Tragiczny wypadek na S11 pod Poznaniem. Kierowca minibusa zginął po najechaniu na ciężarówkę

Rozkład jazdy:

1. Gdzie dokładnie doszło do tragicznego wypadku autobusu pod Poznaniem i jakie były jego skutki?
2. Jakie działania podjęły służby ratunkowe oraz śledczy po zdarzeniu w Dąbrowie?
3. Jakie środki prewencji i technologie eksperci wskazują jako kluczowe dla ograniczenia podobnych wypadków w przyszłości?

Autobus uderzył w tył ciężarówki

Do wypadku doszło na ulicy Bukowskiej, w kierunku Dopiewa, w bezpośrednim sąsiedztwie zjazdu na trasę S11. Według informacji przekazanych przez lokalne media, autobus uderzył w tył jadącej przed nim ciężarówki. Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe: straż pożarną, policję oraz pogotowie.

Pomimo szybkiej reakcji ratowników i długotrwałej resuscytacji, nie udało się przywrócić funkcji życiowych kierowcy autobusu. Mężczyzna zmarł na miejscu wypadku.

Trwa postępowanie wyjaśniające pod nadzorem prokuratora. Śledczy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wykonali niezbędną dokumentację oraz rozpoczęli analizę danych, które mogą pomóc w ustaleniu przyczyn tragedii.

Choć szczegółowe przyczyny wypadku nie są jeszcze znane, zdarzenie to stanowi kolejne przypomnienie o znaczeniu prewencji, szkoleniach z zakresu bezpieczeństwa oraz technologii wspierających kierowców w transporcie zbiorowym. Najechania na tył innego pojazdu w ruchu drogowym – zwłaszcza w przypadku pojazdów wielkogabarytowych – należą do najcięższych w skutkach.

Zdaniem policjantów, aby ograniczyć takie zdarzenia należy:

• monitorować stanu technicznego pojazdów, w tym układów hamulcowych i systemów wspomagania kierowcy,
• regularnie szkolić kierowców z jazdy defensywnej i sytuacyjnej, zwłaszcza dla kierowców pracujących w ruchu miejskim i podmiejskim,
• wdrażaniu systemów ADAS, takich jak automatyczne hamowanie awaryjne (AEB), monitoring martwego pola czy ostrzeżenie o kolizji.