Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Śląskie: Mowy końcowe w procesie ws. wypadku z udziałem autobusu i mikrobusu

infobus
01.12.2024 09:09
0 Komentarzy

Czterech lat więzienia zażądała 28 listopada przed gliwickim sądem prokuratura dla Jerzego S. oskarżonego o doprowadzenie w sierpniu 2020 r. do wypadku na drodze krajowej nr 88.

Po zderzeniu z autokarem zginęło wówczas dziewięć osób, które jechały mikrobusem. Obrona domaga się uniewinnienia. 28 listopada Sąd Okręgowy w Gliwicach wysłuchał mów końcowych w trwającym ponad dwa lata procesie. Wyrok ogłosi 12 grudnia.

Spis treści

  1. Jaką karę zażądała prokuratura dla Jerzego S.?
  2. Jakie było główne uzasadnienie obrony oskarżonego?
  3. Kiedy zostanie ogłoszony wyrok w tej sprawie?
Miejsce wypadku na drodze krajowej nr 88 / fot. Policja
Miejsce wypadku na drodze krajowej nr 88 / fot. Policja

22 sierpnia 2020

Do wypadku doszło 22 sierpnia 2020 r. wieczorem na drodze krajowej nr 88 w pobliżu węzła Kleszczów (Śląskie). Według prokuratury oskarżony w tej sprawie Jerzy S., kierowca volkswagena miał zacząć wyprzedzać jadący przed nim autokar. Nie zauważył jadącego z naprzeciwka renault trafica. Kierowca osobówki i busa podjęli manewry obronne. Trafic zjechał na pobocze, przewrócił się, a następnie zaczął sunąć po jezdni. W to auto uderzył jadący z naprzeciwka autobus. Siła uderzenia była tak duża, że bus został całkowicie zmiażdżony. Zginęły wszystkie osoby jadące traficem. Rannych zostało siedem osób z autokaru – kierowca i sześcioro pasażerów.

Jerzy S. usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania katastrofy zagrażającej zdrowiu i życiu wielu osób, której skutkiem była śmierć dziewięciu osób, a także spowodowania obrażeń ciała u kolejnych siedmiu. Obrona uważa, że nie przyczynił się do tej tragedii.

Jak powiedziała w czwartek w swoim wystąpieniu prok. Maria Mizera, proces potwierdził, że do katastrofy doszło na skutek nieprawidłowego manewru wyprzedzania. Powołując się na opinie biegłych i zeznania świadków zakwestionowała linię obrony, według której wypadek był efektem wybuchu opony w aucie oskarżonego, a następnie najechania na niezidentyfikowany przedmiot.

Miejsce wypadku na drodze krajowej nr 88 / fot. Policja
Miejsce wypadku na drodze krajowej nr 88 / fot. Policja

cztery lata więzienia

Oskarżyciel domaga się dla S. czterech lat więzienia, orzeczenia wobec niego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na 15 lat, a także zobowiązania go do wypłaty nawiązek – po 30 tys. zł dla bliskich ofiar, po 20 tys. dla osób, które w wypadku odniosły obrażenia powyżej siedmiu dni, po 15 tys. zł dla tych, których obrażenia trwały poniżej tygodnia i po 10 tys. zł dla pozostałych uczestników wypadku.

Prok. Mizera podkreśliła, że oskarżony dopuścił się czynu o bardzo wysokiej społecznej szkodliwości i tylko kara bezwzględnego pozbawienia wolności jest w tym przypadku adekwatna. „Śmiertelne wypadki to plaga ostatnich lat. Ludzie przeceniają swoje umiejętności i możliwości, wystarczy chwila, by doszło do tragedii” – podsumowała prokurator.

Jej wnioski poparli pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych, którzy mówili, że Jerzy S. próbował wyprzedzać mimo zakazu – podwójnej linii ciągłej i w trudnych warunkach – nocą, podczas deszczu. Zarzucali oskarżonemu, że wykazał się lekkomyślnością, która doprowadziła do tragedii, a podczas procesu nie wykazał skruchy. Dodali, że wyrok w tej sprawie powinien być przestrogą dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. W procesie jest kilkudziesięciu pokrzywdzonych.

wersja obrony

Obrońca oskarżonego mec. Henryk Skudrzyk w swojej mowie przekonywał, że mimo opinii biegłych i zeznań świadków, w sprawie jest wiele wątpliwości, które zgodnie z zasadami Prawa karnego należy rozstrzygnąć na korzyść Jerzego S. Z tego powodu wniósł o uniewinnienie, wskazując na „brak dostatecznych dowodów winy”.

Jak mówił adwokat, główna wątpliwość jest taka, czy oskarżony znalazł się na przeciwnym pasie ruchu z własnej woli. Zdaniem obrony – nie, bo było to wynikiem wystrzału opony i zablokowania kół i w ten sposób doszło do otarcia się dwóch pojazdów o siebie. Według mec. Skudrzyka opinie i zeznania świadków nie są jednoznaczne, a zeznania co najmniej dwóch z nich można uznać za potwierdzenie wersji obrony. Adwokat zwrócił też uwagę, że autokar, z którym zderzył się bus jechał z nadmierną prędkością (81 km/h przy ograniczeniu do 70 km/h) i zdaniem biegłych, gdyby poruszał się zgodnie z przepisami, zatrzymałby się 3 m wcześniej.

Akt oskarżenia trafił do sądu w kwietniu 2022 r. Prokuratura Rejonowa Gliwice-Zachód, która podała, że podejrzany, 69-letni wówczas mieszkaniec Cieszyna, także w trakcie śledztwa nie przyznał się do nieumyślnego spowodowania katastrofy.

Po przedstawieniu zarzutu śledczy przesłali wniosek o aresztowanie kierowcy, uzasadniając go grożącą mu surową karą oraz koniecznością zapewnienia prawidłowego toku postępowania. Nie zgodził się na to zarówno sąd I, jak i II instancji.(PAP)

Komentarze