Słabszy sezon Żeglugi Augustowskiej. Pogoda ograniczyła liczbę pasażerów
Zakończony sezon żeglugowy 2025 był słabszy dla Żeglugi Augustowskiej. Jak poinformował wiceprezes spółki Sławomir Aleksandrowicz, w tym roku statki przewiozły około 90 tysięcy pasażerów, czyli o 10 tysięcy mniej niż średnio w ostatnich latach.
Dla porównania, przed pandemią – w 2019 roku – z rejsów po jeziorach i Kanale Augustowskim skorzystało aż 115 tysięcy osób.
Rozkład jazdy:
- Jakie czynniki wpłynęły na spadek liczby pasażerów Żeglugi Augustowskiej w sezonie 2025?
- Dlaczego „rejs papieski” do Studzienicznej cieszy się tak dużym zainteresowaniem turystów?
- Jakie jednostki wchodzą w skład floty Żeglugi Augustowskiej i ilu pasażerów mogą przewozić?
Największą popularnością cieszył się „rejs papieski”
– To był słabszy sezon, głównie z powodu pogody, która w tym roku nie dopisała. Największe straty ponieśliśmy w lipcu, w miesiącu kiedy jest najwięcej turystów. Tego nie dało się już odrobić – powiedział Aleksandrowicz.
Mimo mniejszych przychodów spółka pozytywnie ocenia kończący się sezon. Jak zaznacza wiceprezes, oprócz kapryśnej aury wpływ na mniejsze zainteresowanie mogły mieć także czynniki geopolityczne, w tym sytuacja na granicy z Białorusią oraz trwająca wojna w Ukrainie.
Niezmiennie największym powodzeniem wśród pasażerów cieszył się tzw. „rejs papieski” do Sanktuarium Maryjnego w Studzienicznej. Trasa ma wyjątkowy charakter, ponieważ właśnie nią w 1999 roku płynął papież Jan Paweł II na pokładzie statku „Serwy”, odwiedzając sanktuarium w trakcie pielgrzymki do Polski.
– Bardzo dużym zainteresowaniem wśród rodzin z małymi dziećmi cieszyły się też krótkie, godzinne rejsy do Rospudy – dodał Aleksandrowicz.
Te krótsze trasy stanowiły atrakcyjną alternatywę dla turystów odwiedzających Augustów na jeden dzień, pozwalając im poznać uroki Kanału Augustowskiego bez konieczności dłuższego rejsu.

Flota Żeglugi Augustowskiej
Żegluga Augustowska dysponuje czterema statkami, które obsługują zarówno rejsy regularne, jak i kursy na zamówienie. Największa jednostka – „Swoboda” – może zabrać na pokład aż 330 pasażerów, natomiast „Serwy” i „Sajno” mieszczą po 200 osób. Najnowszy w flocie statek „Bystry”, zbudowany kilka lat temu, posiada 250 miejsc.
Rejsy odbywają się na jeziorach augustowskich oraz na historycznym Kanale Augustowskim, którego budowa rozpoczęła się w XIX wieku. Kanał, z kilkunastoma śluzami, stanowi jeden z najpiękniejszych szlaków wodnych w Polsce i od lat przyciąga miłośników żeglugi śródlądowej.
Kanał Augustowski – perła turystyczna regionu
Kompleks jezior i rzek połączonych Kanałem Augustowskim uznawany jest za jedną z największych atrakcji turystycznych północno-wschodniej Polski, obok Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Rejsy oferowane przez Żeglugę Augustowską łączą walory krajobrazowe z elementami historii i duchowości regionu.
Popularność tego miejsca gwałtownie wzrosła po pielgrzymce Jana Pawła II w 1999 roku, kiedy papież spędzał czas w klasztorze w Wigrach, a następnie udał się właśnie statkiem „Serwy” do Studzienicznej. Od tamtej pory „rejs papieski” stał się symbolem żeglugi augustowskiej i obowiązkowym punktem wizyty w regionie.
Nadzieja na lepszy przyszły sezon
Pomimo trudniejszego roku, władze Żeglugi Augustowskiej patrzą w przyszłość z umiarkowanym optymizmem. W planach są działania promocyjne mające zachęcić turystów do powrotu na pokład augustowskich statków oraz utrzymanie wysokiego poziomu obsługi.
Jak podkreśla Sławomir Aleksandrowicz, największym atutem żeglugi pozostaje unikalny krajobraz i tradycja regionu, które co roku przyciągają tysiące osób z całej Polski i z zagranicy. Jeśli pogoda w kolejnym sezonie dopisze, spółka liczy na powrót do wyników sprzed pandemii.
















Komentarze