Wilno zapytało pasażerów o nowe trolejbusy Škody. I się zdziwiło. Cenna lekcja dla Solarisa

Rozkład jazdy:

1. Jakiej marki są nowe trolejbusy, które pojawiły się na ulicach Wilna?
2. Co było najczęstszym przedmiotem krytyki ze strony pasażerów?
3. Która firma ma dostarczyć 73 kolejne trolejbusy do Wilna do końca 2026 roku?

Siedzeniowy problem

Najczęstsze zarzuty dotyczyły niewygodnych siedzeń: „za wysokie, za twarde, za małe” – tak komentowano nowe plastikowe fotele, które – jak pisała jedna z mieszkanek – „sprawiają wrażenie, jakby coś wbijało się w plecy”. Inni narzekali na mniejszą pojemność niż w poprzednich modelach, co w godzinach szczytu skutkuje przepełnieniem pojazdów. Dodatkowym utrudnieniem okazały się zbyt rzadkie kursy, a także chaos na przystankach, gdzie – jak ujęto to dosadnie – „pasażerowie biegają od drzwi do drzwi jak po peronie”.

Choć część osób chwali nowoczesne ekrany przesiadkowe i design, wiele zwraca uwagę na hałas zamykanych drzwi i „trzeszczące podwozie” – nawet w nowych pojazdach. „Nowe trolejbusy są okej, ale brakuje im pojemności. W godzinach szczytu to po prostu tłok i nerwy” – pisali mieszkańcy. W komentarzach pojawiły się również porównania do rozwiązań z Pragi, Bratysławy czy Szwajcarii, gdzie jeżdżą 24-metrowe trolejbusy – a Wilno, zdaniem niektórych, powinno iść właśnie w tym kierunku, zamiast inwestować w krótkie pojazdy.

Komentujący wypominali też władzom opóźnienia w realizacji obietnic: plan zakładał zakup 200 elektrobusów i 159 trolejbusów do 2025 roku – a na razie zrealizowano zaledwie część. Mimo to miasto kontynuuje program wymiany floty: niedawno podpisano umowę z Solaris Bus & Coach na dostawę 73 nowych trolejbusów, w ramach której do końca 2026 roku wszystkie stare pojazdy mają zniknąć z ulic. Wartość umowy to 56,2 mln euro netto.

Reakcje mieszkańców to sygnał, że sam zakup nowych pojazdów to za mało. Solaris, który dostarczy kolejne trolejbusy dla Wilna, powinien uważnie śledzić, co przeszkadza pasażerom w modelach Škody – bo wygoda, akustyka i funkcjonalność decydują dziś o ocenie całego systemu, nie tylko jego wieku.