Komunikacja w Warszawie. Stolica na rekord

Najważniejsze elementy projektu budżetu Warszawy na przyszły rok to wysokie nakłady na oświatę wraz z rezerwami (w tym na nakłady inwestycyjne). Przeznaczone zostanie na to 3,766 mld zł, czyli o 112  mln zł więcej niż planowane na 2016 r. Ponadto Miasto chce przeznaczyć na inwestycje 3,201 mld zł, a na finansowanie zakupu usług komunikacji publicznej 2,759 mld zł tj. o 33 mln zł więcej niż zakładał plan w zeszłym roku.

Największe wydatki inwestycyjne to:

    Projekt i budowa II linii metra – 825,6 mln zł,

    Budowa Szpitala Południowego – 195,0 mln zł,

    Modernizacja ciągu ulic Marsa ? Żołnierska odc. Węzeł Marsa ? granica Miasta – 177,9 mln zł.

Prezydentka Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała radnym, że w przyszłym roku miasto zamierza przewieźć blisko 1 mld 150 mln osób. – Liczymy na dodatkowe kursy, bo dostajemy sygnały, że w godzinach szczytu w autobusach robi się coraz tłoczniej – powiedział Jacek Orych, burmistrz Marek. To miasto niecałe dwa miesiące temu weszło do pierwszej strefy biletowej. Ceny są tu identyczne jak w Warszawie i czteroosobowa rodzina może zaoszczędzić na dojazdach do stolicy ponad 3 tys. zł rocznie. Zarząd Transportu Miejskiego obiecał, że skieruje do Marek więcej autobusów, gdy podpisze umowę z prywatnym przewoźnikiem.

100 mln więcej na komunikację miejską

Na komunikację miejską w 2017 r. Rada Warszawy przeznaczyła 2 mld 754 mln zł, prawie 100 mln zł więcej niż w tym roku. To rekordowe nakłady w historii. Porównanie z 2007 r. wypada uderzająco – dekadę wcześniej stolica wydawała na ten cel 1 mld 284 mln zł. Teraz przybywa kursów metra i rozrasta się sieć tramwajowa (w pierwszym kwartale otwarcie odcinka Tarchomin – Nowodwory). Ratusz przygotował też zestawienie z planami finansowymi czterech kolejnych miast w Polsce.

Okazuje się, że Kraków, Łódź, Wrocław i Poznań razem przewidują na transport publiczny 1,7 mld zł, czyli niespełna dwie trzecie tego co Warszawa.

Już 372 tys. pasażerów korzysta z elektronicznych hologramów na Karcie warszawiaka, kodując bilety 30- i 90-dniowe ze zniżką dla rozliczających podatki w stolicy. ZTM spodziewa się, że w przyszłym roku wpływy z biletów sięgną 878 mln zł (w 2015 r. – 818 mln zł). To pokazuje, że przybywa pasażerów, a system biletowy po wprowadzeniu nowych zabezpieczeń i zatrudnieniu dodatkowych kontrolerów stał się szczelniejszy.

Więcej biletów, mniej samochodów

Warszawie podwójnie opłaca się też rozszerzanie wspólnej taryfy w aglomeracji stołecznej (to już ponad 30 gmin). Dzięki temu po pierwsze, mniej kierowców wjeżdża do stolicy samochodami, po drugie, rosną wpływy z biletów. Kiedy rok temu dyrektor ZTM Wiesław Witek ogłaszał powrót warszawskiej karty miejskiej w Kolejach Mazowieckich na linii wołomińskiej, zakładał nawet 20 mln zł dodatkowych przychodów. W 2017 r. suma ta może wzrosnąć jeszcze bardziej, bo właśnie skończyła się przebudowa torów i pociągi kursują częściej. To przyciągnie nowych pasażerów, którzy na wspólnej taryfie zaoszczędzają w zależności od stacji 800-1000 zł rocznie. Dyr. Witek powiedział, że ZTM zastanawia się nad dalszymi zmianami taryfowymi w aglomeracji w przyszłym roku. Akces do pierwszej strefy biletowej zgłosiła właśnie Jabłonna. W planach jest też wprowadzenie darmowych przejazdów dla uczniów warszawskich szkół podstawowych od 1 września.

Jednocześnie udało się zbić koszty komunikacji miejskiej. W tym roku ZTM zwróci do budżetu miasta 60 mln zł. Według dyrektora Witka jest to możliwe m.in. dzięki niższym cenom paliwa. Za 1 km Miejskie Zakłady Autobusowe dostają teraz ok. 8 zł, a wcześniej kwota ta przekraczała 10 zł. Na przyszły rok dla tego przewoźnika zaplanowano w budżecie najwięcej, bo 881 mln zł.

„