumaczą to badaniami frekwencji mówiącymi, że mieszkańcy nie wracają do domu tylko odwiedzają przyjaciół. Najciekawsze jest to, że owe badania zostały przeprowadzone w okresie wakacyjnym kiedy to sami urzędnicy mówili, że w pojazdach komunikacji miejskiej jest mniej pasażerów. Pytamy dlaczego teraz wyniki tych ankiet są wiążące jeżeli wiadome było, że w okresie wakacyjnym spora część mieszkańców wyjeżdża. Tak samo wypowiedź pana Pawła Czumy, która ukazała się w Gazecie Wyborczej z dnia 24.08.209 „Dawne godziny szczytu były pozostałością po PRL-u. Teraz ludzie jeżdżą do pracy także na godz. 9. Na szóstą już chyba nikt nie chodzi – tłumaczy Czuma”jest zadziwiająca. Należy tylko przypomnieć, że duże zakłady produkcyjne jak: Whirpool, Fagor, Bombardier, Volvo, Wabco i wiele innych pracują w systemie trójzmianowym i pierwsza poranna zmiana zaczyna się właśnie o 6 rano. A żeby dojechać na 6 rano do pracy trzeba wcześniej dojechać –najczęściej komunikacją miejską, która jest niewydolna.
Obecne zmiany doprowadzą w prostej linii do drastycznego zwiększenia się ruchu samochodowego, a co za tym idzie –do zakorkowania miasta. Władze miasta jakby nie dostrzegały tego aspektu, który w niedługiej przyszłości może zemścić się na wszystkich, także zmotoryzowanych mieszkańcach. To samo tyczy się wpływów ze sprzedaży biletów. Zniechęceni mieszkańcy przestaną kupować bilety i co za tym idzie oszczędności wyliczone przez urzędników mogą okazać się znacząco niższe niż zakładane.
Bardzo zastanawiający jest również fakt kredytu dla MPK na Tramwaj Plus, który miał być żyrowany poprzez długoletnią umowę miasta i spółki na tzw. wozokilometry, które właśnie zostały obcięte. Jak przebiegają rozmowy na temat kredytu, skoro podczas rozstrzygania przetargu, zmienione zostały drastycznie warunki finansowania MPK?
My jako Wrocławskie Forum Komunikacyjne oraz Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia, które już od ponad 3 lat starają się przekonywać do korzystania z komunikacji miejskiej mieszkańców naszego miasta, czujemy się rozgoryczeni tym, że urzędnicy odpowiedzialni za komunikację miejską zamiast ją rozwijać robią wszystko aby do niej zniechęcić.”Pod listem podpisali się Mateusz Niedziela, Maciej Gworys, Kamil Cywicki – administratorzy Wrocławskiego Forum Komunikacyjnego oraz Przemysław Filar – prezes Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia

Komentarze