Kampania: „Hel. Odpocznij od auta”
\’Hel. Odpocznij od auta\’ – to hasło kampanii, którą rozpoczęła „Gazeta Wyborcza”. Jednym z jej celów jest wprowadzenie mobilnej komunikacji publicznej na tym wyjątkowym półwyspie, który teraz jest rozjeżdżany przez coraz większą liczbę samochodów. O szczegółach akcji piszą Michał Jamroz i Michał Tusk: \’Hel. Odpocznij od auta\’ – to hasło kampanii, którą rozpoczęliśmy w sierpniu. Powód? Hel jest rozjeżdżany przez coraz większą liczbę samochodów. A że na półwyspie brakuje parkingów, auta zatrzymują się gdzie popadnie – m.in. na chronionych łąkach i wydmach. Na szczęście zdają sobie z tego sprawę urzędnicy. Z pieniędzy unijnych w najbliższych latach zmodernizowana ma być linia Reda – Hel. Inwestycję poprzedza przygotowanie studium wykonalności, czyli rodzaju biznesplanu. I właśnie jeden z wariantów studium przewiduje radykalne ograniczenie ruchu samochodów na Półwyspie Helskim.
Projektanci proponują m.in. :
– remont torów tak, by pociągi na Hel mogły jeździć z prędkością 120 km na godz. (obecnie maksymalnie to 80 km na godz., w praktyce często znacznie wolniej);
– budowę dodatkowych mijanek, by pociągi na tej jednotorowej linii mogły jeździć co 15 m.in.;
– budowę dużych parkingów (tzw. park&ride) tuż przy stacjach w Redzie i Władysławowie Port, by łatwo było się przesiąść z auta do pociągu;
– wydłużenie linii kolejowej do portu w Helu, by można było przesiąść się na pociąg także z tramwaju wodnego.
Naturalnie, w takim przypadku zmienić powinna się także organizacja ruchu tramwajów wodnych. Dziś osobno przewozy prowadzą Gdańsk i Gdynia, a kontrakty na linie zawierane są tylko na kilka lat. W efekcie po Zatoce Gdańskiej pływają niezbyt często tylko przestarzałe katamarany Żeglugi Gdańskiej. Tymczasem organizator powinien być jeden, a przetargi powinny być ogłaszane na dłuższy okres (co najmniej 20 lat). To szansa, by armatorom opłaciło się zainwestować w nowocześniejsze, szybsze i tańsze w eksploatacji statki.
Trzeba też pamiętać, że Mierzeja to nie tylko duże miejscowości, ale i kempingi znajdujące się z dala od portów i stacji kolejowych. Dlatego uzupełnieniem oferty powinny być ekologiczne, bo napędzane silnikami elektrycznymi busy, które wahadłowo pokonywałyby trasę Władysławowo – Hel.
A co z autami? Czekałyby na właścicieli na parkingach. Dla tych, którzy na Mierzeję wwieźć muszą przyczepę kempingową, deskę surfingową czy skuter, wprowadzić można możliwość wjazdu w godzinach nocnych, np. od 22 do 6 rano, z zastrzeżeniem, że auto musi w tym czasie wyjechać z Półwyspu. Normalny wjazd mieliby tylko mieszkańcy, służby ratownicze, dostawcy zaopatrzenia i inne niezbędne do funkcjonowania miasta pojazdy.
Być może – po poprawieniu oferty transportu publicznego – zamiast bezwzględnego zakazu wystarczające będzie wprowadzenie wysokich opłat za wjazd aut na Hel (np. tak jak w hipermarkecie – kilka godzin za darmo, za dłuższy postój musielibyśmy płacić). Na razie jednak na takie rozwiązanie nie pozwala prawo – drogi publiczne muszą być dostępne za darmo. Sensowna opcja to taka zmiana przepisów, by można obciążać kierowców za wjazd na teren chroniony – a cały Półwysep Helski to obszar Nadmorskiego Parku Krajobrazowego. Poparcie dla inwestycji w transport publiczny i ograniczenie wjazdu dla aut deklarują także władze województwa. – W tym przypadku nie możemy bać się radykalnych kroków. Musimy umieć pogodzić turystykę z ochroną cennej przyrody Półwyspu – mówi wicemarszałek województwa Mieczysław Struk.
Taka wizja może brzmieć futurystycznie, ale tylko w Polsce. W Europie strefy bez samochodów to rzecz normalna. Dobry przykład to szwajcarski Zermatt. Ten górski kurort jest całkowicie zamknięty dla samochodów. Turyści, aby pojeździć na nartach, czy też pochodzić po górach, muszą zostawiać auta w oddalonej o 5 km od Zermatt miejscowości Tasch. Tam zlokalizowane są wielopoziomowe parkingi, a do kurortu turystów dowożą kursujące co 20 min pociągi.
10 postulatów akcji „Hel. Odpocznij od auta”
1. Policja musi zacząć egzekwować przepisy ruchu drogowego na półwyspie. Dziś tysiące kierowców parkuje w niedozwolonych miejscach, nic sobie nie robiąc ze znaków zakazu. Dobrze wiedzą, że są bezkarni. Już sama informacja nagłośniona przez media o policjantach blokujących i odholowujących źle zaparkowane auta spowoduje, że wielu podróżnych wybierze tramwaj wodny lub kolej.
2. Odpowiednie służby powinny regularnie kontrolować kampingi w zakresie ich wielkości i liczby osób, które jednocześnie na nich przebywają. Nie może dochodzić do sytuacji, gdy kamping mający limit 300 miejsc noclegowych przyjmuje o 200 gości więcej.
3. Należy zmienić przepisy, aby pracownicy Urzędów Morskich odpowiedzialni za ochronę brzegów, jak i pracownicy Parków Krajobrazowych mogli wystawiać mandaty. Obecnie ich rola kończy się na pouczaniu osób łamiących prawo.
4. Trzeba zmienić przepisy, aby możliwe stało się ograniczenie ruchu samochodowego i wprowadzanie opłat na terenach Parków Krajobrazowych.
5. Stworzenie systemu elektronicznych tablic informacyjnych na trasie Trójmiasto – Hel, które informowałyby kierowców o aktualnej sytuacji w najbardziej newralgicznych miejscach, tak aby mogli wcześniej podjąć decyzję o wyborze innej trasy bądź chwilowo zrezygnować z podróży, aż korki się zmniejszą. Tablice takie powinny też stać w najpopularniejszych miejscach Władysławowa, Chałup, Jastarni, Juraty i Helu, aby turyści zanim jeszcze dojdą do samochodu mogli dowiedzieć się o korkach i zamiast ruszać w podróż przeczekać tłok na drogach restauracji bądź barze.
6. Zinwentaryzowanie miejsc parkingowych na całym Półwyspie Helskim i stworzenie oprogramowania, które będzie w stanie podawać wiarygodną liczbę wolnych miejsc. Informacja taka powinna być podawana na elektronicznych tablicach jeszcze przed wjazdem na mierzeję. Dzięki temu część kierowców mogłaby zrezygnować z wjazdu na półwysep i udać się do miejscowości wypoczynkowych poza nim.
7. Należy bezwzględne wymagać od właścicieli kwater prywatnych, pensjonatów, kampingów i hoteli, aby dysponowały one odpowiednią liczbą miejsc parkingowych dla swoich klientów.
8. Zarówno kolej, tramwaj wodny, jak i autobusy regionalne powinny mieć jedną, wspólną taryfę na trasie Gdynia – Hel oraz honorować wzajemnie swoje bilety. Dzięki temu turyści nie będą musieli się zastanawiać, gdzie i na co kupić bilet i chętniej zostawią samochód przed wjazdem na półwysep.
9. Linia kolejowa do Helu powinna zostać nie tylko wyremontowana, ale także przystosowana do obsługi osób przesiadających się z samochodów. Przy stacjach powinny powstać parkingi, a same pociągi muszą jeździć znacznie częściej i punktualniej niż teraz. Częściej powinny także kursować tramwaje wodne.
10. Hel trzeba zamknąć dla samochodów, lub drastycznie zniechęcić turystów do wjeżdżania samochodami na półwysep – wysokimi opłatami lub ograniczeniem możliwości wjazdu tylko do niektórych godzin, np. nocnych. Szczegóły
Dla indywidualnych czytelników za 15 zł rocznie, a dla firm od 99 zł rocznie! Sprawdź naszą ofertę:
-
Subskrypcja na 12 m-cy
1 adres e-mail – prywatny15.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
1 adres e-mail – firmowy99.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 5 firmowych adresów e-mail495.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 10 adresów e-mail990.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
bez żadnych limitów!1,990.00 zł przez 1 rok
Komentarze